Monitor Prawniczy

nr 23/2013

Jak daleko powinno sięgać "compliance" – czy powinno pełnić funkcję doradczą czy kontrolną? Kilka uwag z branży finansowej (dodatek MoP 23/2013)

Karol Rajewski
Autor jest chief compliance officerem, radcą prawnym z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu departamentami prawnymi oraz departamentami zarządzania ryzykiem w instytucjach finansowych.
Abstrakt

Przed zespołami compliance działającymi dziś na szeroko rozumianym rynku finansowym stoi nie lada wyzwanie. Obecnie trudno jednoznacznie powiedzieć, jaka jest ich rola w procesie zarządzania ryzykiem w firmach. Czy mają współuczestniczyć przy tworzeniu rozwiązań oraz prowadzić codzienny monitoring jakości procesów biznesowych (tzw. tracking), czy też ich rolą jest zapewnienie zgodności z prawem w ramach czynności kontrolnych. Compliancejako młody dział, odnoszący się zarówno do prawa, jak i etyki oraz ekonomii, nie został jeszcze oprawiony w sztywne, instytucjonalne ramy. Stąd też znaczącą rolę odgrywa cały czas praktyka compliance. Wątpliwości, co do zakresu compliance opierają się na pytaniu, czy głównym przedmiotem działalności zespołów compliance jest wspieranie biznesu, czy też nadzór i kontrola. Wydaje się, że dylemat stawiany przed compliance officer’ami – doradzać, czy kontrolować – znajduje swoje źródło w sposobie definiowania doradztwa.