Abstrakt
Wraz z przemianami ustrojowymi, które nastąpiły w Polsce na początku lat 90. XX w., pojawiło się wiele nierozważanych dotychczas zagadnień prawnych. Najogólniej rzecz ujmując, odnosiły się one do właściwej reakcji prawa na nowe zjawiska społeczno-ekonomiczne zachodzące w kształtującej się gospodarce rynkowej. Tematem szerzej wówczas dyskutowanym były m.in. stosunki bankowe, w tym zasady prowadzenia rachunków bankowych oraz zasady udzielania kredytów (konsumenckich i nie-konsumenckich). W tych ramach za jedno z podstawowych zagadnień uznano kwestię zmiennego oprocentowania kredytów (i depozytów). Efektem toczonej wówczas dyskusji stało się uzgodnienie wymagań stawianych klauzulom zmiennego oprocentowania kredytów i depozytów1.Sprawą tą zajmował się także TK2, który, wypowiadając się na tle PrBank89, stwierdził, że oprocentowanie kredytu według stawki zmiennej jest dopuszczalne, a rozwiązanie takie nie stanowi przejawu dowolnej działalności banków, bo „w gospodarce rynkowej muszą być uwzględnione procesy inflacyjne i ustawodawca nie może tego nie dostrzegać”. W ocenie TK, klauzula zmiennego oprocentowania mieści się w zakresie zasady swobody umów (art. 3531 KC), a jej celem jest zapewnienie równowartości świadczeń w sytuacji, gdy warunki zewnętrzne, niezależne od stron, prowadzą do obniżenia wartości jednego ze świadczeń. Trybunał dodał, że prognoza podmiotu uczestniczącego w obrocie prawnym, odnosząca się do rozwoju sytuacji gospodarczej, może się okazać błędna i podmiot ten musi ponieść konsekwencje swoich mylnych przypuszczeń. Zdaniem TK, bezwzględny zakaz ustalania w umowach kredytowych zmiennej stopy procentowej oznaczałby przeniesienie całości ryzyka zjawisk inflacyjnych na instytucje bankowe.Precyzując kryteria uzasadniające zmianę oprocentowania kredytów lub depozytów, SN orzekł (w 1992 r.), że zastrzeżenie w regulaminie bankowym – stanowiącym o treści umowy o udzielenie kredytu bądź pożyczki albo o treści umowy o prowadzenie rachunku bankowego (oszczędnościowego bądź lokat terminowych) – uprawnienia do zmiany przez bank, w czasie trwania umowy, wysokości stopy oprocentowania bez wypowiedzenia umowy, wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona3. Okoliczności te powinny być, zdaniem SN, „skonkretyzowane w taki sposób, aby w przyszłości mogła być dokonana należyta ocena, czy rzeczywiście one wystąpiły i czy w związku z tym zmiana oprocentowania jest obiektywnie usprawiedliwiona”. SN kładzie zatem nacisk na możliwość „skontrolowania, czy zastosowana przez bank zmiana wysokości oprocentowania i jej zakres odpowiadają zmienionym od chwili zawarcia umowy warunkom ekonomicznym”. SN odwołał się przy tym do zasad: słuszności i równości stron stosunku obligacyjnego4.Stanowisko SN jest aprobowane w piśmiennictwie5. Niekiedy wszakże zwraca się uwagę na zasadnicze trudności we wskazaniu pro futuro precyzyjnych parametrów ekonomicznych w klauzulach zmiennego oprocentowania6. Sięgając po argumenty natury ekonomicznej, podnosi się, że poziom oprocentowania kredytu jest wypadkową wielu czynników makro- i mikroekonomicznych, a płynność i dynamika rynku wykluczają w praktyce dokładne określenie prawdopodobieństwa wystąpienia tychże czynników. Nie jest zatem możliwe, by bank na etapie zawierania umowy kredytowej mógł przewidzieć wszystkie zdarzenia pociągające za sobą konieczność zmiany wysokości oprocentowania7.Przytoczone właśnie spostrzeżenie jest adekwatne zwłaszcza w stosunku do kredytów długoterminowych. Nikt przecież nie jest w stanie przewidzieć, jak się będzie kształtować poziom stóp WIBOR bądź LIBOR w okresie kilkudziesięciu lat czasu trwania kredytu. Co więcej, nie jest nawet pewne, czy wymieniony rodzaj stóp procentowych będzie istnieć przez cały okres kredytowania. Z tej przyczyny do przekonujących należy zaliczyć pogląd, iż wymóg podawania konkretnych okoliczności uzasadniających zmianę wysokości oprocentowania kredytu ma przede wszystkim charakter ilościowy, a nie jakościowy, oraz stanowisko, iż wymogi stawiane klauzulom zmiennego oprocentowania nie prowadzą w istocie do podwyższenia poziomu ochrony klientów banku8.Zauważa się także, iż stanowisko SN, skupiając się na ochronie klientów banku, pomija sferę interesów banku, które również zasługują na ochronę. Podejście takie jest bezzasadne, ponieważ zmiana wysokości oprocentowania przez bank stanowi wykonanie prawa kształtującego, podlegającego sądowej kontroli ex post (art. 354 i art. 5 KC)9.Na początku XXI w. w ramach reformy polskiego prawa konsumenckiego został ustanowiony dla obrotu jednostronnie profesjonalnego (konsumenckiego) szczególny reżim prawny kontroli klauzul nieuzgodnionych indywidualnie (w tym zwłaszcza zaczerpniętych z wzorca umownego)10. Konsumenckie umowy kredytowe oraz regulaminy bankowe podlegają temu reżimowi.W myśl art. 3851 § 1 i 2 KC postanowienia umowy nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą konsumenta, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Strony pozostają jednak związane umową w pozostałym zakresie11. Jest to szczególny rodzaj sankcji, tj. sankcja bezskuteczności częściowej, różniąca się od sankcji nieważności (art. 58 § 1 i 2 KC), w tym od sankcji nieważności częściowej (art. 58 § 3 KC)12.Tak ustawodawcy unijnemu, jak i polskiemu zależy bowiem na tym, by eliminować postanowienia nieuczciwe, przy jednoczesnym utrzymaniu umowy „w mocy” (zasada trwałości umów konsumenckich). Inaczej mówiąc, skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień zamieszczonych w umowach standardowych („wzorcowych”, czyli nieuzgodnionych indywidualnie) nie powinna być nieważność umowy konsumenckiej. Sankcja nieważności całej umowy konsumenckiej może następować tylko w wyjątkowych wypadkach, tj. wtedy gdy utrzymanie „w mocy” umowy nie będzie możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG). Oceny, czy dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe, dokonuje się w sposób obiektywny zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego13.Na odmiennych podstawach normatywnych dokonuje się kontroli treści umów zawartych w obrocie dwustronnie profesjonalnym. Oceny ich nieuczciwego charakteru – z powodu naruszenia zasady słuszności (sprawiedliwości) kontraktowej, czyli niewłaściwego wyważenia (zbalansowania) praw i obowiązków kontraktowych, ze szkodą dla jednej ze stron umowy – dokonuje się najczęściej na podstawie art. 5, 3531 i 388 KC.W rezultacie poczynionych uwag wyraźnie rysuje się wniosek, iż wadliwość klauzuli zmiennego oprocentowania kredytu – co do zasady – nie powinna prowadzić do nieważności umowy kredytowej, i to niezależnie od rodzaju obrotu (obrót dwustronnie- i jednostronnie profesjonalny).Reguła ta (zasada trwałości umowy) została wręcz wyeksponowana na terenie prawa konsumenckiego. Konsumenta nie wiążą jedynie postanowienia niedozwolone, a strony pozostają związane umową w pozostałym zakresie (art. 3851 § 2 KC). Stwierdzenie nieważności umowy konsumenckiej wchodzi zatem w grę jedynie w wyjątkowych przypadkach. Mianowicie wtedy, gdy – ze względu na zasady i konstrukcje prawne wewnętrznego porządku prawnego – nie jest możliwe utrzymanie umowy „w mocy”.Takie też stanowisko dominuje w orzecznictwie14 i doktrynie15. Z tej przyczyny przynajmniej do niedawna nie budziło wątpliwości, że wadliwy (niedozwolony) charakter niektórych postanowień umowy (także umowy standardowej), w tym klauzuli zmiennego oprocentowania kredytu, nie łączy się z sankcją bezwzględnej nieważności umowy. Dobitny wyraz takiego właśnie zapatrywania stanowi wyrok SN, w którym sąd – na tle umów konsumenckich – wyraźnie oznajmił, że: „wyłączenie z umowy postanowień uznanych za niedozwolone (art. 3853 k.c.) nie powoduje nieważności całej umowy nawet wtedy, gdy bez tych postanowień umowa nie zostałaby zawarta”16.