Abstrakt
W niniejszym opracowaniu autor omawia przypadki, w których sąd odrzuci odwołanie ubezpieczonego od decyzji organu rentowego.
Uwagi wstępne
Naruszenie przez ubezpieczonego przepisów proceduralnych powoduje, że sąd odrzuci jego odwołanie od decyzji organu rentowego, niezależnie od tego, czy jest ono uzasadnione, czy nie. Może to nastąpić przede wszystkim w dwóch sytuacjach, a mianowicie gdy ubezpieczony przekroczył termin do złożenia odwołania lub gdy nie wniósł sprzeciwu od orzeczenia lekarza orzecznika ZUS.
Spóźnienie
Zasadą jest, że odwołania od decyzji organów rentowych, a więc przede wszystkim od decyzji ZUS, wnosi się na piśmie do organu, który wydał decyzję, lub do protokołu sporządzonego przez ten organ, w terminie miesiąca od doręczenia odpisu decyzji (art. 4779 § 1 KPC). Osoba, która nie zgadza się z decyzją ZUS, ma zatem miesięczny termin na złożenie w ZUS odwołania, które ten ZUS wraz z aktami sprawy przekazuje do właściwego sądu. Sąd jednak odrzuci odwołanie wniesione po upływie terminu, chyba że przekroczenie nie jest nadmierne i nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się (art. 4779 § 3 KPC). Z przepisu tego wynika, że zasadniczo sąd powinien odrzucić odwołanie złożone po upływie miesiąca od dnia doręczenia odpisu decyzji osobie zainteresowanej. Sąd tylko wówczas nie odrzuci spóźnionego odwołania, gdy stwierdzi, że przekroczenie ustawowego terminu nie jest nadmierne i że nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się. Te dwie przesłanki muszą być spełnione łącznie. Sąd zatem z urzędu, w trakcie wstępnego badania sprawy, dokonuje nie tylko sprawdzenia zachowania przez stronę terminu do wniesienia odwołania, ale także – w przypadku stwierdzenia opóźnienia – ocenia jego rozmiar oraz przyczyny. W razie ustalenia, że opóźnienie było nadmierne lub nastąpiło z przyczyn zależnych od odwołującego się, odrzuci odwołanie, wydając w tym zakresie postanowienie. Na postanowienie to przysługuje zażalenie.
Zaznaczyć należy, że ocena, czy przekroczenie terminu było nadmierne i czy nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się, jest pozostawione uznaniu sądu. Tak też wypowiadał się SN w wyroku z 21.3.2006 r.1. Oczywiście uznanie to musi być uzasadnione i podlega kontroli instancyjnej. Przy czym ocena nadmierności opóźnienia powinna być odniesiona do końcowej daty miesięcznego terminu na wniesienie odwołania, a zatem opóźnienie powinno być liczone nie od daty otrzymania decyzji organu rentowego, lecz od końca terminu na wniesienie odwołania2. Sąd powinien więc ocenić, czy okres, jaki upłynął od zakończenia miesięcznego terminu liczonego do daty doręczenia decyzji ubezpieczonemu do dnia faktycznego złożenia przez niego odwołania, jest nadmierny, czy też nie. Przepis nie formułuje przy tym żadnych wskazówek pozwalających na przyjęcie, kiedy opóźnienie to jest już nadmierne. Wydaje się jednak, że będzie to okres przekraczający co najmniej 3 miesiące, licząc, do dnia kiedy odwołanie powinno być złożone zgodnie z art. 4779 § 1 KPC. W orzecznictwie przyjmowano tu zwykle dłuższe okresy. W szczególności wskazywano tu co najmniej na opóźnienie 6-miesięczne. Tak wskazywał SN w postanowieniu z 22.4.1997 r.3. Stanowisko to jest jednak, moim zdaniem, zbyt liberalne dla ubezpieczonych, którzy przecież są odpowiednio (w formie pisemnej) pouczani o terminie oraz sposobie składania odwołania i powinni dokładać należytej staranności w pilnowaniu swoich spraw życiowych.
Okoliczności niezależne od odwołującego się to przede wszystkim ciężka choroba uniemożliwiająca mu terminowe złożenie odwołania, która może być wykazana przez ubezpieczone np. zaświadczeniami lekarskimi dołączonymi do odwołania. Mogą to być także takie sytuacje, jak [...]