Abstrakt
Artykuł ma na celu ukazanie, jak wiele praktycznych trudności wywołuje w procesie obowiązek złożenia pełnomocnictwa procesowego. Autorka postuluje, aby choćby w odniesieniu do kwalifikowanych pełnomocników odstąpić od tego obowiązku. Brak pełnomocnictwa sąd uwzględniałby jedynie na zarzut przeciwnika, zaś z urzędu tylko wówczas, gdy strona nie jest reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika. Takie rozwiązanie uprościłoby postępowanie i odciążyłoby znacząco sądy od wysiłku podejmowania czynności sprawdzających.
Poza tym za takim uregulowaniem przemawia zasada zaufania. Relacje pomiędzy sądem, stronami i ich pełnomocnikami powinny być oparte na zasadzie lojalności procesowej. W szczególności zaś sąd mając na uwadze fakt, że strona jest reprezentowana przez adwokata lub radcę prawnego nie powinien z urzędu sprawdzać istnienia pełnomocnictwa. Okoliczność, że osoby te wykonują zawód zaufania publicznego powinien zwalniać te podmioty z obowiązku przedkładania w sądzie dokumentu pełnomocnictwa. Wystarczające powinno być jedynie oświadczenie kwalifikowanego pełnomocnika powołującego się na udzielone mu pełnomocnictwo.