Nieruchomości

nr 2/2019

Dbałość o ład przestrzenny w polityce przestrzennej gmin

DOI: 10.32027/NIER.19.2.4
Maciej J. Nowak
Autor jest radcą prawnym w Szczecinie oraz kierownikiem Pracowni Ekonomiki Przestrzennej Wydziału Ekonomicznego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Abstrakt

Przy okazji dyskusji nad uwarunkowaniami prowadzenia gminnych polityk przestrzennych, jednym z kluczowych postulatów jest ochrona ładu przestrzennego. W praktyce często jednak przedstawiciele organów administracji publicznej wyrażają wątpliwości, co konkretnie w kontekście tego pojęcia należy rozumieć. I pojawia się wówczas naturalna tendencja, aby traktować je jako zbyt ogólne, czyli tak naprawdę, nic nieznaczące.
Brak konkretnych uregulowań silniej chroniących ład przestrzenny doprowadza do licznych problemów. Nie tylko obniża walory kompozycyjno-estetyczne terenów, ale doprowadza do konkretnych strat związanych z infrastrukturą techniczną, środowiskiem, czy transportem. Z wyliczeń przygotowanych przez Komitet Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN (w specjalnym raporcie poświęconym konsekwencjom chaosu przestrzennego) wynika, że w skali rocznej wszystkie straty związane z chaotyczną zabudową wynoszą kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie.Tak naprawdę, w pełni ścisłe pojęcie w tym kontekście sprowadzałoby się do „ochrony walorów związanych z ładem przestrzennym”. Albowiem nie można mówić o „ochronie ładu przestrzennego”, gdyż ładu przestrzennego obecnie w polskich realiach nie ma. Zresztą sam ład przestrzenny to trochę taka wizja idealna. Wynika to nawet z definicji zawartej w art. 2 pkt 1 ustawy z 27.3.2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r., poz. 1945; dalej PlanZagospPrzestrzU), zgodnie z którym ład przestrzenny to takie ukształtowanie przestrzeni, które tworzy harmonijną całość oraz uwzględnia w uporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe i kompozycyjno estetyczne. Inaczej to ujmując, w pełni ładu przestrzennego nie osiągnie się nigdy, ale należy do niego dążyć. Jest to zadanie zarówno organów samorządu terytorialnego gminy, jak również ustawodawcy, którego odpowiedzialność, mimo zasady samodzielności planistycznej gminy jest w tym kontekście jeszcze większa.Kwestie ładu przestrzennego są ujęte ogólnie również w tezach orzeczniczych. Przykładem tego może być wyrok WSA w Warszawie z 6.2.2012 r (IV SA/Wa 1931/11, Legalis), w którym wskazano, że zagwarantowanie ładu przestrzennego określonego w art. 2 pkt 1 PlanZagospPrzestrzU należy rozumieć jako takie kształtowanie przestrzeni, która stworzy harmonijną całość oraz uwzględni w przyporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, gospodarczo-społeczne, środowiskowe, kulturowe oraz kompozycyjno-estetyczne. Zasada dobrego sąsiedztwa określa konieczność dostosowania nowej zabudowy, cech i parametrów o charakterze urbanistycznym (zagospodarowania terenu) i architektonicznym (ukształtowanie wzniesionych obiektów) do zabudowy istniejącej, zaś określenie cech, do których trzeba dostosować nową zabudowę jest obowiązkiem organu prowadzącego postępowanie w sprawach warunków zabudowy. Można odnieść wrażenie, że sądy przeważnie próbują powtórzyć, ewentualnie delikatnie rozszerzyć sformułowania ustawowe, nie rozwijając niniejszego pojęcia (wiążąc je co najwyżej z innymi jeszcze instytucjami). Realne wyliczenie wskaźników związanych z ładem przestrzennym to już bardziej zadanie innych niż prawnicza dyscyplin (bardzo pomocne są tu analizy różnych danych dokonywane przez prof. Przemysława Śleszyńskiego z zespołem). Z perspektywy formalnoprawnej trzeba również zauważyć, że wytyczne związane z ochroną ładu przestrzennego mają „drugą stronę medalu” w tezach orzeczniczych, sprowadzaną do ochrony praw właścicieli nieruchomości. WSA w Olsztynie w wyroku z 15.2.2018 r. (II SA/Ol 35/18, Legalis) zaznaczył, że dokonując ingerencji w sferę prywatnych interesów właścicieli, rada gminy powinna bezwzględnie kierować się zasadą proporcjonalności, rozumianą jako zakaz nadmiernej, w stosunku do chronionych wartości, ingerencji w sferę praw i wolności jednostek. Oznacza to konieczność dbania o właściwe ustalenie proporcji pomiędzy ochroną interesu publicznego, z jednej strony, a ograniczeniem prywatnych interesów właścicieli z drugiej. Można odnieść wrażenie z perspektywy całego systemu gospodarki przestrzennej, że zbyt szeroko rozumiane prawo własności, umożliwiające w wielu wypadkach zupełnie swobodną zabudowę, może prowadzić w wielu przypadkach do chaosu przestrzennego.