Monitor Prawniczy

nr 10/2007

Umowa o roboty budowlane w systematyce Kodeksu cywilnego – de lege lata i de lege ferenda. Cz. 1

Janusz A. Strzępka
Autor jest kierownikiem Katedry Prawa Gospodarczego i Handlowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego
Ewa A. Zielińska
Autorka jest adiunktem w Katedrze Prawa Gospodarczego i Handlowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego.
Abstrakt

Autorzy w niniejszym opracowaniu szczegółowo przedstawiają genezę uregulowania urnowy o roboty budowlane w Kodeksie cywilnym, a także dokonują charakterystyki istoty i zakresu tej umowy, tj. stron umowy, obiektu – jako przedmiotu świadczenia wykonawcy, zobowiązania wykonawcy do oddania obiektu oraz przedmiotowo istotnych elementów tej umowy. W niniejszym opracowaniu wskazano także najważniejsze problemy łączące się z problematyką unormowania umowy o roboty budowlane w Kodeksie cywilnym. Wskazano także na uregulowania systemów wykonawstwa robót budowlanych, a w szczególności systemu generalnego wykonawstwa robót budowlanych.

Geneza uregulowania umowy o roboty budowlane w Kodeksie cywilnym

Umowa o roboty budowlane w okresie międzywojennym nie była unormowana jako odrębna umowa nazwana w przepisach Kodeksu zobowiązań. Umowy o wykonawstwo budowlane kwalifikowane były jako umowy o dzieło, do których zastosowanie miały przepisy art. 478 i n. Kodeksu zobowiązań o umowie o dzieło.

Po II wojnie światowej, w związku z dokonanymi przemianami ustrojowymi, pomimo obowiązywania Kodeksu zobowiązań, podkreślano brak przydatności w dziedzinie stosunków budownictwa uregulowań tego Kodeksu odnoszących się do umowy o dzieło. Zwracano przede wszystkim uwagę na to, że przedwojenne regulacje normatywne dostosowane były do procesów budowlanych prowadzonych przez prywatne przedsiębiorstwa na zamówienie prywatnych inwestorów. W związku z tym podjęto próby uregu­lowania problematyki umów o wykonawstwo budowlane dostosowanego do zmie­nionych warunków spo­łeczno-gos­podarczych. Pierwsza norma­tyw­na regulacja umowy o wykonanie robót budowlanych prze­widziana została w zarządzeniu Ministra Bu­dow­nictwa z 20.5.1949 r.1. Nadmienić trzeba, że w latach 50. przepisy dotyczące wykonawstwa budowlanego zawarte w aktach niższego rzędu podlegały jednak daleko idącym zmianom2. W trakcie prac nad projektem Kodeksu cywilnego rozważane były różne koncepcje regulacji prawnej umowy o roboty budowlane. W przedstawionym do publicznej dyskusji projekcie Kodeksu cywilnego z 1954 r., umowa o wykonawstwo inwestycyjne ujęta została jako rodzaj umowy o dzieło.

W ramach regulacji Tytułu X dotyczącego umowy o dzieło zostały bowiem przewidziane następujące przepisy odnoszące się do umów o wykonawstwo inwestycyjne:

  • art. 501 – stronami w każdej umowie o wykonawstwo inwestycyjne mogą być w zasadzie tylko jednostki gospodarki uspołecznionej;
  • art. 502 – umowy te mają być zgodne z zadaniem planowym;
  • art. 503 – mają one być zawarte tylko z jednym wykonawcą robót;
  • art. 504 wynagrodzenie w tych umowach powinno być ustalone w formie kosztorysu;
  • art. 505 – roboty mają być wykonane z materiału osoby przyjmującej zamówienie;
  • art. 514 – odpowiedzialność wykonawcy za szkody wynikłe na terenie budowy następuje po protokolarnym przyjęciu tego terenu.

Pozostałe przepisy tego tytułu miały w założeniu znajdować zastosowanie zarówno do umów o wykonawstwo inwestycyjne jak i do klasycznych umów o dzieło.

Po opublikowaniu projektu Kodeksu cywilnego z 1954 r.3, w toku dyskusji nad przyjętymi tam rozwiązaniami, pod­niesiono, że umowy o wykonawstwo budowlane ze względu na swoją specyfikę wyrażającą się w silnym uzależnieniu od planów inwestycyjnych, powinny mieć odrębną od umów o dzieło regulację prawną4.

Odmienny pogląd reprezentował konsekwentnie S. Bucz­kowski, który wskazywał, że umowy o wykonawstwo inwestycyjne obejmują całą grupę różnorodnych umów takich jak:

  • umowy o sporządzenie dokumentacji,
  • umowy budowlano-montażowe,
  • umowy o wykonanie robót geodezyjnych,
  • umowy o prace geologiczne, geofizyczne i inne.

Różnorodność tych umów sprawia, że niemożliwym jest stworzenie ram normatywnych, które pozwoliłyby jednolicie ująć je wszystkie, stąd właściwym jest niewyodrębnianie w Kodeksie umów o wykonawstwo budowlane. Zwrócił on także uwagę, że niecelowe jest zawarcie w Kodeksie cywilnym regulacji samej umowy o roboty budowlano-montażowe jako nowego typu umowy nazwanej, ponieważ doprowadzi to do tego, że nastąpi niepotrzebne zróżnicowanie kwalifikacji prawnej umów o wykonawstwo inwestycyjne ze względu na to czy umowa będzie zawierana z uspołecznionym czy nieuspołecznionym wykonawcą, w jednym wypadku będzie to bowiem umowa o dzieło, a w drugim − umowa o roboty budowlane5.

Z końcem 1955 r. ukazał się drukiem kolejny projekt Kodeksu cywilnego, który uwzględnił zgłoszone w wyniku publicznej dyskusji uwagi do projektu z 1954 r. Projekt ten nie uzyskał jednak aprobaty Rządu i nie został wniesiony pod obrady Sejmu. Dalsze prace nad kodyfikacją prawa cywilnego powierzone zostały Komisji Kodyfikacyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości powołanej przez Prezesa Rady Ministrów w 1956 r. W 1960 r. została opublikowana robocza wersja projektu Kodeksu cywilnego6 przygotowana w wyniku prac prowadzonych w latach 1957–1960. Projekt ten, który jak zaznaczono we wstępie, został uchwalony przez właściwy zespół Komisji po pierwszym czytaniu, nie stanowił ostatecznego wyrazu poglądów komisji, ale uznano, że podanie go do publicznej dyskusji na tym wczesnym etapie prac przyczyni się do stworzenia ostatecznej wersji projektu, która będzie odpowiadała wymogom praktyki. W projekcie z 1960 r. zawarta została w Tytule XIV odrębna regulacja umów o roboty inwestycyjne obejmująca przepisy art. 562–577.

Znamiennym jest jednak, że projekt Kodeksu cywilnego opublikowany w rok później w ogóle nie przewidywał przepisów, które uwzględniałyby specyfikę umów o wykonawstwo inwestycyjne ani w ramach odrębnego tytułu ani w ramach przepisów odnoszących się do umowy o dzieło. W uzasadnieniu [...]