Monitor Prawniczy

nr 3/2009

O wadliwościach stosowania zasad solidarności czynnej w postępowaniu sądowym – uwag kilka

Edward Gniewek
Autor jest profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Wrocławskiego i sędzią Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Abstrakt

Artykuł przedstawia zagadnienie solidarności czynnej wierzycieli, z pozoru mało istotne dla praktyki sądowej. Jak jednak wywodzi Autor, w orzecznictwie pojawia się wiele nieprawidłowości dotyczących stosowania tej konstrukcji. Artykuł porządkuje i wyjaśnia wątpliwości związane z niniejszym zagadnieniem w celu eliminowania błędów orzekania.

Uwagi ogólne

Problematyka zobowiązań solidarnych ma swoją bogatą literaturę1. Jednakże, jak widać2, najwięcej uwagi poświęcono biernej solidarności dłużników. Natomiast występująca po stronie wierzycielskiej solidarność czynna była raczej traktowana w dotychczasowej literaturze po macoszemu. Wynikało to zapewne, jako konsekwencja, z trafnego zaakcentowania przez E. Łętowską spostrzeżenia, że solidarność czynna ma „minimalne znaczenie praktyczne”3. W istocie, trzeba wstępnie przyznać4, że problem powinien być raczej marginalny. Zauważmy bowiem już w tym miejscu, że w obowiązującym de lege lata ustawodawstwie brak przepisów zastrzegających solidarność wierzycieli5. Stąd więc „znaczenie praktyczne solidarności wierzycieli jest u nas niepomiernie mniejsze niż solidarności dłużników”6. Jej źródłem może być jedynie czynność prawna dokonywana z wykorzystaniem kompetencji płynącej z unormowania art. 369 in fine Kodeksu cywilnego.

Okazuje się jednak, że na skutek nagminnie spotykanych, niewybaczalnych błędów w zakresie stosowania prawa7, zagadnienie czynnej solidarności wierzycieli urasta nagle, z powodu nieoczekiwanych dewiacji, do rangi problemów wielce praktycznych. Mowa tu o niedopuszczalnym stosowaniu w praktyce sądowej określonych w Kodeksie cywilnym8 zasad solidarności czynnej wierzycieli, gdy nie zastrzeżono takiej solidarności w żadnej czynności prawnej9. Z dużą częstotliwością sądy szermują formułą „solidarnego zasądzenia na rzecz powodów”, jeżeli w stosunku zobowiązaniowym występuje wielość podmiotów po stronie wierzycielskiej, a w procesie wierzyciele ci występują jako współuczestnicy po stronie powodowej. W szczególności zaś obserwujemy takie zjawisko, gdy po stronie powodowej występują współwłaściciele10, małżonkowie lub wspólnicy spółki cywilnej. Występują też w praktyce liczne dalsze przypadki jeszcze bardziej rażącego naruszenia prawnomaterialnych zasad solidarności czynnej wierzy­cieli11.

Należy sobie uświadomić, że spotykane w praktyce błędy orzekania przez sąd o dochodzonym roszczeniu z zastosowaniem konstrukcji solidarności czynnej12 następują w wyniku wiernego uwzględnienia żądania powodów. Zatem w istocie wina rozkłada się tu równo, chociaż ostateczne odium naruszenia prawa obciąża sąd orzekający. Zauważmy zaś, że popełniane błędy mogą świadczyć jedynie o braku starannego wykształcenia prawniczego sędziów, adwokatów i radców prawnych.

Zatem w imię niezbędnego, ustawicznego „dokształcania” kadr wymiaru sprawiedliwości przypomnijmy tutaj, że o solidarnym charakterze zobowiązania decyduje formalne ustanowienie solidarności13, nie wystarczy zaś stwierdzenie wspólnego celu zobowiązania. Ustawodawca wyraził to bardzo dosadnie, postanawiając, że zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej14 (art. 369 KC). Przytoczona zasada odnosi się zarówno do biernej solidarności dłużników, jak też solidarności czynnej wierzycieli. Stwierdzono zatem w literaturze, całkiem poprawnie, że „solidarność czynna (solidarność wierzycieli) może wynikać z przepisu ustawy lub z czynności prawnej”15. Należy jednak w tym miejscu ponownie podkreślić, że de lege lata brak przepisów statuujących czynną solidarność wierzycieli16; obecnie solidarność taka nie występuje ex lege w żadnym stosunku zobowiązaniowym.

Współcześnie więc solidarność wierzycieli występuje w konkretnych stosunkach zobowiązaniowych, gdy została ustanowiona w drodze czynności prawnej stron. Oczywiście nie ma tu nijakiego rodzajowego ograniczenia stosunków zobowiązaniowych, w których wolno17 zastrzegać czynną solidarność wierzycieli. Trzeba wszakże odnotować pogląd, że: „solidarność wierzycieli rzadko jest powoływana do życia na podstawie czynności prawnej, a jej praktyczne znaczenie jest niewielkie”18. Nikt jednak nie neguje generalnej swobody ustanawiania takiej solidarności w drodze czynności prawnej.

Dodajmy, że zasadniczo źródłem solidarności czynnej wierzycieli jest19 umowa20. Trudno zaś o przykłady jednostronnej czynności prawnej21. Równocześnie trzeba podkreślić, że zastrzeżenia solidarności22 można dokonać zarówno w umowie stanowiącej pierwotne źródło nawiązanego stosunku zobowiązaniowego, jak też w późniejszej umowie uzupełniającej23, wprowadzającej korektę w postaci powiązania wierzycieli węzłem solidarności. Z całym naciskiem trzeba jednak w tym miejscu podkreślić, że umownego zastrzeżenia solidarności dokonują strony stosunku zobowiązaniowego24, nie mogą zaś nawiązać skutecznie względem dłużnika25 węzła solidarności występujący w tym stosunku sami wierzyciele. Zastrzeżenie solidarności odnosi swe różnorodne, odmienne skutki wobec obu stron. Stąd więc konieczne jest w tym zakresie uzgodnienie woli obu stron stosunku zobowiązaniowego.

Zastrzeżenie solidarności wierzycieli

Odrębną kwestią praktyczną jest ustalenie, że strony wyraziły uzgodnione oświadczenie woli o zastrzeżeniu solidarności czynnej wierzycieli26. W tym zakresie występuje dostrzegalna rozbieżność stanowisk doktryny27. Z pozoru przeważa pogląd, że nadanie zobowiązaniu przez czynność prawną charakteru solidarnego może następować w sposób wyraźny lub dorozumiany28. Jednakże w mocnej opozycji do tak liberalnego stanowiska wyrażono też w literaturze bardziej restrykcyjny pogląd29, że niezbędne jest wyraźne zastrzeżenie solidarności. Ostatecznie zaś wypada tutaj opowiedzieć się za bardziej rygorystyczną koncepcją drugą, mając na uwadze, że „nie domniemywa się solidarności”30, zatem jej zastrzeżenie powinno być dostatecznie wyraźne. Oczywiście, jak zawsze, pozostaje jeszcze miejsce na wykładnię oświadczeń woli według interpretacyjnych reguł art. 65 KC, nie można się jednak pogodzić z ewentualnością wydumanego zastrzeżenia solidarności, wywodzonego z rzekomych „czynności konkludentnych”. Jakież by to miały być te dorozumiane czynności stron, świadczące o zastrzeżeniu solidarności?

Na tym tle wymaga odrębnego skomentowania pogląd, według którego „zastrzeżenie solidarności może nastąpić w sposób wyraźny przez użycie ustawowego terminu „solidarność” lub przez wskazanie wszystkich cech zobowiązania przewidzianych w art. 366 lub 367 albo też solidarność może wynikać w sposób dorozumiany z treści umowy lub innych okoliczności”31. W pierwszym rzędzie trzeba [...]