ADR. Arbitraż i Mediacja

nr 4/2021

Mediacja rodzinna w Polsce w latach 2006–2020 w statystykach Resortu Sprawiedliwości

Małgorzata Wojciechowicz
LL.M., MBA, doktorantka na Wydziale Prawa Akademii Leona Koźmińskiego, ORCID:0000-0002-2825-1261
Abstrakt

Uwagi wprowadzające

Poniższy artykuł został poświęcony mediacji rodzinnej w Polsce. Analizie poddano badania z lat 2006–2020, a więc cały okres funkcjonowania mediacji w postępowaniu cywilnym. Decyzja o wyłączeniu z niniejszego opracowania spraw o rozwód i o separacje została podyktowana faktem, iż w zestawieniach Resortu Sprawiedliwości sprawy o rozwód i separację ewidencjonowane są łącznie z pozostałymi sprawami cywilnymi, czyniąc je niemożliwymi do wyodrębnienia. Celem niniejszego artykułu jest zbadanie jakie jest tempo rozwoju mediacji rodzinnych w Polsce od początku jej funkcjonowania, a także w jakich sprawach strony najczęściej zawierają ugodę. W niniejszym artykule analizie poddano następujące zmienne:
1) liczba przeprowadzonych mediacji rodzinnych w latach 2006–2020; 2) liczba zawartych ugód w sprawach o ustalenie kontaktów, miejsca pobytu małoletniego, o alimenty, a także sprawy z zakresu władzy rodzicielskiej oraz postępowania w trybie Konwencji Haskiej z 1980 r. w sprawie o rodzicielskie uprowadzenie dziecka; 3) stosunek zawartych ugód do liczby przeprowadzonych mediacji rodzinnych (skuteczność mediacji).

Uzyskane wyniki będą podstawą do wyciągania dalszych wniosków de lege ferenda. Mediacja została wprowadzona do Kodeksu postępowania cywilnego ustawą z 28.7.2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw. Z założenia mediacja jako polubowna metoda rozwiązywania sporu, miała za zadanie stworzyć alternatywę dla postępowania sadowego, pozostawiając stronom możliwość decydowania o sposobie rozwiązania sporu w ramach odformalizowanego, niedrogiego i szybkiego postępowania mediacyjnego. Istotne z punktu widzenia prawa cywilnego zmiany legislacyjne nastąpiły też w 2008 r., kiedy do polskiego porządku prawnego wprowadzono nową instytucję – tzw. porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie1. Konsekwencją tych zmian było rozszerzenie obligatoryjnej części wyroku rozwodowego o konieczność orzekania o kontaktach z dzieckiem. Ponadto wprowadzono dodatkowe wymagania w kwestii orzekania o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej poprzez zobowiązanie rodziców do przedstawienia „porozumienia” w tym zakresie. Przedmiotowe zmiany umieszczono w dwóch przepisach, mianowicie zgodnie z art. 58 § 1 KRO, sąd rozwiązując małżeństwo przez rozwód i rozstrzygając o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem i o kontaktach z nim „(…) uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka”. Następnie w § 1a wskazanego artykułu uzależniono możliwość pozostawienia władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom od ich zgodnego wniosku i przedstawienia „porozumienia”, jeżeli „zasadne jest oczekiwanie, że będą współdziałać w sprawach dziecka”. Powyższe zmiany niewątpliwie wyrażały wolę ustawodawcy do promowania polubownych metod rozwiązywania konfliktów w sprawach rodzinnych. Jednakże rola sądu w dążeniu do polubownego zakończenia sprawy została określona dopiero 7 lat później, na skutek nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego z 2015 r.2 Zgodnie z art. 10 znowelizowanej ustawy, „w sprawach, w których zawarcie ugody jest dopuszczalne, sąd dąży w każdym stanie postępowania do ich ugodowego załatwienia, w szczególności przez nakłanianie stron do mediacji”. Literalna wykładnia sformułowania „sąd dąży” wskazuje na jego obligatoryjny charakter3. Obowiązek ten należy jednak traktować jako dyrektywę4, obligującą sąd do stałej aktywności w dokonywaniu oceny danej sprawy w aspekcie możliwości jej ugodowego załatwienia, przejawiającej się w „szczególności” „nakłanianiem stron do mediacji”. Ustawodawca nie określił co prawda na czym „nakłanianie” owe ma polegać, nie budzi jednak wątpliwości fakt, że działania sądu nie mogą przybierać form nacisku5. Zdaniem M. Dąbrowskiego nakłanianie należy traktować jako zespół działań podejmowanych przez sąd w celu zaktywizowania stron do skorzystania z mediacji6. Należy zwrócić uwagę na to, że nawet jeżeli zainicjowanie mediacji jest wynikiem postanowienia sądu, to sam proces osiągania porozumienia następuje w postępowaniu pozasądowym. Ugoda będąca efektem przeprowadzonej mediacji powinna mimo wszystko czynić zadość uregulowaniom określonym w art. 917 KC. Zgodnie z dyspozycją art. 917 KC przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać. Warto przy tym zauważyć, że ustępstwa te nie muszą być ekwiwalentne7. W orzecznictwie podkreśla się, że ustępstwem poczynionym przez stronę może być również rezygnacja z uzyskania orzeczenia sądowego, korzystającego z powagi rzeczy osądzonej8. A zatem dla zakwalifikowania umowy jako ugody wystarczające jest samo przekonanie stron, że poczyniły one wzajemne ustępstwa. Co istotne, ustępstwa te nie muszą być zawarte w treści ugody9. A zatem najogólniej rzecz ujmując, istotą porozumienia jest więc osiągnięcie kompromisu na skutek podjętych negocjacji. Z punktu widzenia życia społecznego, ugodę należy traktować jako najlepszą metodę rozwiązywania sporów. Zawarcie porozumienia jest bez wątpienia lepsze od nawet najbardziej rzetelnego pod względem formalnym i merytorycznym orzeczenia sądu. Zakończenie zawisłej przed sądem sprawy w drodze ugody zlikwiduje zarzewie sporu w sposób ustalony przez uczestników. Takie rozwiązanie powoduje, że żadna strona nie będzie czuła się przegrana. Kiedy mówimy o ugodzie przed mediatorem, musimy zwrócić uwagę na jej złożony charakter z uwagi na istnienie dwóch trybów jej zawarcia: poza toczącym się postępowaniem sądowym (na podstawie umowy o mediację) oraz w trakcie postępowania (na podstawie postanowienia sądu kierującego strony do mediacji). To od trybu jej zawarcia zależy czy będzie miała charakter wyłącznie materialnoprawny, czy też wywoła skutki w sferze prawa procesowego. R. Schmidt wskazuje, że skutek o charakterze wyłącznie materialnoprawny aktualizuje się wówczas, gdy: 1) strony zawarły ugodę przed mediatorem, ale nie wystąpiły do sądu z wnioskiem o jej zatwierdzenie; 2) strony zawarły ugodę przed mediatorem, ale sąd odmówił jej zatwierdzenia10. Ugoda zawarta w wyniku mediacji umownych nie ma zatem waloru czynności procesowej, a jedynie materialnoprawny, z uwagi na to, że dzieje się poza jakimkolwiek toczącym się postępowaniem. Z kolei ugoda przed mediatorem, zawarta w ramach toczącego się procesu, po jej zatwierdzeniu przez sąd wywołuje zarówno skutek materialnoprawny, jak i procesowy, ponieważ wyłącza konieczność dalszego procedowania i prowadzi do umorzenia postępowania. Wszczęcie postępowania o zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem następuje zatem na podstawie czynności procesowej – poprzez złożenie wniosku, a nie z urzędu11. Zawarcie ugody mediacyjnej może nastąpić więc zarówno w trakcie mediacji umownej, jak i sądowej. Jak wspomniano powyżej, ugoda zawarta na skutek mediacji umownej ma charakter wyłącznie umowy cywilnoprawnej i każdorazowo będzie podlegała ocenie sądu z punktu widzenia przepisów prawa materialnego. Natomiast ugoda zawarta w ramach mediacji sądowych jest zarówno umową cywilnoprawną i czynnością procesową12, ponieważ wywołuje skutki materialnoprawne poprzez zmianę istniejącego między stronami stosunku prawnego oraz w sferze prawa procesowego, poprzez umorzenie postępowania13. Ugoda jest więc nie tylko odpłatną umową konsensualną, ale również wzajemną i kauzalną14. Co do zasady, ugoda zawarta w ramach postępowania mediacyjnego może być zawarta w dowolnej formie, jeżeli nie jest wymagana forma szczególna. Jeżeli zaś do zawarcia porozumienia dojdzie na skutek mediacji sądowej, to zgodnie z art. 18312 § 2 KPC, strony są zobowiązane do podpisania ugody, którą następnie zamieszcza się w protokole. Treść tego przepisu wyraźnie wskazuje zatem, że dla ugody zawartej na skutek mediacji sądowej wymagana jest co najmniej forma pisemna. Zawarcie ugody jest tożsame z wyrażeniem przez strony zgody, na wystąpienie przez którąkolwiek z nich do sądu z wnioskiem o zatwierdzenie. Natomiast jeśli do zawarcia ugody dojdzie na skutek mediacji sądowej, to mediator jest zobowiązany do złożenia do akt sprawy protokołu wraz z ugodą. Jednakże samo złożenie protokołu, nie jest podstawą do przeprowadzenia postępowania o jej zatwierdzenie przez sąd, w tym celu konieczny jest wniosek przynajmniej jednej ze stron. Treść art. 18314 § 1 KPC w żaden sposób nie określa, która ze stron postępowania jest uprawniona do złożenia takiego wniosku, a zatem dopuszczalne jest złożenie go zarówno przez jedną z nich jak i obie. Odmiennie zaś uregulowana jest kwestia dotycząca ugody podlegającej wykonaniu w drodze egzekucji. Tutaj stroną występującą z wnioskiem o nadanie klauzuli wykonalności może być wyłącznie wierzyciel. A zatem wystąpienie dłużnika z wnioskiem o nadanie klauzuli wykonalności ugodzie mediacyjnej skutkować może wyłącznie wydaniem postanowienia o zatwierdzeniu ugody, bez klauzuli wykonalności. Warunkiem skutecznie przeprowadzonego postępowania w sprawie o zatwierdzenie ugody, oprócz samego wniosku inicjującego tę czynność, konieczne jest złożenie protokołu z przebiegu mediacji. Powyższy wymóg może jednak rodzić pewne komplikacje natury praktycznej, ponieważ zgodnie z art. 19813 KPC to na mediatorze (a nie na stronach) spoczywa obowiązek złożenia protokołu z mediacji. W przypadku mediacji sądowej sprawa jest oczywista, ponieważ przesłanie protokołu z przebiegu mediacji należy do obowiązku mediatora, zaś w mediacji pozasądowej mediator doręcza odpisy protokołów wyłącznie jej uczestnikom. W doktrynie podkreśla się jednak, że brak dołączenia do wniosku o zatwierdzenie ugody protokołu z mediacji nie może uzasadniać wezwania strony do uzupełnienia braków formalnych wniosku w trybie art. 130 KPC15. Ciężar procesowy polegający na wykazaniu, że doszło do skutecznego zawarcia ugody przed mediatorem spoczywa na wnioskodawcy, ponieważ to on (a nie mediator) wywodzi z tego skutki prawne. Zważywszy na to, że po zakończeniu postępowania mediacyjnego, strona dysponuje odpisem protokołu z mediacji, to powinna ten odpis dołączyć do wniosku o zatwierdzenie ugody. Oczywiście nie wyłącza to możliwości wezwania mediatora do złożenia do akt sprawy oryginału protokołu na podstawie art. 248 § 1 KPC. Postępowanie w przedmiocie zatwierdzenia ugody sąd przeprowadza niezwłocznie, a jeżeli ugoda podlega wykonaniu w drodze egzekucji, to jej zatwierdzenie powinno nastąpić nie później niż w terminie 3 dni, licząc od dnia złożenia wniosku (termin instrukcyjny)16. Sformułowanie: „jeżeli ugoda podlega wykonaniu w drodze egzekucji” wskazuje na to, że zakres badania sądu w postępowaniu klauzulowym dotyczy tego czy ugoda nadaje się do wykonania w drodze egzekucji, czy nie jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo nie zmierza do obejścia prawa, ewentualnie czy ziściło się zdarzenie, od którego uzależniono jej wykonalność. Zdaniem M. Uliasza, przewidziany w treści art. 18314 § 3 KPC katalog przyczyn uzasadniających odmowę zatwierdzenia ugody lub nadania jej klauzuli wykonalności nie jest ograniczony tylko do powyższych kryteriów, ponieważ sąd odmówi zatwierdzenia ugody również wtedy, gdy np. strona występująca z wnioskiem o jej zatwierdzenie nie posiada do tego legitymacji, a także wtedy, gdy ugody w ogóle nie zawarto17. Powyższe przesłanki możemy podzielić na kryteria przedmiotowe (dotyczące treści ugody), podmiotowe (w zakresie legitymacji), oraz inne, czyli takie, które dotyczą sytuacji, w której nie doszło do zawarcia ugody18. Powyższy katalog należy traktować jako zamknięty i niepodlegający wykładni rozszerzającej. W przypadku częściowego zatwierdzenia ugody sąd winien rozważyć, czy możliwe jest częściowe wykonanie ugody, a przede wszystkim czy będzie ona mogła funkcjonować w obrocie prawnym19. Postępowanie w przedmiocie zatwierdzenia ugody, jest więc przeprowadzane w oparciu o kryteria określone w art. 18314 § 3 KPC. Sąd ocenia zatem czy ugoda jest zgodna z prawem, nie narusza zasad współżycia społecznego, czy jest zrozumiała, nie zawiera sprzeczności i czy nie prowadzi do obejścia prawa. Zasadność przesłanek zawartych w art. 18314 § 3 in fine KPC budzi jednak wątpliwości przedstawicieli doktryny20. Przeciwnicy zwracają bowiem uwagę, że kryteria te w przypadku ugody sądowej nie zostały uregulowane, a zatem stosowanie ich w przypadku ugody mediacyjnej jest nieuzasadnionym zróżnicowaniem, powodując jednocześnie wyższe wymogi oceny dla ugody mediacyjnej od ugody sądowej. Argumenty te uznać jednak należy za bezzasadne, albowiem, treść ugody mediacyjnej jest spisywana wyłącznie przed mediatorem, nie zaś w obecności sędziego. Mediator natomiast nie musi legitymować się wykształceniem prawniczym ani posiadać umiejętności czy doświadczenia w konstruowaniu postanowień umownych21. Co więcej, strony są przecież uprawnione także do samodzielnego spisania ugody, która w konsekwencji może okazać się wadliwa, a zatem konieczność weryfikacji treści ugody przez sąd jest oczywiście uzasadniona. Ugoda sądowa, w przeciwieństwie do mediacyjnej, wiąże się z koniecznością wciągnięcia jej osnowy do protokołu, co powoduje często, że sąd samodzielnie redaguje jej treść, kontrolując tym samym ugodę m.in. pod kątem braku sprzeczności22. Powyższe powoduje, że w praktyce zarówno ocena ugody sądowej jak i ugody mediacyjnej dokonywana jest w oparciu o te same kryteria. Zatwierdzenie przez sąd ugody zawartej przed mediatorem ma co do zasady moc ugody sądowej23. Warto jednak zwrócić uwagę na pewną różnicę. Otóż ugoda zawarta przed mediatorem – zatwierdzona przez sąd, dopiero po nadaniu jej klauzuli wykonalności staje się tytułem wykonawczym, zaś ugoda sądowa (o ile podlega wykonaniu w drodze egzekucji) jest tytułem egzekucyjnym. Inaczej mówiąc, dla zrównania mocy ugody przed mediatorem z ugodą sądową, należy zaopatrzyć ją uprzednio w klauzulę wykonalności24. Porozumieniu mediacyjnemu, tak samo jak ugodzie sądowej, nie przysługuje powaga rzeczy osądzonej (res iudicata), z uwagi na to, że nie stanowią one wyroku. Natomiast na wypadek wszczęcia nowego postępowania między tymi samymi stronami, w tej samej sprawie, pozwany jest uprawniony do podniesienia zarzutu rzeczy ugodzonej (exceptio rei transactae), który jest zarzutem merytorycznym. Należy przy tym zaznaczyć, że jego zgłoszenie powoduje oddalenie powództwa, a nie odrzucenie pozwu25. Istotną kwestią, wymagającą krótkiego wyjaśnienia jest także możliwość uchylenia się od skutków prawnych ugody zawartej przed mediatorem. Taka sytuacja dopuszczalna jest tylko wtedy, gdy błąd dotyczy stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność nie powstałyby, gdyby w czasie zawierania ugody strony miały wiedzę o prawdziwym stanie rzeczy26. Nie jest zatem możliwe uchylenie się od skutków prawnych zawartej przed mediatorem ugody, jeżeli błąd dotyczył kwestii, która jak wynika z treści ugody była uważana za sporną bądź niepewną, chociażby przez jedną ze stron27. Ustawodawca przyjął, że w drodze mediacji mogą być rozstrzygane wszelkie sprawy cywilne, które mogą być rozstrzygnięte w drodze ugody zawartej przed sądem (zakres przedmiotowy – art. 10 KPC). Zakres podmiotowy obejmuje natomiast nieoznaczony krąg podmiotów. Z instytucji mediacji mogą skorzystać bowiem „wszystkie podmioty, które mogą występować w postępowaniu cywilnym w charakterze strony”28. Mediacje w sprawach rodzinnych, odbywają się co do zasady w gronie najbliższych i biorą w nich udział przede wszystkim małżonkowie, rodzice i dzieci, a także dalsi członkowie rodziny. Z niedopuszczalnością zawarcia ugody mamy do czynienia zaś w dwóch przypadkach29. Przede wszystkim wtedy, gdy przez wzgląd na istotę stosunku materialnoprawnego brak jest możliwości dysponowania uprawnieniami przez strony tego stosunku prawnego – w szczególności dotyczy to spraw niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego, takich jak unieważnienie małżeństwa, rozwód, separacja lub dotyczących władzy rodzicielskiej i ustalenia pochodzenia dziecka. Należy jednak doprecyzować, że niedopuszczalność zawarcia ugody w sprawie o przyznanie, powierzenie, ograniczenie, zawieszenie, pozbawienie i przywrócenie władzy rodzicielskiej, nie dotyczy określenia sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej30. Innymi słowy, strony nie mogą w drodze ugody np. powierzyć wykonywania władzy rodzicielskiej rodzicowi pierwszoplanowemu, ale mogą natomiast ustalić sposób w jaki rodzic drugoplanowy będzie utrzymywał kontakty z dzieckiem. Biorąc pod uwagę opisane powyżej wyjątki, należy podkreślić, że regułą jest to, że mediacja dopuszczalna jest we wszystkich sprawach, w których możliwe jest zawarcie ugody tj. w sprawach z zakresu prawa rodzinnego, spadkowego i rzeczowego. Mediacje w sprawach rodzinnych mogą być prowadzone zarówno na podstawie umowy (są to tzw. mediacje umowne), a także na podstawie postanowienia sądu kierującego strony do mediacji (mediacja sądowa)31. Do umownych mediacji zgłaszają się zarówno małżonkowie, którzy podjęli decyzje o rozwodzie i chcą w drodze porozumienia ustalić wszystkie istotne dla nich kwestie, jak i rodzice żyjący w rozłączeniu, którzy z uwagi na zmianę okoliczności życiowych postanowili w drodze ugody zmienić kwestie dotyczące sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej lub wysokości alimentów. Natomiast sąd może skierować strony do mediacji, jeżeli istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa, nawet jeśli postępowania zostało zawieszone32. Sprawa może zostać skierowana do mediacji także w przedmiocie pojednania zwaśnionych małżonków33. A zatem sąd może skierować strony do mediacji w celu ugodowego załatwienia spornych kwestii dotyczących zaspokojenia potrzeb rodziny, alimentów, sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi oraz spraw majątkowych podlegających rozstrzygnięciu w wyroku orzekającym rozwód lub separację, w każdym stanie sprawy o rozwód lub separację34.