Monitor Prawniczy

nr 10/1999

Sampling

Wojciech Machała
Autor jest doktorantem w Instytucie Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Abstrakt

Pomimo że technika samplingu jest powszechnie używana od ponad dziesięciu lat, tradycyjne konstrukcje prawnoautorskie z trudnością dają się zastosować do tego zjawiska. Poniższy artykuł stanowi próbę określenia statusu prawnego i granic (warunków) dopuszczalności samplingu, wskazania przykładowych kontrowersji interpretacyjnych, jakie mogą się pojawić, oraz zaproponowania pewnych konkretnych rozwiązań - ze względu na złożoność sytuacji prawnej zapewne niedoskonałych i nie rozstrzygających wszystkich możliwych problemów praktycznych.

Jedną z ważnych konsekwencji zmiany medium utrwalania i komunikacji utworu z analogowego na cyfrowe (tzw. digitalizacja utworów) jest pojawienie się możliwości ingerencji w strukturę dzieła, z wyodrębnieniem jego elementarnych fragmentów (pojedyncze słowo, kreska, dźwięk) włącznie. Wskutek rozwoju techniki komputerowej możliwość ta znajduje obecnie szerokie zastosowanie w procesie wytwarzania dóbr kultury: powstają kolorowe opracowania filmów nakręconych na czarno-białej taśmie, sceny filmowe nakręcone techniką tradycyjną podlegają następnie montażowi przy użyciu sprzętu i oprogramowania komputerowego, w trakcie którego wzbogaca się je o efekty specjalne itp. Najwcześniej jednak wykorzystano ją w urządzeniu używanym przy rejestracjach fonograficznych, zwanym samplerem (brak odpowiednika w języku polskim)1.

Proces polegający na wyodrębnianiu dźwięków z jednego nagrania celem uzyskania w ten sposób tworzywa innego nagrania nazwano samplingiem (najbliższym istoty zjawiska wydaje się w języku polskim określenie “próbkowanie”, niemniej jednak potocznie najczęściej spolszczany jest termin angielski).