Abstrakt
Niniejsze opracowanie jest zbiorem refleksji nad 20. rocznicą pierwszego porozumienia europejskich organizacji pracodawców i związków zawodowych, które postanowiły wspólnie wystąpić z propozycjami dającymi impuls rozwojowi socjalnego wymiaru procesu integracji europejskiej1. Mowa tutaj o porozumieniu z 31.10.1991 r. zawartym przez ETUC (dalej używany będzie polskojęzyczny skrót: EKZZ), UNICE oraz CEEP2, wskutek którego pojawiły się pierwsze zwiastuny europeizacji stosunków przemysłowych, a dialog społeczny stał się uznawanym traktatowo komponentem prawa pierwotnego UE3.
Uwagi wstępne
Doprowadzenie do podjęcia dialogu społecznego w wymiarze europejskim nie było prostym zadaniem. Poza kilkuletnim okresem konferencji trójstronnych w latach 70. kontakty między europejskimi partnerami społecznymi nie miały charakteru stabilnych relacji. Mimo zainicjowania w 1985 r. tzw. dialogu Val Duchesse4 dopiero forsowany przez Komisję Europejską projekt „Europa 1992”, mający służyć praktycznemu wdrożeniu rynku wewnętrznego, skłonił europejskie organizacje pracodawców do zmiany negatywnego nastawienia wobec tworzenia formalnych ram dialogu na poziomie wspólnotowym. Stało się bowiem oczywiste, że wraz z przyjęciem nowego traktatu5 dojdzie do zasadniczego wzmocnienia europejskiego wymiaru prowadzenia polityki społecznej. Organizacje pracodawców i związków zawodowych były tym razem wyjątkowo zgodne, że muszą podjąć wspólne działania, aby zagwarantować sobie możliwości realnego wpływu na bieg wypadków. Był to wyścig z czasem, odbywający się przy życzliwym wsparciu Komisji Europejskiej. Jesienią 1991 r. po kilku miesiącach wytężonej pracy sformułowane zostały propozycje, które ku pewnemu zaskoczeniu ich autorów zostały bez większych zmian zaakceptowane przez państwa członkowskie6.
W rezultacie doszło do zasadniczej innowacyjnej zmiany w mechanizmach procesu tworzenia polityki społecznej. Dzięki Traktatowi z Maastricht7 europejscy partnerzy społeczni zyskali instrument, którego znaczenie mieli docenić już w bliskiej przyszłości. Po raz pierwszy w historii integracji wszelkie wspólnotowe kwestie odnoszące się do szeroko pojętej polityki społecznej musiały być z nimi konsultowane, a oni mogli decydować, czy chcą samodzielnie wypracowywać właściwe rozwiązania w drodze dwustronnych negocjacji.
Przyjęta procedura nie była skomplikowana. Obecnie jest częścią Tytułu X Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zgodnie z art. 154 (1): „Komisja ma za zadanie popieranie konsultacji między partnerami społecznymi na poziomie Unii i podejmuje wszelkie właściwe środki w celu ułatwienia ich dialogu, zapewniając stronom zrównoważone wsparcie”. Bezpośrednim następstwem takiego stwierdzenia jest zagwarantowanie w art. 154 (2), że „Komisja przed przedstawieniem wniosków w dziedzinie polityki społecznej, konsultuje się z partnerami społecznymi w sprawie możliwego kierunku działania Unii”.
Na podstawie uzyskanej opinii Komisja przygotowuje konkretny wniosek, przedstawiając go znów do zaopiniowania partnerom społecznym. Jest to tzw. drugi etap konsultacji. Wówczas partnerzy mogą poinformować o woli rozpoczęcia dwustronnych negocjacji w celu wypracowania własnego rozwiązania. Pozwala im na to art. 155 (1), który mówi, że „dialog między parterami społecznymi na poziomie Unii może prowadzić, jeśli oni sobie tego życzą, do nawiązania stosunków umownych w tym umów zbiorowych”. W przypadku osiągnięcia porozumienia, zastosowanie znajduje art. 155 (2) mówiący, że: „Wykonywanie porozumień zawartych na poziomie Unii odbywa się bądź zgodnie z procedurami i praktykami właściwymi dla partnerów społecznych i państw członkowskich, bądź, w dziedzinach podlegających art. 153, na wspólne życzenie stron-sygnatariuszy w drodze decyzji Rady na wniosek Komisji”. Warto zauważyć, że wymieniony powyżej art. 153 odnosi się do szerokiego spektrum zagadnień, istotnych dla funkcjonowania Wspólnoty.
Początki były obiecujące. Co prawda spełzła na niczym próba zastosowania przez Komisję nowego mechanizmu do przezwyciężenia pata związanego z europejskimi radami zakładowymi, ale było to do przewidzenia, gdyż chodziło o kwestię postrzeganą przez organizacje pracodawców jako jedno z największych zagrożeń dla nieskrępowanego rozwoju biznesu wewnątrz UE8. Pierwszym sukcesem było uregulowanie w drodze umownej zasad odnoszących się do urlopów rodzicielskich. Okazało się, że ta kontrowersyjna wcześniej kwestia została uzgodniona dość szybko i w rezultacie porozumienia przyjętego 14.12.1995 r. doszło do przygotowania projektu stosownej dyrektywy, która w wyniku politycznego konsensusu w Radzie została szybko przyjęta. W ślad za tym przyszły kolejne porozumienia. Tym razem odnoszące się do coraz bardziej rozwijającej się sfery pracy atypowej: dotyczące zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy (1997 r.) oraz pracy na czas określony (1999 r.). Wszystkie one wspomagane były ścieżką legislacyjną. Na wniosek Komisji Rada UE przekształcała porozumienia w projekty dyrektyw, które wdrażane były następnie na poziomie krajowym.
Pojawiały się kolejne tematy do wspólnych rozważań. Czasami próby podejmowania negocjacji kończyły się fiaskiem9, ale generalnie wszystko rozwijało się w dobrym kierunku.
Dążenie do autonomii – szansa na rozwój czy zejście na boczny tor?
Okazało się, że partnerzy społeczni byli zdecydowanie bardziej ambitni. Ich wspólne wystąpienie skierowane w 2001 r. do szczytu UE w Laeken10 wskazywało, że chcieliby zwiększyć własną autonomię oraz poszerzyć obszar współpracy. Miałoby to się przyczynić do [...]