Abstrakt
Zmiany ustaw dotyczących ustroju korporacji radców prawnych i adwokatów były od dawna przedmiotem wielu dyskusji. W niektórych projektach nowelizacyjnych znalazły się daleko idące propozycje. Zdania na temat uchwalonych nowel są nadal podzielone. Znany w środkowisku prawniczym adwokat ocenia nową wersję ustawy - Prawo o adwokaturze z punktu widzenia korzyści dla środowiska palestry. Komentarz poprzedza krótka historia polskiego samorządu adwokackiego.
I. Droga do samorządu adwokackiego
Historia polskiej adwokatury jest bardzo stara, prawie tak stara jak dzieje naszego państwa. Pierwszy zapis dotyczący działalności adwokatury pochodzi - według J. Długosza - z 1016 r. W czasach późniejszych zapisy dotyczące adwokatów znalazły się w królewskich “Statutach Wiślickich” (1347-1370) oraz w “Przywilejach Nieszawskich” (1454-1496). Ciągle jednak brak było aktu prawnego określającego ustrój adwokatury oraz powołującego niezawisły samorząd adwokacki. Prowadzone w tym zakresie prace pod koniec XVIII w. zostały przerwane w momencie dokonania przez sąsiednie państwa trzech rozbiorów Polski.
Z upadkiem własnego państwa oddaliła się nadzieja na niezawisły samorząd.
Pod koniec I wojny światowej adwokatura polska powołała specjalną komisję, która opracowała projekt ustawy o ustroju adwokatury. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości (1918 r.) Naczelnik Państwa opierając się na przygotowanym przez adwokacką komisję projekcie wydał dekret zawierający przepisy Statutu Tymczasowego Palestry Państwa Polskiego. Tak powstał po latach oczekiwań niezawisły zawodowy samorząd adwokacki. Powołane zostały do życia izby adwokackie obejmujące adwokatów i aplikantów, mających siedzibę w okręgu jednego sądu apelacyjnego. Adwokaci wybierali spośród siebie drogą tajnego głosowania radę adwokacką, która decydowała o:
- wpisie na listę adwokatów (aplikantów),
- skreśleniu z listy,
- kształceniu aplikantów,
- czuwaniu nad etyką zawodową itp.