Monitor Prawniczy

nr 20/2007

Implementacja dyrektywy 2005/29/WE o zwalczaniu nieuczciwych praktyk handlowych do prawa polskiego

Janusz Szwaja
Autor jest profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Anna Tischner
Autorka jest asystentem w Instytucie Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Abstrakt

Dyrektywa 2005/29/WE1 wpisuje się we wspólnotowy program harmonizacji prawa konkurencji, pierwotnie wyznaczony postanowieniami Traktatu Rzymskiego, a następnie regulacją poszczególnych kwestii szczegółowych w dyrektywach oraz orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (dalej jako: ETS). Dotychczasowe próby harmonizacji prawa dyrektywami dotyczyły kwestii wycinkowych prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (np. reklamy wprowadzającej w błąd, reklamy w handlu elektronicznym etc.). Wielość regulacji odnoszących się do zagadnień szczegółowych ochrony konsumentów nie sprzyjała zdaniem ustawodawcy europejskiego poczuciu pewności prawa, co więcej mogła nawet doprowadzić do przekonania, że ochrona konsumenta znajdowała się poza obszarem regulacji prawa nieuczciwej konkurencji. Patchwork europejskich regulacji prawnych w zakresie ochrony konsumentów nie wpływał dobrze na konsumenckie poczucie pewności prawa. Budził również niechęć przedsiębiorców ze względu na konieczność dostosowania się do różnych regulacji praktyk handlowych w ramach Wspólnot Europejskich (dalej jako: WE), co rodziło dodatkowe koszty.

Cele i zakres dyrektywy

Dyrektywa 2005/29/WE zawiera jak dotąd najbardziej obszerną w prawie wspólnotowym regulację zagadnień zaliczanych dotychczas w Polsce, a także w niektórych innych krajach - zwłaszcza Europy kontynentalnej - do prawa zwalczania nieuczciwej konkurencji. Jednocześnie jest jednym z bardziej szczegółowych i obszernych aktów wspólnotowych poświęconych ochronie konsumentów. Celem dyrektywy 2005/29/WE jest ujednolicenie w ramach Wspólnoty prawa dotyczącego nieuczciwych praktyk handlowych. Akt ten ma doprowadzić do ustalenia wysokiego, jednakowego w ramach Wspólnoty poziomu ochrony konsumentów. Wyznacznikiem tego poziomu jest konsument należycie poinformowany i podejmujący świadome decyzje. Dyrektywa nie stanowi jednak regulacji kompleksowej prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jej zakres ogranicza się wyłącznie do harmonizacji prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w obrocie między przedsiębiorcami i konsumentami.

Warto zauważyć, że pracom nad dyrektywą towarzyszyło wiele kontrowersji co do zasadności przyjmowania aktu tej treści. Przedłożono projekt konkurencyjnego aktu prawnego – rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z 2.10.2001 r. w sprawie sprzedaży promocyjnej na Wspólnym Rynku2. Ostatecznie we współzawodnictwie między dyrektoriatami generalnymi, w których powstawały oba projekty, pierwszeństwo uzyskała omawiana tu dyrektywa.

Akt ten był już wielokrotnie krytykowany w piśmiennictwie zagranicznym. Zdradza on bowiem skrajną nieufność do sędziów rozstrzygających o przypadkach działań nieuczciwych na rynku. Kazuistycznie reguluje zagadnienia nieuczciwych praktyk. Wiąże się z tym następna jego wada – „przegadanie”. Sposób jego redakcji stanowi jaskrawe zaprzeczenie tego, czego dotychczas, przynajmniej na kontynencie europejskim, wymagano od dobrej legislacji: zwięzłości i jasności przepisów, a także unikania powtarzania uregulowań. Obawiać się należy, że jego implementacja spowoduje nieład w krajowych porządkach prawnych. Będzie to cena, i to bardzo wygórowana, za zamierzone ujednolicenie ochrony konsumentów na obszarze całej Unii Europejskiej. Oby nie skończyło się tylko na ułatwieniu działania przedsiębiorcom ponadnarodowym na rynku europejskim.

Dyrektywa jest jednak prawem obowiązującym. W chwili obecnej w Państwach Członkowskich Unii Europejskiej trwają prace nad wdrożeniem jej postanowień do wewnętrznego ustawodawstwa. Ustawodawca krajowy powinien dołożyć starań, by włączyć postanowienia tej regulacji do prawa wewnętrznego, zapewniając, z jednej strony, jak najpełniejszą harmonizację prawa z wymogami dyrektywy, z drugiej zaś, czyniąc jak najmniej szkody w wykształconym przez dziesięciolecia systemie prawa. Uzasadniona jest bowiem obawa, że nieprawidłowe wdrożenie dyrektywy do prawa wewnętrznego może skutkować demontażem systemu prawnego, a zwłaszcza prawa prywatnego. W chwili obecnej wydaje się, że harmonia systemu wewnętrznego owocuje w wielu krajach lepszym poziomem ochrony niż zapowiada to dyrektywa.

Dyskusji wymagają zasady implementacji tego aktu do prawa krajowego. W procesie implementacji dyrektywy do prawa polskiego kluczowe powinno być przede wszystkim prawidłowe wskazanie miejsca regulacji wdrażającej postanowienia dyrektywy. Wskazania [...]