Abstrakt
W prawie francuskim instytucja nadużycia prawa podmiotowego cieszy się dziś szczególnym powodzeniem w dziedzinie kontraktowej (abus dans le contrat). Z naszego punktu widzenia sytuacja ta może wydawać się nieco zaskakująca. Artykuł 5 Kodeksu cywilnego odgrywa bowiem w dziedzinie umownej rolę zupełnie marginalną. Dlatego też przedmiotowe rozważania należy rozpocząć od kilku uwag natury ogólnej, dotyczących sposobu ukształtowania instytucji nadużycia prawa podmiotowego we Francji. Następnie omówione zostanie pojęcie dobrej wiary i jego rola w dziedzinie kontraktowej. W dalszej części przedstawić należy przykłady nadużycia prawa podmiotowego w stosunkach umownych. Warto też zastanowić się, jak przedmiotowe zagadnienie przedstawia się w polskim prawie i z jakich przyczyn art. 5 KC jest w dziedzinie kontraktowej rzadko stosowany.
Sposób ukształtowania instytucji nadużycia prawa podmiotowego we Francji
Słynna théorie de l’abus de droit nie znalazła oparcia w przepisach prawa pozytywnego. Kodeks Napoleona (KN), ukształtowany pod wpływem indywidualistycznych tendencji końca XVIII w., traktował przyznane jednostkom prawa jako absolutne i niczym nieograniczone. Zakaz nadużycia prawa sformułowany został dopiero przez orzecznictwo i pozostaje do dziś jednym z najciekawszych przykładów prawotwórczej działalności sądów, która przyczyniła się do przekształcenia prawa pozytywnego w kierunku odpowiadającym potrzebom słuszności1.
Jak przyjmuje się powszechnie w doktrynie francuskiej, teoria nadużycia prawa podmiotowego jest częścią nauki o czynach niedozwolonych. Jej podstawę stanowi art. 1382 KN,2 którego polskim odpowiednikiem jest art. 415 KC. W związku z powyższym, elementem konstytutywnym konstrukcji abus de droit jest z jednej strony - przesłanka winy, z drugiej zaś – obowiązek naprawienia szkody, powstałej na skutek niewłaściwego wykonywania prawa.
W prawie polskim sytuacja przedstawia się w zasadniczo odmienny sposób. Po pierwsze, konstrukcja nadużycia prawa podmiotowego z art. 5 KC ma charakter obiektywny. Subiektywne nastawienie osoby czyniącej użytek ze swego prawa nie ma tu zatem żadnego znaczenia. W orzeczeniu z 17.9.1971 r. (III PRN 77/71) SN wyraźnie stwierdził, że sprzeczność z zasadami współżycia społecznego, usprawiedliwiająca zastosowanie art. 5 KC, nie musi być zawiniona przez stronę i może istnieć nawet w razie subiektywnie nienagannego jej zachowania się w okresie poprzedzającym wystąpienie tej sprzeczności. Ponadto, przywołując art. 5 KC, sąd nie może zobowiązać do naprawienia szkody. W doktrynie wyrażany jest niekiedy także pogląd odmienny. T. Justyński twierdzi, że: „nadużycie prawa może otwierać drogę do powstania praw po stronie osoby dotkniętej nadużyciem prawa. Uprawnienia te nie ograniczają się jedynie do roszczenia o naprawienie szkody (art. 415 KC), mogą przybrać postać roszczenia o przywrócenie stanu poprzedniego”3. |
Pomimo że skutki stwierdzenia nadużycia prawa mają charakter deliktowy, w doktrynie francuskiej wskazuje się, iż nie można traktować omawianej instytucji jako zwyczajnego przypadku odpowiedzialności na zasadzie winy. Przede wszystkim bowiem, jest to mechanizm kontroli sądowej, zapewniający poszanowanie granic wszelkich praw podmiotowych4.
Tradycyjnie jednak instytucja abus de droit kojarzona była przede wszystkim z niewłaściwym wykonywaniem praw rzeczowych. Pierwsze orzeczenia, które operowały pojęciem abus dotyczyły nagannej – zdaniem sądu – postawy właściciela. W początkowym okresie podstawowe kryterium nadużycia prawa podmiotowego stanowiła szykana (intention de nuire). Występowała ona wtedy, gdy prawo podmiotowe wykonywane było w celu wyrządzenia drugiemu szkody.
Kamieniem węgielnym teorii nadużycia prawa jest orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Colmar z 1856 r. Sprawa dotyczyła tzw. fałszywego komina, który wzniesiony został jedynie po to, by ograniczać sąsiadowi dostęp do światła i zasłaniać widok. Sąd rozpatrujący sprawę dopatrzył się w działaniu właściciela szykany, wskazując, iż prawo nie może sankcjonować działań podyktowanych złą wolą i złośliwością, nieusprawiedliwionych żadną korzyścią osobistą sprawcy, a wyrządzających drugiemu szkodę5. |
Instytucja nadużycia prawa przeszła w prawie francuskim znamienną ewolucję. Współcześnie mało adekwatne wydaje się zarówno jej kojarzenie wyłącznie z dziedziną prawa rzeczowego, jak i zawężanie oceny postępowania uprawnionego do samej tylko szykany.
Co się tyczy pierwszej kwestii, coraz bardziej przekonywające stały się opinie, zgodnie z którymi, aprioryczne ograniczanie oceny sędziowskiej do niektórych tylko przypadków wykonywania prawa podmiotowego jest sprzeczne z duchem współczesnego prawa, zmierzającego do zapewnienia jednakowej ochrony wszystkim jego podmiotom.
Co do drugiej kwestii, w wielu przypadkach nazbyt surowy wydawał się wymóg, zgodnie z którym, osoba poszkodowana w wyniku niewłaściwego wykonywania prawa obowiązana była wykazać, iż działaniom uprawnione-go towarzyszył zamiar wyrządzenia szkody. Dlatego też współcześnie tradycyjna szykana zastępowana jest coraz częściej przez takie konstrukcje, jak: zła wiara (mauvaise foi), niedbalstwo (légerté blamable, négligence), czy prawny interes (intéret légitime)6.
Rola dobrej wiary w dziedzinie kontraktowej
W przedmiotowych rozważaniach na szczególną uwagę zasługuje pierwsze ze wskazanych kryteriów. Jak się bowiem przyjmuje w doktrynie francuskiej, teoria nadużycia prawa podmiotowego jest w dziedzinie umownej ściśle powiązana z pojęciem dobrej wiary (bonne foi)7. Ustawodawca francuski odwołuje się do pojęcia tego m.in. w art. 1134 ust. 3 KN, który jest – jakże lakonicznym – odpowiednikiem polskiego art. 3531 KC. Przywołany przepis francuski stanowi, że umowy powinny być wykonywane w dobrej wierze8.
Zgodnie z dominującym poglądem doktryny francuskiej, nadużyciem prawa podmiotowego w dziedzinie kontraktowej jest [...]