Abstrakt
Przez wiele lat, zarówno na polskim, jak i europejskim rynku kredytowym zwracano uwagę na konieczność wypracowania wspólnego i spójnego standardu udzielania kredytów hipotecznych. Zaobserwowano duży problem w postaci braku odpowiedzialności wśród uczestników rynku kredytowego, a w szczególności profesjonalnych podmiotów pośredniczących i udzielających kredytów. Skutki takiego podejścia szczególnie dotkliwie dały o sobie znać w związku z wybuchem kryzysu finansowego w latach 2007–2008. Na skutek kryzysu, głównym priorytetem stała się już nie tylko spójność legislacyjna, ale przede wszystkim zabezpieczenie interesów stron oraz zapewnienie bezpieczeństwa słabszej stronie stosunku kredytowego – kredytobiorcy. Uchwalona w dniu 4.2.2014 r. dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/17/UE w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi1 zakończyła przeszło 10-letnie prace mające na celu sui generis uzdrowienie rynku oraz stanowiła odpowiedź na istniejącą potrzebę unifikacji regulacji europejskich. Każde z państw członkowskich było zobowiązane do implementacji dyrektywy w ciągu dwóch lat. W Polsce implementacja stanowiła proces szczególnie trudny, wielokrotnie zmieniała się jej koncepcja, by finalnie przybrać kształt jednego aktu prawnego – ustawy z 23.3.2017 r. o kredycie hipotecznym i nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami (tekst jedn. Dz.U. 2020, poz. 1027 ze zm.; dalej KredytHipU). Polska ustawa łączy w sobie dwie grupy zagadnień, pierwsza odnosi się stricte do samego kredytu hipotecznego i zmian w jego regulacji, druga natomiast do działalności pośredników kredytowych i agentów. Wprowadzona zmiana struktury, organizacji i odpowiedzialności w działalności pośredników i agentów hipotecznych, była konieczna w związku z dostrzeganymi na rynku nieprawidłowościami. Nasuwa się jednak pytanie – czy zrealizowana została w sposób prawidłowy oraz korzystny z punktu widzenia konsumentów?