Abstrakt
Niejeden prawnik zapewne żachnie się na samo określenie „zarządzanie umowami”. Analiza literatury ekonomicznej pokazuje bowiem, że zarządza się dzisiaj niemalże wszystkim - zasobami ludzkimi, marketingiem, stratą, ryzykiem, zmianą… Określenie „zarządzanie umowami” (odnoszące się do umów ubezpieczenia) jest jednak wyrażeniem polskiego języka prawnego - posługuje się nim ustawa z 22.5.2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym1, zaliczając je do katalogu czynności brokerskich (art. 4 pkt 2). Pojęcie zarządzania umowami występuje również w wypowiedziach prawników francuskich i niemieckich. Uznać należy zatem, iż pojęcie to nie powinno być traktowane jedynie jako wytwór biznesowej nowomowy. W moim odczuciu pojęcie zarządzania umowami podkreśla przede wszystkim, że świadczenie pomocy prawnej nie jest celem samym w sobie (o czym nie zawsze chcą pamiętać prawnicy), lecz wymaga skoordynowania z całokształtem działalności obsługiwanej jednostki. Umowa jest instrumentem wymiany dóbr i usług, a zatem - tak jak zarządzania wymaga samo prowadzenie tej wymiany - tak również wymaga go zawieranie i wykonywanie umów. Analiza wypowiedzi nauki pokazuje, że zarządzanie umowami może być rozumiane przynajmniej w dwojaki sposób. Poniższe uwagi mają na celu przedstawienie tych dwóch znaczeń analizowanego pojęcia.
Koordynacja zawierania i wykonywania umów
Zgodnie z pierwszym sposobem rozumienia pojęcia zarządzania umowami, oznaczać może ono całokształt działań podejmowanych na etapie ich zawierania i wykonywania.
W ten sposób zarządzanie umowami ujmuje B. Heussen. Według tego niemieckiego prawnika, zarządzanie umowami składa się z następujących etapów: planowanie umowy, projekt umowy, negocjowanie umowy, realizacja umowy, controlling. Zwraca on uwagę na znaczenie tego ostatniego etapu, który pozwala wyciągnąć wnioski na przyszłość, przy tworzeniu kolejnych umów2.
W tym znaczeniu o zarządzaniu umowami mówi również francuski cywilista J. Pailluseau3.
Wspomniany autor zauważa: [...]