Monitor Prawniczy

nr 9/2007

Umowa o międzynarodowy arbitraż handlowy

Sebastian Frejowski
Autor jest członkiem International Law Associaction – International Commercial Arbitration. Przygotowuje rozprawę doktorską na temat konsekwencji prawnych wyroku w międzynarodowym arbitrażu handlowym.
Abstrakt

Celem artykułu jest określenie istoty umowy o arbitraż. Uwagi dotyczące umowy arbitrażowej poprzedzone zostały rozważaniami na temat różnic dzielących doktrynę w spojrzeniu na istotę arbitrażu. W doktrynie ścierają się dwa przeciwstawne stanowiska na temat charakteru prawnego umowy arbitrażowej, jak i samego arbitrażu. Spór dotyczy przynależności arbitrażu bądź to do sfery prawa publicznego, bądź prywatnego. Autor stara się wskazać argumenty pro i contra. Takie ujęcie pozwala na ukazanie koniecznego iunctim pomiędzy umową a arbitrażem. Obrazuje również pewną zbieżność argumentów co do charakteru prawnego obu instytucji.

Wprowadzenie

Prywatny sposób rozstrzygania sporów, jak czasami przez część doktryny określany jest arbitraż, to metoda o ugruntowanej renomie wśród praktyków. Stale zwiększa się liczba sporów rozstrzyganych w ramach arbitrażu. Przyczyn popularności arbitrażu należy upatrywać w idei samego postępowania, wyznaczonej przez jej twórców – a więc szybkiego, taniego i efektywnego rozstrzygania sporów. Ożywioną działalność związaną z tworzeniem regulacji arbitrażowych i promocją arbitrażu prowadzą organizacje o charakterze międzynarodowym, w tym Europejska Komisja Gospodarcza ONZ i Komisja Miedzynarodowego Prawa Handlowego ONZ (UNCITRAL). Doniosłym przykładem takiej działalności jest ustawa modelowa opracowana w ramach UNCITRAL, zalecona jako wzorcowa dla zmian ustawodawstwa krajowego w zakresie arbitrażu państw członków ONZ. Istnieją liczne organizacje pozarządowe, których celem jest popularyzowanie idei arbitrażu, m.in. Stowarzyszenie Prawa Międzynarodowego ILA ze stałą komisją do spraw arbitrażu handlowego, Stowarzyszenie Sądownictwa Polubownego i inne. Ożywioną działalność prowadzą izby gospodarcze wielu państw i organizacje zrzeszające przedsiębiorców. Dynamiczny rozwój arbitrażu powoduje pojawianie się coraz to nowych zjawisk i problemów prawnych. Doktryna nie wypracowała spójnego stanowiska na temat charakteru prawnego arbitrażu, jak również umowy arbitrażowej. Określenie zaś takie ma swoje istotne konsekwencje praktyczne.

Wydaje się więc, że jeśli umowę arbitrażową uznamy za przynależącą do sfery prawa kontraktowego to owo założenie determinuje również charakter prawny samego arbitrażu, jako metody organizującej spór, choć jest to tylko jedno z założeń, które można poczynić. Rozważania niniejsze, koncentrują się na aspekcie międzynarodowym, choć tam gdzie jest to wskazane i wydaje się odpowiednie, Autor sięga do poglądów polskiej doktryny i orzecznictwa.

Proces cywilny

Ze względu na doniosłość dla dalszych rozważań, wypada zaznaczyć, że prawo cywilne procesowe należy do dziedziny prawa publicznego1. Wymiar sprawiedliwości w sprawach cywilnych należy do sądów państwowych. Rozstrzyganie sporów zaś jest powszechnie uważane za jedną z najważniejszych funkcji wymiaru sprawiedliwości. Wymiar sprawieliwości, jest pojęciem szerszym od procesu cywilnego i postępowania arbitrażowego.

H. Solus i R. Perrot wymiar sprawiedliwości określają mianem monopolu państwa2. Monopol ten, należy w tym kontekście odczytywać jako domenę, w której państwo za pomocą swojego imperium, zapewnia wykonalność prawomocnych rozstrzygnięć, dotyczy to w równej mierze postępowania w procesie cywilnym, jak i postępowania arbitrażowego.

Proces cywilny określany jest jako zjawisko interpersonalne3, jako fenomen socjologiczno-antropologiczno-kulturowy, charakterystyczny dla społeczeństw cywilizowanych, posiadający charakter uniwersalny, występujący realnie, jeśli jest uruchomiony przez podmioty prawa zainteresowane jego wynikami4. Z ową „realnością” koresponduje wypowiedź J. Jodłowskiego, określająca proces jako funkcję świata zewnętrznego5, postępowanie zaś, jako określone przez prawo formy działalności sądów i innych właściwych organów oraz występujących przed tymi organami stron i innych zainteresowanych osób, zmierzające do realizacji stosunków prawa cywilnego, rodzinnego i prawa pracy oraz do ochrony wynikających z tychże - praw podmiotowych6. W. Broniewicz określa proces cywilny jako prawnie uregulowany kompleks czynności zmierzających do ochrony porządku prawnego zarówno poprzez konkretyzowanie norm prawnych, jak i przez ich urzeczywistnianie7. Powyższe teorie różnie rozkładają akcenty w istocie zgodnie dekonstruując proces na elementy stosunku podporządkowania uczestników procesu obowiązującemu prawu, podkreślając ich sekwencyjność oraz poddanie stron rozstrzygnięciom uprawomocnionych organów.

W stosunku do prawa materialnego, istniejących w tym układzie stosunków cywilnoprawnych, proces ma charakter swoiście kreatywny mimo, że w formach procesowych stosowane jest prawo prywatne8.

Według E.T. Liebmana, publicznoprawny charakter procesu cywilnego, to całokształt działalności, za pomocą której organy jurysdykcyjne państwa realizują funkcję jurysdykcyjną9. Jak słusznie zauważa K. Piasecki, koncepcja H. Sollusa i R. Perrot przyjęta przez J.H. Habscheida o rzekomym prywatnym charakterze procesu „droit judiciare prive” w odniesieniu do prawa szwajcarskiego nie jest uprawniona, bowiem sam fakt, że w ramach procesu cywilnego rozstrzygane są sprawy z zakresu prawa prywatnego, nie oznacza, że istnieją podstawy do tworzenia „droit judiciare prive10. Ciekawą koncepcję, będącą próbą zbliżenia dwóch przeciwstawnych poglądów lansuje R. Perrot, który stwierdza, że „sądowe prawo prywatne” plasuje się w połowie drogi między prawem prywatnym i prawem publicznym, wiążąc się z każdą z tych dyscyplin11. To powiązanie, moim zdaniem, może polegać na, jak pisze O. Jauering12 „egzystencjonalnej zależności”, pomiędzy procesowym prawem publicznym i prawem prywatnym. Funkcją tak pojętej zależności jest natomiast ochrona kontraktualnej organizacji porządku społecznego13. Część z tych, już dzisiaj klasycznych definicji, koncentruje uwagę na wymiarze jedynie teoretycznym, nie zwracając uwagi na wymiar teleologiczny.

Większość z przytoczonych tutaj stanowisk, podkreśla jego sformalizowany charakter i działanie w ramach domeny państwa. Moim zdaniem, elementem decydującym o publicznym charakterze procesu jest właśnie działanie w ramach domeny państwowej, nastawione na zapewnienie ochrony prawa podmiotowego. Można zaryzykować stwierdzenie, że granica autonomii woli stron stosunku zobowiązaniowego kończy się tam gdzie zaczyna obowiązywać prawo publiczne.

Ciekawy w tym kontekście jest pogląd J. Jodłowskiego i K. Piaseckiego, podkreślający zarówno „realność” procesu, jak i jego „zewnętrzność”, co, moim zdaniem, odczytać można jako moment prawa znoszący stan natury i powstanie uprawnienia o charakterze jurysdykcyjnym na rzecz każdoczesnego suwerena, z drugiej zaś, konsekwentnie jako funkcję uprzednią w stosunku do aksjologii tworzonego prawa materialnego, pełniąc niejako rolę stałego gwaranta. Stąd, nie jest uprawnionym twierdzenie L. Morawskiego14, że zasady dyspozycyjności i kontradyktoryjności to nic innego, jak procesowe odbicie materialnoprawnych zasad autonomii woli stron i swobody umów. Przede wszystkim jednak, wśród krytyków teorii trybu adjudykacyjnego brakuje argumentów, które mogłyby wskazywać, na taką zmienność stałych elementów wyżej wymienionych definicji, jako trwale przesądzającą o zmianie ugruntowanego charakteru postępowania cywilnego.

Uwagę zwraca ponadto wypowiedź J. Jodłowskiego, że proces jest „(...) formą działania sądów (...) zmierzającą do realizacji oraz ochrony stosunków prawa (...) praw podmiotowych”15.

Stosunek prawny realizuje się poprzez świadczenia jego uczestników, w razie zaś zdarzeń to uniemożliwiających powstaje uprawnienie procesowe będące emanacją prawa podmiotowego. Zatem, proces cywilny jest wyrazem ochrony stosunku cywilnoprawnego i ma niewiele wspólnego z jego realizacją.

Istota arbitrażu

Istota arbitrażu w literaturze prawniczej jest przedmiotem ożywionych dyskusji. Linia demarkacyjna przebiega pomiędzy stanowiskiem podkreślającym jego absolutnie prywatny charakter a rolą zastępczego wykonywania funkcji należących do sądownictwa powszechnego. Sporne w nauce prawa jest, czy arbitraż ma charakter umowny czy jurysdykcyjny16. Jak podkreśla W.J. Habscheid, sądownictwo polubowne funkcjonuje w ramach autonomii woli stron17. Dyskusyjna jest kwestia, jak pisze J. Jodłowski18, klasyfikacji postępowania przed sądami polubownymi. Wyłania się bowiem zagadnienie, czy postępowanie to traktować należy jako postępowanie sądowe, czy też jako postępowanie pozasądowe, co przyjmują niektórzy autorzy, biorąc pod uwagę, że sądy polubowne nie są państwowymi organami wymiaru sprawiedliwości. Wspomniany autor opowiada się za uznaniem arbitrażu za postępowanie sądowe, podnosząc, że poddanie sprawy sądowi polubownemu jest możliwe tylko wtedy, gdy sprawa ma charakter cywilny i należy do drogi sądowej; sąd polubowny zastępuje z woli stron sąd państwowy i spełnia jego funkcje w zakresie rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy; sprawa może być rozpoznana mimo zapisu na sąd polubowny przez sąd państwowy, jeśli powód wniesie ją do tego sądu, a pozwany nie zgłosi zarzutu poddania sprawy sądowi polubownemu; ponadto sądy polubowne działają pod kontrolą sądów państwowych. W świetle powyższych argumentów, autor stwierdza, że wszystko to, przesądza o tym, iż sądownictwo polubowne jest swoistym postępowaniem sądowym (rozpoznawczym)19. Jak się wydaje, takie stanowisko nie musi kolidować z istotą sądownictwa polubownego jako instytucji opierającej się na autonomii woli stron, wyrażającej się przede wszystkim w nieskrępowanej decyzji co do wyboru arbitrażu jako drogi rozstrzygnięcia sporu20.

Według [...]