Nieruchomości

nr 8/2009

Kandydatom pod rozwagę – egzamin na rzeczoznawcę majątkowego, cz. II

Tadeusz Krzewski
Abstrakt

Wchodząc zatem na salę egzaminacyjną, ma się nieodparte wrażenie uczestnictwa w swego rodzaju magii i rytuale, gdzie oceanowi koniecznej wiedzy możemy przeciwstawić jedynie nikłą zazwyczaj wiarę w powodzenie i oczekiwanie co do pewnej dozy szczęścia w tych psychicznych torturach i zmagania się z czasem.

Egzamin przed Państwową Komisją Kwalifikacyjną

O tym egzaminie krążą legendy. Powstała nawet strona internetowa, gdzie ludzie zainteresowani zawodem i uczestniczący w tej katordze na własne życzenie, wymieniają się uwagami, spostrzeżeniami, wspierają się wzajemnie.

Odpowiednie przepisy precyzują, że postępowanie kwalifikacyjne odbywa się dwuetapowo, ale praktyczniej można mówić o następujących etapach: etap wstępny, następnie test pisemny, potem pisemny egzamin z umiejętności rozwiązywania zadań rachunkowych związanych z wyceną i – na koniec – egzamin ustny! Te zmagania organizuje Ministerstwo Infrastruktury wraz z Państwową Komisją Kwalifikacyjną, a przeprowadzane są tylko w Warszawie, zazwyczaj w Centrum Konferencyjno-Kongresowym PWSBiA przy ulicy Bobrowieckiej 9. W roku kalendarzowym odbywa się 9 postępowań kwalifikacyjnych, co miesiąc z przerwą wakacyjną, w których to terminach ogłaszanych przez Ministra Infrastruktury każdorazowo próbuje swoich sił od kilkudziesięciu do stukilkudziesięciu kandydatów.

Etap wstępny

Etap ten (bez udziału składającego wniosek o nadanie uprawnień zawodowych) polega na sprawdzeniu, czy zostały spełnione wszystkie wymogi formalne dopuszczenia kandydata do egzaminu, a zatem czy wykonał on wszystkie wymagane operaty, czy zostały one przyjęte przez osoby uprawnione, czy kandydat odbył praktykę w żądanym zakresie i czasie oraz czy fakty te ujawniono w dzienniku praktyk itp. Ten etap przechodzą pozytywnie prawie wszyscy, gdyż jest najłatwiejszy do zaliczenia. Ale już w tym momencie trzeba przejść do mniej przyjemnej strony zagadnienia, tj. do opłat i wydatków, które od początku towarzyszą kandydatom jak złowrogi cień. Oczywiście każdy z etapów postępowania odpowiednio kosztuje. Aktualna opłata za etap wstępny wynosi 300 złotych.

Prawdziwe schody zaczynają się jednak wraz z testem pisemnym. Jego zasady są proste i nieubłagane – test wielokrotnego wyboru złożony z 90 pytań do rozwiązania w 90 minut! Wchodząc zatem na salę egzaminacyjną, ma się nieodparte wrażenie uczestnictwa w swego rodzaju magii i rytuale, gdzie oceanowi koniecznej wiedzy możemy przeciwstawić jedynie nikłą zazwyczaj wiarę w powodzenie i oczekiwanie co do pewnej dozy szczęścia w tych psychicznych torturach i zmagania się z czasem.

Test pisemny

Wspomniany test obejmuje wiedzę z dziedzin i gałęzi prawa oraz gospodarki, których zarys podano przy omawianiu kwalifikacji formalnych, tj. programu studium podyplomowego. Nie dziwi więc, że zabierając się do nauki, w sumie nie bardzo wiadomo, od czego zacząć i czemu poświęcić najwięcej uwagi. Wszystko czego by człowiek tu nie tknął, z całą mocą ujawnia nowe pokłady niewiedzy i zwątpienia, nie można przecież ograniczoną w końcu percepcją ogarniać wszystkiego. W wyniku tego zrezygnowany sięga po kilka tysięcy (!) przykładowo (!) opublikowanych pytań, a szczególnie po testy z miesięcy i lat ubiegłych, i tę wiedzę przyswaja i szlifuje, szlifuje i przyswaja. Jeżeli ma tyle siły, czasu i możliwości – przyswaja aż do chwili, kiedy uzna, że może już się zmierzyć z tymi 90 pytaniami lub do chwili kiedy zauważa, że już i siły, i czasu, i możliwości po prostu brak! A że rzadko bywa to ta właściwa chwila – widać od razu na sali egzaminacyjnej, kiedy prace zabierają, a człowiek tak bardzo chciałby jeszcze pozostać na swoim miejscu zdecydowanie dłużej.

Zadanie rachunkowe

Ale nic to, bo już po 20 minutach przerwy „skazańcy” znowu są zapraszani do sali, do tego miejsca, które właśnie tak niechętnie opuszczali, aby tym razem – zanim ochłonęli po półtoragodzinnym stresie – zmierzyć się z zadaniem rachunkowym. A skoro wyżej była mowa o schodach, to z całą pewnością ten etap egzaminu pisemnego czyni te schody dłuższymi, coraz bardziej stromymi i krętymi. Biegli w sztuce budowlanej powiedzieliby, że i przednóżek i podnóżek tych schodów zwiększył swoje rozmiary, szerokość stopnicy i wysokość podstopnicy zmieniły swoje wzajemne proporcje, zmalała szerokość biegu i wzrosła liczba stopni, zabrakło spoczników, a w dodatku w tych schodach kręconych nie przewidziano balustrady. Krótko mówiąc – kompletny zawrót głowy!

Chodzi natomiast o to, iż o ile kwestie prawne i teoretyczne właściwe dla testu można próbować [...]