Abstrakt
Polsce grożą sankcje za niewdrożenie przepisów unijnych dotyczących zasad wynagradzania w bankach, wynikających z dyrektywy 2010/76/UE w sprawie zmiany dyrektyw 2006/48/WE oraz 2006/49/WE w zakresie wymogów kapitałowych dotyczących portfela handlowego i resekurytyzacji, a także przeglądu nadzorczego polityki wynagrodzeń. Ponieważ regulacja ta nie jest szerzej znana osobom zajmującym się prawem pracy, a stanowi wyłom w zasadzie nieingerencji UE w kwestii wynagradzania na poziomie krajów członkowskich, autor na szerszym tle omawia prawne aspekty wynagradzania członków zarządów i wskazuje, jakie mogą być konsekwencje przyjęcia tej dyrektywy dla polskich instytucji finansowych.
Kwestia ustalania zasad wynagradzania w prawie międzynarodowym i europejskim
Międzynarodowe prawo pracy generalnie nie zajmuje się zasadami ustalania i wysokości wynagrodzenia za pracę, poza kwestiami jego godziwości, ochrony wypłaty i zakazu dyskryminacji1. Jeżeliby nawet przyjąć, że organizacje te chciałyby zająć się tą tematyką, to i tak wymagałoby to każdorazowej ratyfikacji stosownej konwencji, a więc państwa miałyby i tak możliwość podjęcia ostatecznej decyzji w tym zakresie2. W przypadku UE – która ma uprawnienia do wymuszenia pewnych zachowań – kwestia ta została jednak jednoznacznie wyłączona z jej kompetencji. Jak bowiem stanowi art. 153 pkt 5 Traktatu o Unii Europejskiej, kompetencje tej organizacji nie obejmują problematyki wynagrodzeń3.
Wydawać by się mogło, że te postanowienia jednoznacznie wskazują na brak uprawnień organizacji międzynarodowych i ponadnarodowych do władczego oddziaływania na szczegółowe zasady wynagradzania, w tym zwłaszcza na ich wysokość czy sposoby ustalania, która to kwestia powinna stanowić domenę krajową, a w praktyce (poza sektorem budżetowym i w pewnym zakresie publicznym4) wyłączną kompetencję podmiotów gospodarczych.
Okazuje się jednak, że tak nie jest, a polityka może zwyciężyć nad – wydawałoby się – jednoznacznymi uregulowaniami prawnymi, czego przykładem jest omawiany w niniejszym artykule casus instytucji finansowych.
Kodeksy dobrych praktyk jako próba ograniczenia nieuzasadnionych wypłat wynagrodzeń
Zgodnie z tradycyjnym pojęciem zatrudnienia właściciel (pracodawca) jest stroną silniejszą, a pracownik najemny jako strona słabsza powinien być szczególnie chroniony w ustawodawstwie. Przy takim rozumieniu nie regulowano szczegółowo konsekwencji naruszenia przez pracowników interesu właścicielskiego poza kwestiami ich odpowiedzialności materialnej oraz ewentualnych sankcji związanych z rozwiązaniem stosunku pracy. Dotyczyło to także pracowników wyższego szczebla5. Jednakże w ostatnim okresie, zwanym również postindustrialnym, tradycyjny stosunek pracy uległ zasadniczym przemianom6. Wielokrotnie okazywało się, że ze względu na rozdrobnienie kapitału i braku efektywnej możności kontrolowania menedżerów stawali się oni stroną silniejszą. Wykorzystując swoją wiedzę i równoczesny jej brak u właściciela czy też organów nadzoru, czerpali zbyt duże korzyści kosztem innych interesariuszy. Takie praktyki spowodowały konieczność przeciwdziałania właścicieli i w wyniku tego pojawiło się pojęcie nadzoru korporacyjnego, mającego na celu stosowanie efektywnej kontroli nad menedżerami7. Jednym z jego przejawów była próba wpłynięcia na efektywność i racjonalność wynagradzania członków zarządów. Zasady te przybierały jednak jak dotąd jedynie formułę niewiążących wskazań, czego przejawem były np. Zasady nadzoru korporacyjnego OECD przyjęte w 2004 r.8. Podobne zasady są stosowane również w Polsce, choć w bardzo ograniczonym zakresie9.
Kryzys gospodarczy i presja na ograniczenie wynagrodzeń menedżerów sektora bankowego
Swoboda podmiotów gospodarczych sektora finansowego, jeżeli chodzi o możliwość kształtowania wynagrodzeń menedżerów, została od strony politycznej zakwestionowana pod wpływem kryzysu finansowego, u którego podstaw leżało nierozważne podejmowanie nadmiernego ryzyka w sektorze bankowym, co doprowadziło do bankructwa wielu instytucji finansowych i do problemów systemowych w państwach członkowskich. Uznano, że jednym z czynników, które się do tego przyczyniły, była właśnie nieodpowiednia struktura wynagrodzeń w instytucjach finansowych. Dyskusję na ten temat rozpoczęto w USA, gdy okazało się, że instytucje, które miały problemy lub wręcz musiały ogłosić upadłość, niedługo wcześniej wypłacały menedżerom gigantyczne świadczenia10. W wyniku silnego nacisku opinii publicznej, mimo bardzo liberalnego ustawodawstwa tego kraju, jeżeli chodzi o zasady wynagradzania menedżerów11, podjęto decyzję o jego ograniczeniu, zwłaszcza w stosunku do firm, które uzyskały pomoc państwa mającą je zabezpieczyć przed upadłością12. Problem ten stał się następnie przedmiotem [...]