Abstrakt
Polskie prawo umów – podobnie inne systemy prawne – nie wypracowało spójnej i konsekwentnej koncepcji, która pozwalałaby na rozróżnienie norm dyspozytywnych, kogentnych i semidyspozytywnych. Poza dość nielicznymi wyjątkami, w których ustawodawca wskazuje wprost na względnie lub bezwzględnie wiążący charakter danej normy, przeważająca część prawa umów milczy o zakresie związania stron jego treścią. W konsekwencji, rozróżnienie iuris cogentis i iuris dispositivi staje się w znacznej mierze problemem o charakterze interpretacyjnym, przenosząc się z płaszczyzny stanowienia prawa w klasycznym rozumieniu na etap jego odczytania i stosowania. Kwestia ta dotyka zarazem kilku najbardziej fundamentalnych zagadnień prawa prywatnego, przede wszystkim jego natury i funkcji, granic autonomii jego podmiotów i dynamiki relacji między ustawodawcą i sądem. Na pytanie o kryteria rozróżnienia norm obu rodzajów można udzielić jedynie połowicznej odpowiedzi – starając się wskazać punkty odniesienia, według których powinna następować kwalifikacja norm prawa umów, zarazem jednak mając świadomość, że katalog ten jest wyłącznie typologią i nie przesądza z góry o kwalifikacji danej normy. Historia wykładni art. 703 KC w polskim orzecznictwie i literaturze dobrze ilustruje sposób doboru tych kryteriów, a zarazem ich naturalną płynność i zmienność w czasie. Skupia ona w sobie większość wątków ogólnej dyskusji nad celem i wykładnią norm względnie i bezwzględnie wiążących, równocześnie zaś ilustruje pewną plastyczność obu pojęć w praktycznym funkcjonowaniu prawa umów. Z tych powodów warto poświęcić jej nieco więcej uwagi.