Abstrakt
Co pewien czas prasa donosi o zmianach kadrowych w zarządach spółek z udziałem Skarbu Państwa. Przesłanie prasowe sprowadza się do tezy, że zmiany te są wynikiem preferencji politycznych decydentów. Zjawisko to bywa określane mianem podziału łupów politycznych. Zjawisku temu towarzyszy błędne przekonanie o braku odpowiedzialności członków rady nadzorczej za winę w wyborze nie mającego kwalifikacji członka zarządu. Wydaje się, że podstawowym problemem nie jest fakt wyrażania przez znaczącego akcjonariusza (w tym prywatnego) preferencji co do kształtowania składu zarządu spółki (wszak jest to element stosunków wewnętrznych w spółce powiązany z zasadą proporcjonalności ryzyka ekonomicznego ponoszonego przez akcjonariuszy). Problemem jest to, czy wskutek takich preferencji w skład zarządu nie są powoływane osoby nie mające kwalifikacji wymaganych dla sprawowania mandatu w sposób ukierunkowany na realizację interesu spółki (rozumianego jako wypadkowa interesu jej akcjonariuszy).