Abstrakt
Po jednej z dużych nowelizacji Kodeksu pracy, zwanej też nowelizacją europejską1, przepisy działu szóstego doczekały się gruntownych zmian. Nowy stan prawny obejmuje nie tylko brzmienie przepisów o czasie pracy, zmianie uległa także systematyka działu szóstego oraz pojawiły się zupełnie nowe zjawiska prawne z zakresu czasu pracy, poprzednio nieznane polskiemu porządkowi prawnemu. Ich rację bytu wyznacza przede wszystkim europejskie prawo socjalne, którego adaptacja do polskiego porządku prawnego była jedną z głównych przyczyn wprowadzenia w życie omawianej nowelizacji.
Prezentowane opracowanie ma charakter artykułu polemicznego wskazującego na te instytucje czasu pracy, które nie wytrzymują próby weryfikacji mierzonej funkcją ochronną przepisów o czasie pracy.
Dobowa norma czasu pracy
Jedną ze sztandarowych instytucji czasu pracy jest norma dobowa ustalona zgodnie z obecnym brzmieniem art. 129 KP na osiem godzin. Są to następujące po sobie godziny pracy, których przekroczenie, czyli praca w godzinie dziewiątej, powoduje, że pracownik przekracza normę dobową, a zatem pracuje w godzinach nadliczbowych. Zaznaczyć przy tym należy, że prezentowana dobowa norma czasu pracy ma zgodnie z intencją ustawodawcy charakter stały. Oznacza to, że zawsze wynosi osiem, z prawną możliwością rozciągnięcia procesu pracy do 12, 16, a nawet 24 godzin w ramach przedłużenia wymiaru czasu pracy. Dotychczas tradycyjnie podkreślaną rolą dobowej normy czasu pracy jest bezpośrednia ochrona pracownika przed zbyt daleko idącą eksploatacją, co jest osiągane poprzez limitowanie długości dnia pracy. Współcześnie jej słabość polega na wprowadzeniu systemów czasu pracy umożliwiających wydłużenie wymiaru czasu pracy ponad osiem godzin, co powoduje, że chronione przez nią kolejne osiem godzin przestaje mieć normatywny sens zasady prawnej. Pytanie o taki sens zostaje dodatkowo postawione przy okazji wprowadzenia do systemu dobowego, nieprzerwanego, 11-godzinnego odpoczynku. Ochrona pracownika przed nadmierną eksploatacją [...]