Abstrakt
Problematyka umów gwarancyjnych nie należy do łatwych. Samo pojęcie gwarancji jest wieloznaczne, co wynika w znacznej mierze z tego, że praktyka wykształciła wiele odmian umów gwarancyjnych, zaś regulacja prawna jest fragmentaryczna i dotyczy tylko niektórych z występujących w praktyce ich postaci. Doktryna polska od wielu lat stara się uporządkować te kwestie; można nawet zauważyć wykształcenie się pewnych poglądów wspólnych w odniesieniu do części ze spornych zagadnień. W ostatnich latach pojawiło się jednak kilka orzeczeń Sądu Najwyższego, które zdają się kwestionować niektóre z tych – ustalonych, jak mogłoby się wydawać, i objętych już zgodą kwestii. Spostrzeżenia SN zasługują na uwagę, gdyż zmierzają w trafnym kierunku, mimo że sam sposób argumentacji może w wielu miejscach budzić zastrzeżenia jako albo niecałkiem poprawny, albo też niedostateczny. W niniejszym artykule Autorka podąża w kierunku wytyczonym tezami tych orzeczeń, poszukując jednak dla niektórych z nich nieco lepszego uzasadnienia. Przedmiotem rozważań jest zarówno ta odmiana umowy gwarancyjnej, która ma swoją regulację prawną, a która w literaturze znana jest jako umowa o świadczenie przez osobę trzecią (art. 391 KC), jak i te postacie umów gwarancyjnych, które są zawierane wyłącznie w oparciu o zasadę swobody umów (art. 3531 KC).