Abstrakt
W niniejszym artykule Autor ustosunkowuje się do wyrażonej przez Naczelny Sąd Administracyjny opinii dotyczącej potrzeby nowelizacji Prawa o postępowaniu administracyjnym1 w zakresie instytucji ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika w postępowaniu sądowoadministracyjnym. W świetle przedstawionych uwarunkowań prawnych i przesłanek oceny zasadności wniosku strony o ustanowienie pełnomocnika, zdaniem Autora, możemy dojść do wniosku, że wspomniany postulat nowelizacji nie znajduje wystarczającego uzasadnienia, a instytucja ta w obecnym kształcie najlepiej zabezpiecza gwarantowane stronie prawo do sądu.
Wprowadzenie
Przeprowadzone w latach 2005–2006 przez Biuro Orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego badania, których celem była analiza funkcjonowania instytucji prawa pomocy w praktyce sądów administracyjnych, tak pod względem jednolitości orzecznictwa, jak i przesłanek podejmowanych rozstrzygnięć oraz określenie charakteru zapadłych rozstrzygnięć pod kątem przestrzegania gwarantowanego konstytucją i umowami międzynarodowymi prawa do sądu2 pozwoliły NSA na stwierdzenie, że niektóre z przyjętych przez ustawodawcę rozwiązań wymagają rozważenia pod kątem potrzeby dokonania zmian legislacyjnych3. Dotyczy to zwłaszcza zasad ustanawiania pełnomocnika z urzędu. Analizując bowiem dotychczasową praktykę orzeczniczą sądów administracyjnych stwierdzono, że daje się zaobserwować tręd odmawiania pomocy w tej formie z tym uzasadnieniem, że: „(…) brak reprezentacji wnioskodawcy przez profesjonalnego pełnomocnika w żaden sposób nie wpływa na dostęp do sądu, który stosownie do art. 134 PostAdmU rozstrzyga w granicach danej sprawy, nie będąc związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą prawną, co gwarantuje stronie działającej bez adwokata lub radcy prawnego obronę jej praw. Obowiązek określony w cytowanym przepisie, ciąży na sądzie niezależnie od stopnia skomplikowania sprawy. Zatem na tym etapie postępowania strona działając bez profesjonalnego pełnomocnika nie jest pozbawiona możliwości ochrony swych praw (...)” względnie na tej podstawie, że „(...) ustawa procesowa nie przewiduje w postępowaniu przed WSA przymusu adwokackiego ani obowiązkowego stawiennictwa na rozprawie, a skarżący ma zapewnione prawo do informacji i pouczeń na mocy art. 6 PostAdmU. Ponadto, pełnomocnikiem strony może być nie tylko adwokat czy radca prawny, ale także inny skarżący, krewny bądź pracownik (...)”4. Wskazując zaś na taką praktykę podniesiono, że skoro przyjęte przez ustawodawcę „(...) kryterium materialne jest jedynym czynnikiem, od którego ustawa uzależnia możliwość przyznania pomocy sądowej, to uzasadnienie odmowy jej przyznania innymi przesłankami jest działaniem ponad treść przepisu art. 246 PostAdmU. Nieskomplikowany charakter sprawy, brak przymusu adwokackiego w postępowaniu sądowoadministracyjnym czy też umiejętność redagowania pism procesowych przez stronę nie może stanowić zgodnie z obowiązującymi przepisami przyczyny oddalenia wniosku o przyznanie prawa pomocy, bowiem w PostAdmU brak jest przepisu odpowiadającego treścią art. 117 § 4 KPC, zgodnie z którym sąd uwzględni wniosek o ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika dla strony, jeżeli udział adwokata lub radcy prawnego w sprawie uzna za potrzebny. (…)”. We wnioskach końcowych wyrażono zaś pogląd, że w związku z powyższym: „(…) Wydaje się niezbędne dokonanie nowelizacji art. 246 PostAdmU, która umożliwiłaby pozostawienie udziału w sprawie profesjonalnego pełnomocnika w ramach pomocy prawnej do uznania sądu tak, jak zostało to uczynione w art. 117 § 4 i § 7 KPC”5.
Uwarunkowania ustanawiania dla strony pełnomocnika z urzędu
Postulat ten wypowiedziany de lege ferenda, wymaga jednak pewnej refleksji prawnej.
Wypada zacząć od przypomnienia funkcjonującej na gruncie postępowania cywilnego zarówno samej reguły prawa, na którą powołują się zwolennicy nowelizacji, przedstawienia ukształtowanych w orzecznictwie Sądu Najwyższego zasad jej wykładni oraz nakreślenia przyjętej w sądach powszechnych praktyki orzeczniczej.
Przepis art. 117 § 4 KPC stanowi, że sąd uwzględni wniosek o ustanowienie dla strony adwokata lub radcy prawnego tylko w przypadku, gdy udział takiego pełnomocnika uzna za potrzebny w sprawie. W ocenie SN z reguły tej wynikają generalnie trzy kardynalne zasady. Przede wszystkim, że sąd nie jest związany wnioskiem powoda6. Po drugie, że nie jest wystarczającą podstawą do ustanowienia pełnomocnika z urzędu to, że strony nie stać na zapłacenie jego wynagrodzenia7. Wreszcie, że nie zachodzi potrzeba ustanowienia pełnomocnika z urzędu, jeżeli sprawa nie jest specjalnie skomplikowana pod względem prawnym, a strona sama potrafi sobie poradzić w prowadzeniu procesu8.
W związku z powyższym, w praktyce orzeczniczej sądów powszechnych zaczęto przyjmować, że jeśli strona swoje pisma formułowała w sposób zrozumiały, który jasno wskazywał na jej cele, zamierzenia i intencje, a redakcja tych pism umożliwiała sądowi nadanie biegu sprawie, to logiczny, a wskutek tego prawidłowy był wniosek, że strona nie miała problemów z samodzielnym podejmowaniem czynności procesowych. W konsekwencji trudno było uznać ją za osobę nieporadną, która musi korzystać z pomocy fachowego pełnomocnika, na którego opłacenie jej nie stać. Rozpraszając zaś żywione przez strony obawy, że proces przegrają tylko dlatego, że nie znają „prawa” podnoszono, że takie obawy są zdecydowanie przedwczesne z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że w myśl maksymy iura novit curia „prawo” zasadniczo ma znać sąd, a strona musi tylko przedstawić sądowi podstawę faktyczną swego roszczenia. Innymi słowy, powiedzieć, czego się domaga, w jakim rozmiarze i dlaczego tego żąda. Jeżeli tak uczyni, wówczas sąd stosując właściwie „prawo” w myśl maksymy „da mihi facto dabo tibi ius” ocenia, czy stronie coś się należy, w jakim rozmiarze, czy też nic jej się nie należy. Po drugie, z tego względu, że prawo strony do sprawiedliwego procesu jest gwarantowane art. 5 KPC, w myśl którego stronom występującym w sprawie bez adwokata lub radcy prawnego sąd powinien udzielać potrzebnych wskazówek co do czynności procesowych oraz pouczać o skutkach prawnych tych czynności i zaniedbań. Jak zaś wyjaśnił to SN w orzeczeniu z 13.6.1947 r.9 „sąd ma obowiązek tłumaczyć sformułowane przez stronę żądanie według rzeczywistego jej zamiaru i rzeczywistego pojmowania tego żądania przez nią, jeżeli strona żądanie swe sformułowała niepoprawnie albo jeżeli jest widoczne, czego strona właściwie żąda, chociażby literalnie brzmienie żądania strony mogło być inaczej tłumaczone; w razie wątpliwości sąd jest zobowiązany wyjaśnić, o co stronie chodzi i czego właściwie żąda, oraz dążyć do tego, żeby strona poprawnie sformułowała swój wniosek; o tym obowiązku sąd powinien pamiętać zwłaszcza w sprawach, w których strona korzysta ze zwolnienia od kosztów sądowych i nie może wybrać sobie sama doświadczonego adwokata”. W końcu dlatego, że postępowanie sądu I instancji – jego przewodniczącego – podlega kontroli instancyjnej i może uzasadniać uwzględnienie apelacji, gdyby stwierdzone w tym zakresie uchybienia mogły wpłynąć na wynik sprawy10. |
Rola sądu w zakresie udzielania pomocy stronom w toku postępowania
Jak się wydaje, zaobserwowany przez NSA trend w orzecznictwie wojewódzkich sądów administracyjnych nawiązuje wyraźnie [...]