Abstrakt
Późną jesienią ubiegłego roku Koledzy z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości sprowokowali i zainspirowali środowiska związane z gospodarką i obsługą rynku nieruchomościowego w Polsce do odpowiedzi na jakże potoczne przecież stwierdzenie: "...umówmy się". Było ono przyczynkiem do podjęcia szerokiej, środowiskowej dyskusji, a właściwie wymiany zdań, o sposobie konstruowania różnorakich umów, z którymi osoby obsługujące rynek nieruchomości w Polsce mają do czynienia na co dzień w pracy zawodowej.
Pierwszą próbą uporządkowania pojęć była listopadowa warszawska konferencja z cytowanym hasłem przewodnim zawartym w tytule. O konferencji pisała już prasa fachowa i nie mnie, jej czynnemu uczestnikowi, oceniać jej rezultaty. Reprezentowałem wówczas na sali nieliczne, niestety, grono rzeczoznawców majątkowych, starając się przedstawić Kolegom pośrednikom w obrocie nieruchomościami i zarządcom nieruchomości zarówno problemy, jak i spore już doświadczenia zdobyte w tym zakresie przez środowisko rzeczoznawców majątkowych.