Abstrakt
Właśnie oddajemy do rąk Czytelników kolejne, trzecie już wydanie Komentarza do Kodeksu postępowania karnego1. Stało się już tradycją tego dzieła, że uzupełniamy je tabelami obrazującymi kolejne nowelizacje komentowanego aktu prawnego. Ma to umożliwić Czytelnikowi precyzyjne ustalenie brzmienia poszczególnych przepisów w różnych okresach obowiązywania Kodeksu. Niejako przy okazji pozwala zaś dostrzec dynamikę zmian Kodeksu. Kiedy w 2004 r. ukazało się drugie wydanie naszego Komentarza, w wykazie ustaw nowelizacyjnych figurowało ich 13. Obecnie wyszczególniamy ich już 28, ale pamiętać należy także i o tych modyfikacjach, które wynikają z krytycznych rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego, surowo oceniającego nie-konstytucyjność niektórych zapisów obowiązującego Kodeksu. Liczby te przekonują nie tylko o tym, że Kodeks, który obowiązuje niespełna 10 lat, nowelizowany jest relatywnie często. Świadczą także o tym, że dynamika nowelizacji wzrasta, co staje się już zjawiskiem niepokojącym. Należy pamiętać o tym, że każdy akt prawny musi spełniać określone wymagania, nie tylko odnoszące się do chwilowej, nie zawsze trafnej koncepcji politycznej unormowania danego zagadnienia, ale także – co równie ważne, a być może ważniejsze – „okrzepnięcia” tego aktu prawnego w praktyce, w praktycznym stosowaniu jego norm. Uwagę tę należy odnieść do każdego aktu prawnego, jednak w szczególności do aktu określającego reguły postępowania zmierzającego do zwalczania przestępczości, i tej poważnej, zorganizowanej, jak i tej drobnej oraz przypadkowej. Zarysowująca się obecnie tendencja, częstych, co nie oznacza, że gruntownie przemyślanych i sprawdzonych w praktyce zmian nowelizacyjnych, nie tylko nie sprzyja pewności prawa i nie realizuje celów wyznaczonych określonemu aktowi prawnemu, ale wręcz prawo to psuje – bo zanim jeszcze dana norma okrzepnie w praktyce, tj. zanim praktyka trafność określonego zapisu zweryfikuje, już dokonuje się określonych zmian, wprowadzanych „na zamówienie” z tej, czy tamtej strony sceny politycznej. Złe jest prawo, które kształtuje się po to, by uzyskać niesprawdzony efekt, jeszcze gorsze jest takie prawo, które tworzy się po to, by uzyskać ulotny i nieświadomy poklask wyborców. Jakże na czasie są myśli wypowiedziane przez ks. Remigiusza Sobańskiego w jego dopiero co opublikowanym doskonałym eseju2. Autor przyjmując jako motto swej wypowiedzi słowa: „Czynić prawo lepszym!”3 zastrzega się, że nie oznacza to postulatu wzmożonej czy przyspieszo-nej działalności ustawodawczej. Stwierdzając, że jakość prawa jest zazwyczaj odwrotnie proporcjonalna do ilości, konkluduje, że czynić prawo lepszym to troska o prawo w prawie.
Wprowadzenie
Przedstawmy zatem informacje, które uświadamiają rozmiar wprowadzanych do Kodeksu postępowania karnego zmian. Jak wspomnieliśmy, ten obecnie obowiązujący był już nowelizowany 28-krotnie. Bez zmian przetrwał tylko pełne dwa lata.
W 2000 r. uchwalono cztery ustawy nowelizujące, w 2001 r. i 2002 r. – (chciałoby się powiedzieć: tylko) dwie, w 2003 r. – trzy, w 2004 r. – cztery, w 2005 r. – pięć, a w 2006 r. – już sześć. |
Czy to ma oznaczać, że w 2007 r. czeka nas siedem nowelizacji? Chyba nie, bo w przygotowaniu jest nowelizacja zakresem odpowiadająca tej z 2000 r. W obecnie obowiązującym Kodeksie poddanych zostało korekcie ponad 425 jednostek redakcyjnych tekstu, przy czym niektóre z przepisów były nowelizowane wielokrotnie – „rekordziści”, jak np. przepis art. 309, od daty wejścia Kodeksu w życie, obowiązują już w siódmym „wcieleniu”4. Porównując [...]