Abstrakt
Z analizy danych statystycznych dotyczących rozpatrywania przez Sąd Najwyższy skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia można wysnuć wnioski, że polscy sędziowie znają prawo doskonale i nie popełniają błędów. Czy rzeczywiście? Czy też może wymogi formalne oraz przyjęta przez SN linia orzecznictwa w tej sprawie kształtują nie do końca jasne i adekwatne warunki podejmowania przez strony i ich pełnomocników skutecznych działań.
Statystyka
Statystyka często bywa przyczynkiem do wyciągania wniosków o charakterze ogólnym. Choć wśród cyników ukuło się słynne już powiedzenie, że „są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, wierutne kłamstwa i statystyka”, często to właśnie na jej podstawie możemy zdefiniować pewne zjawiska i zidentyfikować istniejące problemy. Analiza opublikowanych na stronie Sądu Najwyższego danych dotyczących ruchu spraw w okresie od 2005 do 2007 r. w zakresie dotyczącym skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia z całą pewnością w tym względzie okaże się bardzo przydatna.
Prawnicy nie lubią statystyk. Niemniej jednak, bez przytoczenia kilku danych z wyżej wskazanych zestawień, niniejsza publikacja nie będzie pełna. Można jedynie w tym miejscu zapewnić, że przytoczone poniżej dane statystyczne doprowadzą do ciekawych wniosków. Na początek więc, konieczna jest niestety w tym miejscu, garść liczb.
Jak wynika z informacji o ruchu spraw za 2005 r., do Sądu Najwyższego wpłynęło 247 skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (przyjęta w Sądzie Najwyższym sygnatura dotycząca tych spraw to CNP). W tym okresie SN rozpoznał 181 skarg, z czego w stosunku do 25 skarg odmówiono przyjęcia do rozpoznania, a aż 156 rozpatrzono w inny sposób (jak można przypuszczać odrzucono). Pozostałych 66 skarg pozostało do rozpoznania w roku następnym. Z kolei zaś w 2006 r. wpłynęło do rozpoznania 614 skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, załatwiono zaś 608 skarg. W tym okresie 7 skarg oddalono, uwzględniono 1 skargę, a w stosunku do 172 skarg odmówiono przyjęcia do rozpoznania. Jednocześnie w tym samym roku skarg rozpoznanych w inny sposób było 428 (jak należy przypuszczać skargi te zostały odrzucone). Do rozpoznania w następnym roku pozostało 72 skargi. W 2007 r. do Sądu Najwyższego wpłynęło 895 skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, z czego załatwiono 864 skarg, w tym 29 oddalono, 2 uwzględniono, a w stosunku do 181 skarg odmówiono ich przyjęcia do rozpoznania. W tym okresie 652 skargi zostały rozpoznane w inny sposób (czytaj: odrzucono), a 103 skargi pozostały do rozpoznania w następnym roku. Jak więc wynika z wyżej przedstawionych danych, ogólna liczba skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia wynosi 1756. Z tej liczby „załatwiono” dokładnie 1653 skargi (103 skarg pozostało do rozpoznania z roku 2007 na rok następny). Z kolei z tej liczby merytorycznego rozstrzygnięcia doczekało się 39 skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, z czego oddalono 36 skarg, a uwzględniono 3 skargi. Z tego wynika, że merytorycznego rozstrzygnięcia w ww. okresie doczekało się 2,36% wniesionych skarg, z czego dokładnie 0,18% zostało uwzględnionych. W tym samym okresie liczba skarg, których Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania to 378, a więc 22,86%. Pozostałe skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia zostały przez Sąd Najwyższy „rozpatrzone w inny sposób”, co pozwala stwierdzić (wobec rodzajów rozstrzygnięć uwzględnionych w zestawieniu), że skargi te zostały odrzucone. Liczba takich skarg to 1236, co daje 74,77% rozpoznanych skarg. |
Przyczyn, dla których powyżej przedstawiona statystyka wygląda tak, a nie inaczej może być wiele. Być może rzeczywiście żyjemy w kraju, w którym sędziowie nie popełniają błędów, o czym może świadczyć, że spośród ogólnej liczby 1756 wniesionych przez ostatnie trzy lata skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, uwzględnione zostały trzy. Nie można zaprzeczyć, że tak jest w istocie, lecz pozostaje zadać sobie pytanie, dlaczego z powyżej przedstawionej liczby skarg, jedynie 39 doczekało się merytorycznego rozstrzygnięcia w formie uwzględnienia, bądź oddalenia skargi, a aż 378 skarg nie zostało przyjętych do rozpoznania, z kolei zaś pozostała część, tj. 1236 skarg zostało odrzuconych. Przyczyn takiego stanu rzeczy, jak się wydaje, należy szukać w przepisach KPC, które kształtują wymogi formalne skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (art. 4245 § 1 i 2 KPC) oraz orzecznictwie SN ukształtowanym na gruncie wyżej wskazanych przepisów. Szczególną w tym względzie uwagę należy zwrócić na dwa następujące wymogi formalne ww. skargi, które jak się wydaje, budzą największe kontrowersje, tj.: uprawdopodobnienie szkody (art. 4245 § 1 pkt 4 KPC) oraz wykazanie, że wzruszenie zaskarżonego orzeczenia w drodze innych środków prawnych nie było i nie jest możliwe (art. 4245 § 1 pkt 5 KPC).
Oprócz powyżej przedstawionych wymogów formalnych, jako okoliczność znacznie utrudniającą uzyskanie korzystnego orzeczenia w rezultacie przedmiotowej skargi, wskazać należy na ukształtowaną już, jak się wydaje, wykładnię zwrotu „orzeczenie niezgodne z prawem” na gruncie wyżej wskazanych przepisów (szerzej w dalszej części artykułu).
Wracając do wspomnianych już wymogów formalnych stwierdzić należy w pierwszej kolejności, że stanowią one konsekwencję przyjętych przez ustawodawcę przesłanek dopuszczalności wyżej wymienionej skargi. Otóż, zgodnie z treścią art. 4241 § 1 KPC skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia przysługuje od prawomocnego orzeczenia sądu II instancji kończącego postępowanie w sprawie, gdy przez jego wydanie stronie została wyrządzona szkoda, a zmiana lub uchylenie tego orzeczenia w drodze przysługujących stronie środków prawnych nie było i nie jest możliwe.
Szkoda. Uprawdopodobnienie szkody
Z terminem uprawdopodobnienia orzecznictwo zmagało się już wielokrotnie. Jednakże z analizy orzecznictwa dotyczącego tego wyrażenia, chociażby na gruncie przepisów KPC regulujących wniosek o przywrócenie terminu, wynika w zasadzie tylko jeden pewny wniosek, a mianowicie, że uprawdopodobnić, to mniej niż udowodnić. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w postanowieniu z 26.11.1996 r.1: „do sądu, a nie do strony należy ocena, czy nastąpiło uprawdopodobnienie, o którym mowa w art. 169 § 2 KPC. W tym przedmiocie sąd nie jest [...]