Monitor Prawniczy

nr 16/2019

O potrzebie nowej regulacji prawnej statusu prawnego małżonka wspólnika

DOI: 10.32027/MOP.19.16.2
Andrzej Szumański
Autor jest Kierownikiem Katedry Prawa Gospodarczego Prywatnego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz adwokatem.
Abstrakt

Poniższe opracowanie stanowi uzupełnienie mojego artykułu pt. „Status prawny małżonka wspólnika w spółce kapitałowej w sytuacji, gdy objęcie lub nabycie praw udziałowych w spółce jest finansowane z majątku wspólnego małżonków” (dodatek do MoP Nr 7/2015, s. 31–39). Analiza istniejącej praktyki spółek kapitałowych powoduje, że różne interpretacje właściwych w powyższej materii przepisów tj. art. 1831 oraz 3321 KSH, zakładające pogodzenie reżimów prawnych Kodeksu spółek handlowych oraz Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, opartych na całkowicie odmiennych założeniach aksjologicznych, nie prowadzą do zadawalających rezultatów. Nie chodzi tu tylko o naruszenie konstrukcji prawa spółek handlowych czy prawa rodzinnego, ale przede wszystkim o powstanie stanu niepewności prawnej, co z kolei godzi w bezpieczeństwo obrotu prawnego. Mając na uwadze, że ustrój wspólności majątkowej małżonków ma charakter ustawowy (art. 31 § 1 KRO) i w związku z tym zdecydowanie dominuje on w polskich rodzinach, to w sytuacjach bezkonfliktowych pomiędzy małżonkami powołane wyżej przepisy KSH stają się niemal zbędne, teoretyczne, stanowiąc materię akademicką. Rzeczywisty jednak problem społeczny pojawia się dopiero wówczas, gdy konflikt małżonków posiadających wspólność ustawową, z których jeden objął bądź nabył udziały (akcje) spółki kapitałowej z majątku wspólnego, zaczyna paraliżować funkcjonowanie spółki. Godzi to nie tylko w interes samej spółki, ale także jej pracowników, wierzycieli czy pozostałych interesariuszy. Prowadzi to do wniosku, że konieczna staje się w powyższej materii interwencja ustawodawcy, który przez jasną regulację prawną przetnie istniejące spory doktrynalne oraz rozbieżności poglądów judykatury. Obrazowo można to skonkludować, że powyższa regulacja prawna ma być regulacją przede wszystkim na czas „wojny”, a nie tylko zaś na czas „pokoju” (oczywiście małżonków).