Abstrakt
W warunkach gospodarki wolnorynkowej, gdzie rozwój ekonomiczny kraju zależy przede wszystkim od aktywności przedsiębiorców działających na jego terytorium, istnieje potrzeba nie tylko tworzenia prawa przyjaznego przedsiębiorcom, ale równocześnie wykładni już istniejących przepisów (nie zawsze sformułowanych jasno i precyzyjnie) w sposób uwzględniający w możliwie najwyższym stopniu interesy i rozwój przedsiębiorców oraz osiąganie przez nich możliwie największych zysków.
Tymczasem organy podatkowe, dokonując wykładni przepisów prawa podatkowego, zdają się nieraz zapominać nie tylko o podstawowych zasadach rządzących obrotem gospodarczym, ale też przeczą logice ekonomicznego funkcjonowania niektórych podmiotów. Przykładem jest nakładanie przez organy podatkowe zbyt rygorystycznych wymogów dotyczących dokumentowania przez polskich przedsiębiorców usług świadczonych na ich rzecz przez spółki funkcjonujące w tych samych międzynarodowych grupach kapitałowych i w efekcie odmawianie kosztowego charakteru wydatkom ponoszonym z tytułu zapłaty za te usługi. I co należy podkreślić – wymogów nieznajdujących odzwierciedlenia w przepisach prawa podatkowego.
Holding w ustawodawstwie i praktyce gospodarczej
Istnienie międzynarodowych grup kapitałowych, w ramach których funkcjonują również polskie spółki, jest dobrze znaną rzeczywistością gospodarczą. W Polsce została nawet podjęta próba regulacji tzw. prawa holdingowego1. I choć obecnie na etapie projektów, jednak inicjatywa wzbogacenia Kodeksu spółek handlowych o przepisy regulujące istnienie grup spółek posiadających „wspólny interes gospodarczy” jest dobrym zwiastunem zmian podążających w kierunku dostrzeżenia, że w obrocie gospodarczym istnieją struktury składające się z wielu nieraz podmiotów, które funkcjonują jak jednolity organizm. Innymi słowy: procesy gospodarcze i wzajemne zależności zachodzące wewnątrz holdingów nie różnią się w sposób zasadniczy od tych samych procesów, które zachodzą wewnątrz jednej spółki. Holding może „podejmować decyzje”, mając na uwadze rozwiązania najbardziej efektywne ekonomiczne dla całej grupy, uwzględniając konieczność współzawodniczenia z morderczą nieraz konkurencją. Rozwiązania te koncentrują się w głównej mierze na jak najlepszym i możliwie najszybszym zaspokajaniu potrzeb klientów koncernu, wyszukiwaniu potencjalnych rynków zbytu, powiększaniu istniejącej bazy klientów oraz utrzymaniu jak najlepszych relacji z istniejącymi klientami. Jednym z często stosowanych sposobów osiągnięcia powyższych celów jest tzw. podział zadań między poszczególnymi spółkami należącymi do struktury holdingu. Specyfika tego sposobu funkcjonowania grup spółek wyraża się w tym, że za wykonywanie konkretnych etapów procesu szeroko pojętej obsługi klienta są odpowiedzialne poszczególne spółki holdingu. Oznacza to, że np. część podmiotów z grupy zajmuje się wyłącznie produkcją, podczas gdy inna część jest odpowiedzialna za politykę marketingową całego holdingu, a jeszcze inna: za prowadzenie rozliczeń finansowo-księgowych czy chociażby za naprawy gwarancyjne. Podział zadań jest korzystny zarówno dla każdego z członków holdingu, jak i dla jego klientów.
Korzyści osiągane przez poszczególne spółki funkcjonujące w strukturach holdingowych w ramach podziału zadań wiążą się głównie z wyspecjalizowaniem tych spółek w konkretnej działalności; np. spółki produkcyjne nie muszą zatrudniać osób odpowiedzialnych za politykę marketingową czy sprzedawców odpowiedzialnych za relacje z klientem. Z drugiej strony spółki prowadzące np. księgowość całego holdingu nie muszą ponosić nakładów np. na organizację produkcji; budowanie fabryk, zatrudnianie osób odpowiedzialnych za produkcję, organizowanie transportu towarów. Należy zauważyć, że w przypadku międzynarodowych struktur holdingowych podjęcie decyzji o umiejscowieniu danego rodzaju działalności w określonym kraju jest poprzedzone szczegółową analizą panujących w tym kraju uwarunkowań prawnych, społecznych i ekonomicznych. Przykładowo, „przydzielenie” zadań w zakresie budowania polityki marketingowej czy pozyskiwania nowych klientów może być uzasadnione np. pokrewieństwem kulturowym kraju, w którym ma funkcjonować spółka odpowiedzialna za wykonywanie tych zadań z krajami, gdzie działają potencjalni klienci holdingu. Spółki produkcyjne są zaś lokowane w krajach, gdzie koszty pracy są niskie, w których istnieje możliwość pozyskania stosunkowo taniej siły roboczej.
Ze współpracy z holdingami, w których funkcjonuje podział zadań pomiędzy poszczególnymi spółkami, odnoszą korzyści również klienci tych holdingów. Z ich punktu widzenia nie do przecenienia jest bowiem możliwość uzyskania w relacjach międzynarodowych poziomu obsługi identycznego w każdym kraju, w którym funkcjonują spółki należące do ich struktur. Klienci holdingów mają prawo (i najczęściej z niego korzystają) oczekiwać, że spółka produkcyjna holdingu funkcjonująca np. w Indiach dostarczy im takiej samej jakości produkt o tych samych parametrach co spółka produkcyjna funkcjonująca na Łotwie. Zadaniem spółek sprzedażowych holdingu będzie zaś w tym wypadku m.in. takie sterowanie procesem zamówień, które umożliwi jak najbardziej efektywne dostarczenie produktu do klienta (żeby np. produkty do klienta europejskiego nie musiały „podróżować” z Azji).
Podsumowując, można pokusić się zatem o stwierdzenie, że holding to forma symbiozy, z której wszyscy uczestnicy czerpią określone korzyści2.
Jakie zatem korzyści przypadają polskim spółkom – członkom międzynarodowych struktur holdingowych? Z powodu [...]