Nieruchomości

nr 12/2015

Bałagan, chaos, niewiedza wynajmujących i najemców – na co zwracać uwagę przy normach obmiarów powierzchni

Adrian Hołub
Autor jest geodetą, szkoleniowcem i pośrednikiem w obrocie nieruchomościami w Warszawie, www.geodezyjny.com
Abstrakt

Przez 9 ostatnich lat pomierzyliśmy ponad 2 mln m2 powierzchni budynków różnymi normami i obserwujemy duży chaos w tej dziedzinie, który wynika często z niewiedzy w zakresie norm obmiarów powierzchni. Dotyczy to zarówno najemców, jak i wynajmujących. Wielokrotnie widzieliśmy zdziwienie obu tych stron po przedstawieniu im różnic w powierzchniach mierzonych różnymi normami lub samym faktem istnienia różnych norm. Jeszcze większe zdziwienie jest właścicieli i zarządców budynków, gdy przedstawiamy im różnice w powierzchniach pomiędzy pomiarem wykonanym przez nas według tej samej normy, którą rzekomo operują obecnie na tym samym obiekcie. Okazuje się, że opracowania (rzuty kondygnacji), którymi dysponują i tym samym naliczają na ich podstawie podatki i koszty najmów są opracowaniami niewiadomego pochodzenia. Często są to rysunki od architektów obejmujące inny zakres opracowania. Czasami są to jakieś archiwalne rysunki albo co gorsze, pomiary z różnych etapów budowy, które nie odzwierciedlają ostatecznych i rzeczywistych miar. Różnice te przekładają się na wymierne koszty najmów oraz płacone podatki. Poniżej przedstawiam najważniejsze kwestie w tym zakresie, które przekładają się na rozbieżności w zakresie opracowywanych powierzchni. Warto wiedzieć, że często można ich uniknąć.