Studia Prawa Prywatnego

nr 1/2009

Ustanowienie spadkobiercy de lege ferenda

Konrad Osajda
Autor jest doktorem nauk prawnych, adiunktem w Instytucie Prawa Cywilnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, członkiem Zespołu Problemowego ds. Prawa Spadkowego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego.
Abstrakt

§ 1. Uwagi wprowadzające Polskie prawo spadkowe uregulowane w Księdze IV Kodeksu cywilnego to wyjątkowo stabilny dział prawa. W dobie inflacji prawa, rozwoju techniki oddziałującej na prawo, zmiany środowiska prawnego w obrębie konkretnego systemu prawnego (wzrost znaczenia i zakresu bezpośredniego działania konstytucji) oraz w skali międzynarodowej (efekt unifikacji prawa prywatnego wywołany pogłębiającą się integracją europejską) przepisy prawa spadkowego trwają bez większych zmian. Istotne, konstrukcyjne modyfikacje objęły jedynie reżim dziedziczenia gospodarstw rolnych, w którym zlikwidowano jego odrębność oraz porządek dziedziczenia ustawowego (włączenie dziadków do grona spadkobierców ustawowych, nad czym trwają prace1). Wydaje się jednak, że nadszedł czas pogłębionej refleksji nad stanem polskiego prawa spadkowego. Inspiracją dla niej jest działalność Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, a w jej ramach Zespołu Problemowego do spraw Prawa Spadkowego (kierowanego przez prof. M. Pazdana). Długotrwałe dyskusje i spory toczone w polskiej doktrynie, doświadczenia płynące z orzecznictwa sądowego będącego "ilustracją" praktyki, jak i wnioski z badań komparatystycznych pozwalają na sformułowanie podstawowych problemów badawczych oraz zaproponowanie nowych regulacji. Temu ma służyć prezentowany artykuł, poświęcony perspektywom kodyfikacji instytucji ustanowienia spadkobiercy2. Choć prima facie podjęta problematyka wydaje się dotyczyć "środka materii" prawa spadkowego i może budzić wątpliwości rozpoczynanie dyskusji nad przyszłą kodyfikacją prawa spadkowego właśnie od niej, to jednak moim zdaniem jest to uzasadnione. Powołanie spadkobiercy to "serce" testamentu i całego prawa spadkowego. Podstawowa funkcja prawa spadkowego to zapewnienie bezpiecznego i skutecznego transferu majątku mortis causa, co najpełniej realizuje się przez powołanie spadkobiercy3. W typowej, klasycznej sytuacji podstawowym celem – jaki chce osiągnąć testator – jest zostawienie swojego majątku spadkobiercom, czemu właśnie służy ustanowienie spadkobiercy. Choć zatem podjęta w niniejszym artykule problematyka wymaga jeszcze opracowania wielu innych zagadnień, a w szczególności przepisów ogólnych prawa spadkowego i przepisów ogólnych dziedziczenia testamentowego, to wydaje się, że waga dyskutowanych tutaj kwestii w systematyce całego prawa spadkowego jest znacząca. W prezentowanym opracowaniu zostaną najpierw sformułowane ogólne założenia dla nowej kodyfikacji prawa spadkowego, ponieważ będą one bezpośrednio rzutowały na dyskutowane problemy powołania do spadku i propozycje ich rozwiązań (uregulowania). Następnie zostanie zdefiniowany przedmiot badań – ustanowienie spadkobiercy – oraz wytyczony zakres rozważań, a także lokalizacja przepisów dotyczących powołania spadkobiercy. Pozwoli to na zestawienie węzłowych problemów prawnych powstających na tle omawianego zagadnienia oraz szczegółową dyskusję nad wszystkimi wyróżnionymi kwestiami. Umożliwi to również zidentyfikowanie i zaakcentowanie wzajemnych zależności i wpływu proponowanych rozwiązań na inne elementy prawa spadkowego oraz inne akty prawne (szczególnie Kodeks postępowania cywilnego w zakresie postępowań w sprawach spadkowych). W konkluzji znajdzie się projekt przepisów, które de lege ferenda mogłyby regulować kwestię ustanowienia spadkobiercy.§ 2. Założenia dla nowej kodyfikacji prawa spadkowego Powołanie spadkobiercy to instytucja prawa spadkowego, która nie funkcjonuje w próżni, lecz stanowi ważny element całego prawa spadkowego. Stąd zarówno jej normatywna regulacja, jak i rozważania na ten temat pozostają pod wpływem ogólnych zasad prawa spadkowego, które też stanowią założenia dla kodyfikacji tego działu prawa cywilnego. W mojej ocenie należy wskazać trzy podstawowe założenia, które ustawodawca prawa spadkowego musi rozważyć i w miarę możliwości uwzględnić przy formułowaniu nowych przepisów: minimalny charakter regulacji, ewolucję rozwiązań oraz utrzymanie zasady sukcesji uniwersalnej. Truizmem jest stwierdzenie, że uregulować wszystkiego dobrze się nie da i technika kazuistycznego Landrechtu pruskiego przeszła do historii prawa. Wydaje się, że prawo powinno rozwijać się od reguł do zasad. Przepisy kodeksowe, aby zachowały swoją aktualność, pozwalały orzekać sprawiedliwie w typowych i nietypowych sprawach, dawały odpowiedź na każde pytanie, muszą być ogólne i elastyczne, co pozwoli "napełniać je" treścią w procesie wykładni. Uważam, że najlepiej prawo zmienia się i modernizuje przez orzecznictwo sądowe, a nie przez legislacyjne nowelizacje, ponieważ orzecznictwo, działając "krok za krokiem", prowadzi do ewolucji, podczas gdy jednorazowe wprowadzenie bloku nowych przepisów to rewolucja. Jednakże, aby orzecznictwo sądowe w naszej kulturze61 prawnej (w systemie civil law) mogło spełniać wskazane funkcje, nie może być ograniczone przez nadmiar szczegółowych przepisów (wciąż w praktyce trudne są przypadki przełamywania wykładni literalnej4). Twierdzenia te nabierają szczególnego znaczenia w odniesieniu do prawa spadkowego, a szczególnie dziedziczenia testamentowego, wobec jego służebnej roli względem spadkodawcy. Realizację woli spadkodawcy przeprowadzać będą przede wszystkim sądy w różnych postępowaniach z zakresu prawa spadkowego, a zatem muszą mieć one instrumenty, aby interpretować testament życzliwie dla testatora (favor testamenti). Staje się to niemożliwe, gdy precyzyjne przepisy przybierają formułę reguł interpretacyjnych i wymuszają określone rozumienie pewnych elementów aktu ostatniej woli. Takie reguły mogłyby znaleźć się również wśród przepisów o powołaniu spadkobiercy. Należy jednak dążyć do ograniczenia ich liczby i stosowania ich jedynie tam, gdzie w dotychczasowej praktyce powstały problemy, które nowe przepisy mogłyby rozwiązać. W konsekwencji, przykładowo, uważam za trafne utrzymanie ogólnej formuły co do sposobu powołania spadkobiercy, która nie narzuca testatorowi konieczności posłużenia się określonymi słowami. Sądzę jednak, że poważnie należy rozważyć wprowadzenie pewnych wyjątków, np. dla przeznaczenia spadku na cel charytatywny bez bezpośredniego ustanowienia spadkobiercy. Jeżeli chodzi o realizację zasady ewolucji, a nie rewolucji, to przede wszystkim wyraża się w dążeniu do utrzymania identycznego brzmienia niektórych z obowiązujących obecnie przepisów (niebudzących wątpliwości w praktyce) oraz przywrócenia niektórych przepisów dekretu z 8.10.1946 r. – Prawo spadkowe. Uważam, że pochopnie nie należy zmieniać nawet ich szaty słownej, choćby może nowa brzmiała zręczniej. Brak tej zmiany pozwoli bowiem na zachowanie całego dorobku doktryny i judykatury powstających w ich oparciu oraz przetnie ewentualne jałowe dyskusje nad sensem prawnym każdej, nawet czysto technicznej (redakcyjnej) zmiany językowej. Interwencja w tekst przepisu jest niezbędna jedynie dla uściślenia regulacji, rozwiania wątpliwości, jeśli takie powstały, oraz wprowadzenia nowych rozwiązań (np. "domniemania" na rzecz spadkobrania w miejsce zapisu). Ostatnie z założeń ogólnych przyszłej kodyfikacji prawa spadkowego to decyzja o utrzymaniu zasady sukcesji uniwersalnej w polskim prawie spadkowym. Podkreślić trzeba, że z prawnoporównawczego punktu widzenia zasada ta nie jest wyłączna, ponieważ w niektórych systemach prawnych (szczególnie common law, ale w pewnym sensie też w prawie francuskim) występuje przy przejściu majątku ze spadkodawcy na spadkobiercę sukcesja syngularna5. Kwestia wybrania właściwej dla dziedziczenia zasady w największym stopniu będzie dotyczyła regulacji nabycia spadku, która wymaga odrębnej, samodzielnej analizy6, choć nie jest ona bez znaczenia też dla ustanowienia spadkobiercy, ponieważ decyduje o skutkach niektórych rozporządzeń testatora. W mojej ocenie zasadę sukcesji uniwersalnej należy utrzymać, aczkolwiek trzeba sprecyzować jej znaczenie. Niejednokrotnie bowiem w dyskusji doktrynalnej zacierana jest, jak się wydaje, różnica między zasadą kontynuacji a zasadą sukcesji uniwersalnej7. Można chyba powiedzieć, że zasada kontynuacji polega na tym, że nowy podmiot wchodzi w sytuację prawną poprzednika (jest jakby z mocy prawa jego kontynuatorem, nie dochodzi do następstwa prawnego). Natomiast sukcesja uniwersalna to przejście ogółu praw i obowiązków z jednego podmiotu na drugi. Choć pozornie między tymi definicjami różnica nie jest istotna, to jednak da się ją dostrzec. Przede wszystkim przy sukcesji uniwersalnej nowy podmiot zdecydowanie nie jest tożsamy z poprzednikiem, podczas gdy przy zasadzie kontynuacji taką tożsamość można odnaleźć. Wydaje się zatem, że o ile prawo spadkowe może realizować zasadę sukcesji uniwersalnej, o tyle nie będzie to kontynuacja (spadkobierca nie będzie nigdy "innym wcieleniem" spadkodawcy). Przy wskazanym rozumieniu zasady sukcesji uniwersalnej daje się uzasadnić choćby poddane dalej analizie umożliwienie powołania spadkobiercy przez wskazanie określonych przedmiotów wchodzących w skład spadku. Podkreślić zatem trzeba, że przedstawiana propozycja jest konserwatywna także w tym sensie, że utrzymuje zasadę sukcesji uniwersalnej jako rządzącą transmisją majątku mortis causa8.62§ 3. Pojęcie ustanowienia spadkobiercy Oprócz założeń ogólnych dla kodyfikacji prawa spadkowego, które w istotny sposób wpływają także na dyskusję nad instytucją ustanowienia spadkobiercy, można wskazać również założenia szczegółowe dotyczące już bezpośrednio konstrukcji powołania spadkobiercy w testamencie. Należy zwrócić uwagę na pojęcie powołania spadkobiercy (a w konsekwencji także zakres tej instytucji). Tradycyjnie w polskiej doktrynie powołanie spadkobiercy jest rozumiane stosunkowo wąsko. Wskazuje się na bardziej ogólną formułę powołania do spadku, które może nastąpić z ustawy lub z testamentu (art. 926 KC), ale dalej, omawiając tę instytucję, koncentruje się w zasadzie na powołaniu spadkobiercy w testamencie. Przy czym także takie powołanie rozumie się wąsko, gdyż w istocie sprowadza się je do wyrażenia decyzji przez testatora i skutków niemożliwości (albo braku woli) dziedziczenia przez powołaną osobę (substytucja, przyrost, utrzymanie zapisów i poleceń). Tymczasem, w mojej ocenie, z doktrynalnego punktu widzenia ustanowienie spadkobiercy powinno być rozumiane szeroko, gdyż powinno odpowiadać na cztery fundamentalne pytania:1) W jaki sposób spadkodawca może powołać spadkobiercę?2) Kto może być spadkobiercą?3) Kto może być spadkodawcą?4) Kiedy powołanie spadkobiercy się urzeczywistnia, tj. kiedy spadkobierca uzyskuje prawa do majątku spadkowego? Jednakże, zgodnie z konserwatywnym założeniem, niniejsze rozważania nie obejmują wszystkich wymienionych kwestii, a raczej akceptują tradycyjny zakres instytucji ustanowienia spadkobiercy. Od najwęziej rozumianego ustanowienia spadkobiercy różnią się jedynie tym, że w zasadzie dotyczą powołania do spadku, czego jedną z postaci (jedną z podstaw) jest stricte powołanie spadkobiercy w testamencie. Na gruncie legis latae, jak się wydaje, da się zróżnicować powołanie do spadku i powołanie spadkobiercy. Powołanie do spadku to decyzja ustawodawcy, która działa niezależnie od woli spadkodawcy i przewiduje możliwość jej doprecyzowania i zmiany przez samego spadkodawcę (przez sporządzenie testamentu). Natomiast powołanie spadkobiercy to element treści testamentu, a zatem można powołać spadkobiercę tylko w akcie ostatniej woli (i jest to decyzja testatora). Według prezentowanej tutaj propozycji obie frazy znaczą dokładnie to samo. Skoro bowiem terminu "spadkobierca" używa się zarówno w dziedziczeniu ustawowym, jak i testamentowym (inaczej jest w systemie common law, gdzie w dziedziczeniu ustawowym występuje klasyczny termin "heir", a w dziedziczeniu testamentowym są tylko "beneficiaries"9), to każdy powołany do spadku jest spadkobiercą, bez względu na to, czy podstawą powołania jest ustawa, czy testament. A zatem, jeżeli spadkodawca nie powołuje spadkobiercy, to powołuje go ustawa. W konsekwencji przedstawionych rozważań definicyjnych ostatecznie analizą w opracowaniu objęto: podstawy powołania do spadku; powołanie do spadku z ustawy; powołanie do spadku w testamencie; powołanie do części spadku; powołanie do poszczególnych przedmiotów ze spadku; relację powołania do spadku i zapisu; powołanie kilku spadkobierców; sposób powołania spadkobiercy w testamencie; przeznaczenie majątku na cel charytatywny; pełnomocnictwo do powołania spadkobiercy; powołanie spadkobiercy pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu; klauzulę o przeżycie; podstawienie zwykłe; podstawienie powiernicze; przyrost; utrzymanie zapisów i poleceń. Problematyka tego, kto może być spadkobiercą i kto może być spadkodawcą, została jedynie wzmiankowana (nabycie spadku, które decyduje o momencie rzeczywistego uzyskania praw do spadku przez spadkobierców, ze względu na dużą liczbę ważnych problemów wymagających samodzielnego, kompleksowego rozważenia, pominięto).§ 4. Możność bycia spadkobiercą jako element regulacji powołania do spadku Wydaje się, że w odniesieniu do zagadnienia możliwości bycia spadkobiercą należy odróżnić dwa problemy. Po pierwsze, zauważyć trzeba, że spadkodawca może powołać na spadkobiercę dowolną osobę10, nawet nieistniejącą11. Po drugie, z różnych względów, osoba powołana na spadkobiercę może tym spadkobiercą nie zostać. Dla bycia spadkobiercą trzeba bowiem mieć zdolność dziedziczenia12;63 tymczasem w różnych sytuacjach jej brak13 (przykładowy, skrajny przypadek braku zdolności dziedziczenia uniemożliwiający zostanie spadkobiercą to ustanowienie spadkobiercą osoby fizycznej nieistniejącej14). Moim zdaniem, z punktu widzenia ważności, klauzula ustanawiająca spadkobiercą osobę niemającą zdolności dziedziczenia będzie ważna15, powołanie spadkobiercy okaże się bezskuteczne16. Rezultat będzie zatem tożsamy z sytuacją powołania spadkobiercy, który spadek odrzuci (wówczas również ważne testamentowe ustanowienie spadkobiercy będzie bezskuteczne). Ograniczanie zdolności dziedziczenia jest automatycznie ingerencją w zakres swobody ustanawiania spadkobiercy. Należy zatem postulować de lege ferenda jak najwęższe ujmowanie katalogu okoliczności wyłączających zdolność dziedziczenia. Potwierdza taki tok rozumowania orzecznictwo TK, które uznało za niekonstytucyjne generalne ograniczenia możności otrzymania w spadku (na mocy ustawy) gospodarstwa rolnego17. Z wniosku, że ograniczenia zdolności dziedziczenia, a więc w ogóle możności bycia spadkobiercą, powinny być ujmowane jak najwęziej, ponieważ istotnie ingerują w fundamentalną dla prawa spadkowego zasadę swobody testowania, płynie jeszcze wskazówka dla wykładni prawa spadkowego. Uważam za nietrafną interpretację, która prowadzi do rozszerzenia katalogu podmiotów pozbawionych zdolności dziedziczenia. Przykładem takiej wykładni jest konkluzja E. Niezbeckiej, która powołując się na art. 927 KC, twierdzi, że spadkobiercami mogą być wyłącznie osoby fizyczne i osoby prawne, ale już nie niepełne (ustawowe, ułomne) osoby prawne18. Moim zdaniem nie ma przeszkód dla dziedziczenia przez niepełne osoby prawne. Wyraźnie obecnie art. 331 KC każe stosować do nich odpowiednio przepisy dotyczące osób prawnych (dawniej zresztą identyczne było zapatrywanie doktryny). Odpowiednie zatem stosowanie art. 927 KC, szczególnie w świetle zasad swobody testowania i favor testamenti (art. 948 KC), pozwala, moim zdaniem, przyjąć, że niepełna osoba prawna, o ile istnieje w chwili otwarcia spadku, może być spadkobiercą19. Interesujące dla kwestii interpretacji testamentowej klauzuli powołania spadkobiercy w kontekście tego, kto może być spadkobiercą, jest też kontrowersyjne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Pla and Puncernau v. Andorra20, gdzie ETPC oceniał wykładnię testamentu (klauzuli powołania spadkobiercy) dokonaną przez sąd krajowy i przyjął, że interpretacja ta naruszała zakaz dyskryminacji dzieci adoptowanych w porównaniu z dziećmi naturalnymi. Z rozstrzygnięcia płynie wniosek, że interpretując akt ostatniej woli, trzeba mieć na uwadze nie tylko wolę testatora (favor testamenti), lecz także jej zgodność ze współczesnymi standardami praw człowieka (w konsekwencji, jak w tamtej sprawie, może to skutecznie ograniczać swobodę przy powołaniu spadkobiercy)21.§ 5. Możność bycia spadkodawcą jako element regulacji powołania do spadku Podobnie jak analiza tego, kto może być spadkobiercą, tak też rozważenie, kim może być spadkodawca, jest tutaj wyłącznie wzmiankowane, ponieważ wymaga samodzielnego opracowania. W mojej ocenie stanowi jednak element szeroko rozumianego reżimu ustanowienia spadkobiercy. Dla powołania do spadku niezbędna jest osoba, której majątek ma podlegać dziedziczeniu i przypaść spadkobiercom (ustawowym lub testamentowym). Jednocześnie samo powołanie do spadku w testamencie podlega ocenie co do ważności również przez pryzmat osoby je dokonującej. Jeśli bowiem okaże się, że spadkobierca został ustanowiony przez osobę, która nie mogła sporządzić testamentu (np. nie miała zdolności testowania), to choćby rzeczone powołanie było najbardziej poprawne pod względem technicznym, nie będzie ważne (i w konsekwencji nie wywoła skutku prawnego).64 Ponieważ w rozumieniu przyjętym w niniejszym opracowaniu ustanowienie spadkobiercy utożsamione zostało z powołaniem do spadku, stąd, rozważając jego stronę podmiotową, trzeba mówić o możności bycia spadkodawcą, a nie wyłącznie o możności bycia testatorem, choć w praktyce chodzi zwłaszcza o dopuszczalność sporządzenia aktu ostatniej woli. Przypomnieć trzeba, że spadkodawcą może być wyłącznie osoba fizyczna, ale za to każda osoba fizyczna22. Testatorem może być natomiast osoba fizyczna mająca zdolność testowania23. W przypadku zakończenia bytu osób prawnych istnieją różne mechanizmy, które decydują o losach ich majątku – od likwidacji po upadłość, co nie jest jednak przedmiotem zainteresowania prawa spadkowego24. Dla odpowiedzi na pytanie, kim może być testator, kluczowym pojęciem jest zdolność testowania (de lege lata trafnie wiązana z pojęciem zdolności do czynności prawnej25, ponieważ testament jest przecież rodzajem czynności prawnej). Wydaje się, że co do zasady, obecne uregulowanie tego zagadnienia nie budzi większych wątpliwości, więc, w myśl sformułowanej wyżej zasady konserwatyzmu, powinno zostać w przyszłym prawie w zasadzie powtórzone. Tak jak obecnie26 powinno ono pozostać wśród przepisów części ogólnej dziedziczenia testamentowego, gdyż wykracza znacznie poza ramy ustanowienia spadkobiercy (a w konsekwencji też problematyki niniejszego opracowania)27.§ 6. Miejsce regulacji powołania do spadku w nowym Kodeksie cywilnym Jeżeli...