Abstrakt
Sądowe dochodzenie należności od dłużników mających siedzibę lub miejsce zamieszkania za granicą wymaga cierpliwości oraz znajomości rodzimych i obcych przepisów prawa prywatnego międzynarodowego i prawa procesowego międzynarodowego. Nie znaczy to jednak wcale, że z góry skazane jest na niepowodzenie. Dochodząc długów od kontrahentów niemieckich powinno się uwzględnić przedstawione niżej zasady. Dotyczą one wyłącznie typowych umów gospodarczych, takich jak sprzedaż, umowa agencyjna lub o dzieło. Właśnie przy tych umowach strony polskie często mają problem z uzyskaniem należności, bowiem ich partnerzy zdają sobie sprawę z trudności dochodzenia roszczeń przez granicę. Opracowanie nie dotyczy dochodzenia roszczeń przed arbitrażem sądowym, który rządzi się własnymi prawami.
I. Ogólne informacje
Podstawowe pytanie przy dochodzeniu długów niemieckich brzmi: wnieść sprawę do sądu polskiego czy do niemieckiego? Nie ma niestety odpowiedzi, która dawałaby się zastosować do każdej sytuacji. W niektórych sytuacjach powinno się wszczynać postępowanie przed sądem niemieckim, w innych przed polskim.
Po pierwsze należy stwierdzić, który z sądów posiada jurysdykcję krajową. Między Polską a Niemcami nie została podpisana żadana umowa międzynarodowa w tej dziedzinie, rozstrzygnięcie tej kwestii następuje więc na podstawie autonomicznego prawa wewnętrznego każdego kraju. Konsekwencją tego jest, że najczęściej sądy obydwu państw posiadają jurysdykcję krajową. Powództwo można więc wnieść - pod warunkiem, że zagwarantowana jest także właściwość miejscowa - w każdym z państw. Pokusa złożenia pozwu do polskiego sądu jest w tej sytuacji, z oczywistych względów praktycznych, bardzo duża. Pytanie, które trzeba jednak zadać sobie w tym momencie, brzmi: czy orzeczenie sądu państwa, w którym dłużnik nie ma siedziby, może zostać uznane w państwie jego siedziby - tam, gdzie znajduje się jego majątek. Konkretnie mówiąc, chodzi o to, jakie przesłanki muszą być spełnione, by orzeczenie polskiego sądu nakazujące niemieckiemu dłużnikowi zapłatę należności wobec polskiego kontrahenta zostało zaakceptowane przez niemieckiego komornika. Problem ten nie istnieje, jeśli wnosi się powództwo w sądzie niemieckim, bo jego wyroki stanowią bezpośrednią podstawę do egzekucji. Tutaj jednak niezbędne będzie z reguły włączenie niemieckiego adwokata. Zamierzając prowadzić sprawę w Niemczech nie należy w każdym razie wnosić wcześniej powództwa do sądu polskiego. Zagraniczna zawisłość sporu w tej samej sprawie stanowi w Niemczech uwzględnianą z urzędu przeszkodę procesową, jeśli istnieje pozytywna prognoza co do późniejszego uznania zagranicznego wyroku1. Natomiast przed sądami polskimi ograniczenie takie wydaje się nie istnieć2.