Monitor Prawa Handlowego

nr 4/2015

Myślę, więc jestem – czyli o wkładzie Kartezjusza w instytucję prokury mieszanej

Michał Romanowski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego w latach 2006–2015, w której pełnił funkcję m.in. przewodniczącego podkomisji ds. prawa spółek, wspólnik w kancelarii Romanowski i Wspólnicy.
Abstrakt

Sąd Najwyższy po blisko 80 latach od orzeczenia wydanego w 1938 r. zmienił stanowisko w sprawie dopuszczalności ograniczenia swobody prokurenta w reprezentacji spółki bez udziału członka zarządu. Uchwała SN podważyła wieloletnią praktykę obrotu, która wydawała się utrwalona. W praktyce SN uznał, że dopuszczalne jest ograniczenie prawa do reprezentacji spółki członka zarządu przez nałożenie na niego obowiązku współdziałania z innym członkiem zarządu lub prokurentem, ale nie jest dopuszczalne analogiczne ograniczanie swobody prokurenta, który jest ustanawiany przez zarząd. Stanowisko SN komplikuje praktykę obrotu bez przekonującego uzasadnienia, będąc wyrazem prymatu formalistycznego dogmatyzmu nad podejściem pragmatycznym, będącym wynikiem twórczego zderzenia postawy dogmatycznej ze sceptycyzmem.