Nieruchomości
nr 2/2014
Formy ingerencji publicznoprawnej w prawo własności w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
Autor jest doktorantem w Katedrze Prawa i Postępowania Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Abstrakt
Znaczący wpływ na rozumienie pojęcia wywłaszczenia na gruncie Konstytucji RP miało orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, który w swoich orzeczeniach czerpał z kolei z bogatego orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) wyrosłego wokół Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 1950 r., a ściślej art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji z 1952 r., który Rzeczpospolita Polska ratyfikowała w dniu 26.7.1994 r. Co ciekawe, podstawowa z punktu widzenia odpowiedzialności odszkodowawczej za działania władzy publicznej zasada ochrony własności, nie została zawarta w tekście podstawowym Konwencji, lecz wprowadzona dopiero w art. 1 wskazanego wyżej Protokołu.
Na początku odniosę się do kwestii, która prima facie może budzić wątpliwości. Mianowicie, w polskim tłumaczeniu Protokołu zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej Trybunału, art. 1 brzmi następująco:
Każda osoba fizyczna i prawna ma prawo do poszanowania swego mienia. Nikt nie może być pozbawiony swojej własności, chyba że w interesie publicznym i na warunkach przewidzianych przez ustawę oraz zgodnie z podstawowymi zasadami prawa międzynarodowego. Powyższe postanowienia nie będą jednak w żaden sposób naruszać prawa państwa do wydawania takich ustaw, jakie uzna za konieczne dla uregulowania sposobu korzystania z własności zgodnie z interesem powszechnym lub w celu zapewnienia uiszczania podatków bądź innych należności lub kar pieniężnych. |
Wersja angielska posługuje się wyrażeniem peaceful enjoyment of one’s possesions, co dosłownie oznacza prawo do spokojnego korzystania z mienia. Słowo possesions może sugerować wąski zakres ochrony przedmiotu tego przepisu. Zdaniem Trybunału, termin possesions (w wersji francuskiej biens) nadaje pojęciu własności na gruncie przepisu art. 1 samoistne znaczenie (np. sprawa Beyeler przeciwko Włochom, sygn. 33202/96), nie ograniczające się do własności rzeczy, czyli własności w sensie cywilnoprawnym. Powinno być one jednak rozumiane znacznie szerzej, a mianowicie jako wszelkie prawa majątkowe. Powyższa wątpliwość znalazła wyjaśnienie w orzecznictwie ETPC w Strasburgu. W orzeczeniu w sprawie Marckx przeciwko Belgii Trybunał stwierdził, iż „przez uznanie, że każdy ma prawo do spokojnego korzystania ze swojego mienia art. 1 gwarantuje w istocie prawo własności”.
W doktrynie prawa europejskiego występuje pogląd, zgodnie z którym określenie „prawo do poszanowania mienia” lepiej oddaje naturę prawa zawartego w art. 1 Protokołu nr 1, podkreśla bowiem jego aspekt ochronny. Istotą prawa do poszanowania mienia jest ochrona osób przed nieuzasadnioną ingerencją ze strony państwa w niezakłócone korzystanie z mienia. Aby skutecznie skorzystać z ochrony wynikającej z art. 1, skarżący musi wykazać, że jego prawo do używania lub rozporządzania przedmiotem własności zostało naruszone. Naruszenie takie wynika zwykle bezpośrednio z działania podjętego przez organ władzy wykonawczej, ale może także wynikać z aktu ustawodawczego.