Abstrakt
§ 1. Uwagi wprowadzające Od dłuższego już czasu przez zagraniczne media używane bywa niekiedy sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne” (ang. „Polish concentration camps„) i określenia podobne, jak np. „polskie obozy zagłady” (ang. „Polish death camps„) lub „polski Holocaust” (ang. „Polish Holocaust„), w odniesieniu do niemieckich obozów koncentracyjnych, które znajdowały się w granicach Polski z 1939 r. – a więc w okresie, gdy Polska nie miała wpływu na działania okupanta. Tym pierwszym zwrotem posłużyły się m.in.: amerykański The New York Times, brytyjski The Guardian, hiszpański El Pais1, The Australian, a także amerykańskie stacje telewizyjne ABC News i CBS News, podając określenia „Sobibór – Polish Nazi death camp„ oraz „Poland’s Treblinka death camp„. Pojawiają się one coraz częściej – co jest tym bardziej rażące – nawet w prasie niemieckiej. Przykładów dostarczają: Der Spiegel, Bild, Der Tagesspiegel, Stern, Focus, Die Welt, Westdeutsche Zeitung, Junge Welt, Thurgauer Zeitung, Die Zeit, Süddeutsche Zeitung, niemiecka agencja prasowa dpa, niemiecki oddział Agencji Informacyjnej Reuters, internetowy portal rozgłośni Saarländischer Rundfunk2 czy publiczna telewizja ZDF3. Część dziennikarzy tłumaczy wspomniane sformułowania jako tzw. skróty myślowe, dotyczące obozów leżących niegdyś na terytorium naszego kraju – czynią tak jednak najczęściej bez wyjaśnienia, że chodzi wyłącznie o historyczną lokalizację geograficzną. W efekcie stosowania uproszczeń odbiorcy przekazów medialnych „raczeni” są np. wyrażeniami typu „nazistowska Polska” (ang. „Nazi Poland„), które oznacza Polskę pod okupacją niemiecką, zastosowane kilkukrotnie m.in. przez San Francisco Chronicle, hiszpańskie Publico, Los Angeles Times4 czy w tytule książki autorstwa F. Walker, L. Rosena i C. S. Neile5. Niestety wynika to po części również z nikłej wiedzy niektórych mieszkańców państw zachodnich, dotyczącej II wojny światowej, choć przejawów antypolonizmu wykluczyć nie można. Spotykane są bowiem także inne dezinformacje, sugerujące wręcz odpowiedzialność Polski za zbrodnie nazistowskie – np. w amerykańskim filmie Holocaust wykonawcami egzekucji w getcie warszawskim byli aktorzy ubrani w mundury polskiego wojska6. Prezenter radia i telewizji BBC S. Fry zasugerował niedawno, że Polacy mają współudział w zbrodniach popełnionych w Auschwitz, a geograficzna lokalizacja obozu miała swoje powody. W wywiadzie dla stacji Channel 4 Fry uznał, że Polsce i generalnie państwom postkomunistycznym grozi wzrost tendencji prawicowo-nacjonalistycznych. Przestrzegł przy tym: „Pamiętamy, po której stronie granicy był Auschwitz”7. O „polskich obozach” mogły już przeczytać i usłyszeć miliony osób. Problem ten dostrzegły polskie służby dyplomatyczne, lecz dopiero jego nagłośnienie w kraju (m.in. przez dziennik Rzeczpospolita8) spowodowało wzmożenie działań polegających na domaganiu się prostowania takich i podobnych wypowiedzi9. Nie okazały się one jednak skuteczne10 – od czasu do czasu wciąż pojawiają się w obcej93prasie zwroty „Polish concentration (death) camps„11. Z kolei zapowiedź polskich władz z końca 2008 r. o wnoszeniu pozwów przeciwko mediom używającym określenia „polskie obozy”12, ogłoszona w następstwie opublikowania artykułu w Die Welt13 i zawartego w nim zwrotu o byłym „polskim obozie koncentracyjnym” w Majdanku, pozostała niezrealizowana. Osoby znające historię Europy i II wojny światowej potrafią zapewne nabrać względem takich wyrażeń dystansu i wyrobić sobie na ten temat własne zdanie, ale już u ludzi słabo wykształconych w zakresie dziejów pierwszej połowy XX w. lub reprezentantów młodego pokolenia (zwłaszcza z obcych kręgów kulturowych) mogą one doprowadzić do powstania fałszywego przekonania, że to Polacy byli twórcami obozów koncentracyjnych tudzież wykonawcami zbrodni popełnionych w tych obozach14. Powstaje pytanie, czy formułowanie i rozpowszechnianie wypowiedzi o obozach zagłady funkcjonujących w czasie II wojny światowej w naszym kraju z jednoczesnym odniesieniem (za pomocą różnych środków językowych) do Polski i Polaków w taki sposób, który może czynić choćby nawet niezamierzone sugestie o rzekomym udziale naszych rodaków w tworzeniu tych obozów i w zbrodniach tam dokonanych15, stanowi naruszenie dóbr osobistych jakiejkolwiek osoby fizycznej. Jeśli tak, to należy podjąć próbę ustalenia, o jakie dobro osobiste w tym przypadku chodzi i jak powinno być ono chronione. Poza zakresem niniejszego studium leżą zagadnienia właściwości sądów oraz właściwości prawa w sprawach o charakterze transgranicznym, dotyczące ochrony dóbr osobistych w kontekście przekazów o „polskich obozach koncentracyjnych”. Zagadnienia te przedstawia A. Nowicka w odrębnych opracowaniach16. § 2. Wypowiedzi o „polskich obozach koncentracyjnych” w świetle przepisów regulujących cywilnoprawną ochronę czciI. Pojęcie „czci” i jej naruszenie W pierwszej kolejności należy ustalić, czy analizowane wypowiedzi naruszają którekolwiek z dóbr osobistych uznanych już przez system prawny. Ewentualne uwagi na temat zasadności wyróżnienia kolejnego dobra osobistego będą bowiem możliwe i potrzebne dopiero w razie negatywnego przesądzenia tej kwestii – tego wymaga prawidłowość zabiegów interpretacyjnych na gruncie przepisów o ochronie dóbr z art. 23 KC17. Już zaś intuicyjnie nasuwa się myśl, czy w rozpatrywanym przypadku w rachubę może wchodzić wartość osobista w postaci czci. Wymienia ją nie tylko art. 23 KC, ale również Konstytucja RP w art. 47 (jako „cześć i dobre imię”)18. Cześć należy niewątpliwie do najważniejszych dóbr osobistych i powinna być z tego względu wszechstronnie chroniona19. Prawu cywilnemu przypada w tej mierze szczególna rola, gdyż prawo karne oraz inne gałęzie prawa nie gwarantują równie szerokiej jej ochrony20 (co nie zmienia faktu, że sankcje przewidziane przede wszystkim w Kodeksie karnym są niezbędne21). Statystycznie jest ona – jak pokazują badania empiryczne – dobrem osobistym najczęściej naruszanym przez środki masowego przekazu22. Kwalifikacja prawna wypowiedzi o „polskich obozach koncentracyjnych” jako godzących w cześć napotyka jednak na przeszkody. Dotyczą one nie tyle stopnia natężenia negatywnych treści zawartych w tym sformułowaniu, ile innych przesłanek oceny, że do jej naruszenia doszło.94Wniosek ten wyjaśni analiza pojęcia czci przez pryzmat rodzaju zarzutów stawianych danej osobie, relewantnych dla powstania odpowiedzialności prawnej z art. 23 i 24 KC, jak również konkluzje płynące z namysłu nad problemami wiążącymi się z identyfikacją jednostki, rozumianą jako jeden z elementów koniecznych do stwierdzenia, że dobro to doznało uszczerbku. Pojęcie czci, opisywane często za pomocą takich określeń, jak „dobre imię”, „dobra sława”, „honor” czy „reputacja”, zwykle tłumaczy się bliżej poprzez wyróżnienie dwóch jej aspektów: tzw. czci zewnętrznej (rozumianej jako dobre imię, dobra sława – obraz jednostki w oczach...