Nieruchomości

nr 7/2005

O zawodzie rzeczoznawcy majątkowego na tle wizyty w Królewskim Instytucie RICS, cz. II

Jerzy Adamiczka
Autor jest Wiceprezydentem PFSRM, członkiem Komisji Standardów Zawodowych Rzeczoznawców Majątkowych.
Abstrakt

Część polskich rzeczoznawców uważa, że skoro nikt nie ma prawa wypowiadać się o ich pracy i wyniku ich pracy, to są bezkarni dopóki ich nie dopadnie Komisja Arbitrażowa lub Komisja Odpowiedzialności Zawodowej. Anglicy od początku mieli inne podejście do tego tematu. Jeśli w UK określasz wartość, to z góry decydujesz się na ocenę tej wartości przez klienta, rynek oraz innych rzeczoznawców. Angielski rzeczoznawca nie obraża się na kolegę, który - doradzając swojemu klientowi - polemizuje z wartością określoną w jego opracowaniu. Jest to wkalkulowane w ryzyko i istotę zawodu rzeczoznawcy i oczywiście w wynagrodzenie za wykonywanie tego zawodu.

Po pierwsze - Standardy Zawodowe

My wciąż odnosimy się do standardów RICS sprzed 1994 r. i do standardów TEGOVY. Obecnie tłumaczymy Standardy IVSC (Międzynarodowy Komitet Standarów Wyceny) i dyskutujemy czy nie są one dla nas zbyt rewolucyjne, czy przypadkiem nie będą one formą brzytwy, która oddana w ręce polskich rzeczoznawców spowoduje, że zrobimy sobie nią krzywdę.

Natomiast od czasu naszej ostatniej wizyty w UK (wizyty przedstawicieli PFSRM), która miała miejsce trzy lata temu - RICS całkowicie odnowił swoje standardy, diametralnie zmieniając i upraszczając ich treść.

Okazało się, jak dowiedzieliśmy się od Roberta Peto, szefa sekcji wyceny w RICS, że organizacja ta 2 lata temu zmieniła całkowicie podejście do standardów i ich RED BOOK zmienił całkowicie oblicze. Jest to obecnie tylko zbiór ogólnych zasad i pojęć obowiązujących rzeczoznawców. Całkowicie z ich standardów wyeliminowane zostały elementy związane z metodologią wyceny. Standardy tworzą jedynie ogólne ramy, w których poruszają się rzeczoznawcy. Nie narzuca się im sposobów wyceny w standardach. RICS uznał, że może być wiele dróg dojścia do wartości i nie można standardami narzucać konkretnych rozwiązań, wykluczając jednocześnie inne - nie gorsze, a może czasem lepsze rozwiązania. To rzeczoznawca odpowiada za metodologię, która ma go doprowadzić do wartości.

Nie ma jednak nic za darmo. Ceną, jaką za taką swobodę dochodzenia do wartości różnymi ścieżkami płaci rzeczoznawca RICS, jest pełna możliwość polemiki z jego wartością i to nie tylko przy postępowaniu przed organizacją zawodową, sądami i prokuraturą. Dyskusję z określoną w [...]