Abstrakt
Publiczna, a więc nienaukowa debata o bezrobociu, oparta na kilku schematach i, przynajmniej od stulecia, tych samych argumentach, zaczyna być już trochę nużąca. Nie chodzi tu tylko o katalog oferowanych środków zaradczych, ale również o język, który oddala nas od znajdowania skutecznych rozwiązań.