Monitor Podatkowy

nr 2/2020

Wstęp (Serwis Monitora Podatkowego 2/2020)

Tomasz Michalik
Autor jest doradcą podatkowym, partnerem  w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy, autorem komentarza do ustawy o VAT, członkiem Grupy Ekspertów ds. VAT Komisji Europejskiej
Abstrakt

Rok 2019 upłynął w świecie VAT pod znakiem istnego szaleństwa legislacyjnego. Wprowadzone, względnie uchwalone i oczekujące na wdrożenie, zmiany nałożyły na podatników cały zestaw nowych obowiązków, w ogromnym stopniu związanych z poważnymi dolegliwościami administracyjnymi. Rozszerzenie zastosowania mechanizmu podzielonej płatności, tzw. biała lista podatników i jej zdumiewający wręcz swoją surowością katalog sankcji, rozpoczęcie wdrażania zmiany kas rejestrujących na kasy online, łączące się w czasie rzeczywistym z administrowanym przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej tzw. Centralnym Repozytorium Kas, nowa tzw. matryca stawek VAT i związana z nią konstrukcja Wiążącej Informacji Stawkowej, rozszerzenie obowiązków związanych z przesyłaniem danych w formacie JPK także na deklaracje i – co ważniejsze – ewidencje dla celów VAT to zmiany o charakterze iście zasadniczym. A przecież mieliśmy także wiele zmian drobniejszych, ale równie uciążliwych, jak choćby wprowadzenie znowelizowanej definicji pierwszego zasiedlenia czy nowych zasad wymiany paragonów na faktury. Wreszcie zmiany na poziomie unijnym. Nowelizacja Dyrektywy 2006/112/WE wprowadzająca od 1.1.2020 r. nowe reguły związane z niektórymi aspektami opodatkowania towarowych transakcji wewnątrzwspólnotowych (tzw. Quick Fixes), o której jednak ustawodawca zajęty innymi zmianami najwyraźniej zapomniał, przed czym postawił podatników w niezmiernie interesującej sytuacji – bo oto ustawodawca polski będący bezwzględnie zobowiązany do implementacji Dyrektywy w taki sposób, aby znowelizowane przepisy krajowe zaczęły obowiązywać od początku roku 2020 – nie uczynił tego. Tym samym ustawodawca postawił podatników przed wyborem – możliwości zastosowania prawa krajowego lub Dyrektywy 2006/112. Wybór ten wynika z wypracowanej w orzecznictwie TSUE konstrukcji tzw. bezpośredniego skutku Dyrektywy. Dnia 5.2.1963 r. TSUE wydał przełomowy z punktu widzenia istoty prawa unijnego wyrok w sprawie C-26/62, van Gend & Loos. Sprawa była pozornie błaha, a dotyczyła możliwości nałożenia ceł i podobnych opłat związanych w towarowym obrotem wewnątrzwspólnotowym. Spółka Van Gend & Loos, przeniosła spór na inny poziom – powołując się na art. 12 Traktatu rzymskiego (zgodnie z którym państwa członkowskie powstrzymują się we wzajemnych stosunkach handlowych od wprowadzania nowych ceł przywozowych i wywozowych lub opłat o skutku równoważnym oraz od podwyżek takich ceł i opłat między nimi obowiązujących) uznała, że należności nałożone na mocy postanowień innych niż sam Traktat rzymski pozostają w sprzeczności z art. 12 Traktatu rzymskiego. Rząd holenderski uznał, że skoro Traktat rzymski ustanawia wyłącznie zobowiązania wobec samych państw członkowskich, w związku z tym podatnik nie może w sporze z organami państwa powoływać się bezpośrednio na Traktat. Było to konsekwencją ówczesnej praktyki interpretacyjnej, zgodnie z którą Traktat rzymski, a w konsekwencji także prawo unijne wynikające z Traktatu nie tworzy praw, na które obywatele UE mogliby się bezpośrednio powoływać. Trybunał w swoim rozstrzygnięciu zakwestionował ten pogląd, dając światu nową wykładnię, która na zawsze zmieniła postrzeganie roli prawa unijnego. To ten wyrok przyniósł zasadę bezpośredniego skutku, która oznacza, że Traktat (w dalszym swoim orzecznictwie TSUE rozszerzył tę zasadę także na inne regulacje – w tym dyrektywy) wywołuje także bezpośrednie skutki wobec obywateli, przyznając im indywidualne uprawnienia podlegające ochronie. Konsekwencją było przyjęcie, że UE stanowi nowy porządek prawny w prawie międzynarodowym, na rzecz którego państwa ograniczyły, jakkolwiek tylko w wąskich dziedzinach, swoje prawa suwerenne i którego normy znajdują zastosowanie nie tylko do państw członkowskich, ale także ich obywateli. To zaś sprawia, że prawo wspólnotowe, niezależne od ustawodawstw państw członkowskich, nie tylko nakłada zobowiązania, ale także ma na celu stworzenie im praw, które staną się częścią ich prawnego dziedzictwa. W wyroku w sprawie C-8/81 (Ursula Becker), odnosząc się wprost do Dyrektywy VAT (VI Dyrektywy), TSUE przyjął, że przepisy dyrektywy mogą być stosowane przez podatników, jeżeli są bezwarunkowe (czyli państwa członkowskie są obowiązane do ich wdrożenia) oraz do czasu kiedy nastąpi poprawna implementacja. I z takim właśnie przypadkiem mamy do czynienia dziś – przepisy Dyrektywy, które musiały być implementowane przez Polskę do 31.12.2019 r., nie zostały implementowane, a że są precyzyjne, w związku z tym nie ulega wątpliwości, że polscy podatnicy mogą w praktyce wybrać, które z regulacji – polskie lub unijne – są dla nich korzystniejsze, i te stosować (oczywiście do czasu kiedy poprawna implementacja nastąpi). Ten wybór zawdzięczamy orzeczeniom TSUE. I na tym właśnie polega waga orzecznictwa TSUE dla codziennej praktyki. Rok 2019 nie przyniósł rozstrzygnięć o takiej wadze dla całego systemu – jednak wiele z nich, w tym te, które obszerniej przedstawiamy w niniejszym materiale, mają i będą miały znaczący wpływ na linię orzeczniczą polskich sądów ­administracyjnych, a w konsekwencji na postępowanie podatników.