ADR. Arbitraż i Mediacja

nr 4/2011

Zasada dyspozycyjności w postępowaniu przed sądem polubownym

Andrzej Oklejak
radca prawny
Radosław Flejszar
radca prawny
Abstrakt

I. Wprowadzenie  Arbitraż stanowi alternatywę dla sądownictwa państwowego (powszechnego), o której wyborze mogą zdecydować same strony stosunku cywilnoprawnego. Przez sądownictwo polubowne (arbitrażowe) rozumie się taki tryb rozstrzygania spraw cywilnych, w którym organ rozstrzygający nie jest sądem państwowym i swoją kompetencję wyłączającą orzecznictwo sądów państwowych opiera na umowie stron1. Sądownictwo polubowne wypływa w zasadzie z woli stron, z ich wzajemnego porozumienia2. Źródłem, z którego sądy polubowne „czerpią swą moc”, jest także przepis prawny, który uznaje sądownictwo polubowne, zezwalając na poddanie sporów pod rozstrzygnięcie sądu polubownego i określając warunki, pod jakimi orzeczenie sądu polubownego będzie korzystało z takiej samej mocy prawnej jak orzeczenie sądu państwowego3. Przepisy ustawy, która zezwala na poddawanie sporów do rozpoznania i rozstrzygnięcia sądom polubownym i określa warunki, po których spełnieniu jest to dopuszczalne, mają jedynie charakter dodatkowy, akcesoryjny w stosunku do woli stron. Wola ta bowiem „powołuje sądy polubowne do życia i do działania”, a ustawa może tylko określić ogólne warunki należytego ich funkcjonowania w interesie pewności prawnej i ładu prawnego4.35  Postępowanie przed sądem polubownym jest postępowaniem cywilnym. Rozpoznawane są w nim bowiem sprawy, które w braku poddania ich przez strony pod rozstrzygnięcie sądu polubownego podlegałyby rozpoznaniu przez sąd powszechny5. Poddanie sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego następuje poprzez zawarcie umowy o arbitraż, określanej w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego jako zapis na sąd polubowny. W treści umowy o arbitraż – będącej centralną instytucją sądownictwa polubownego6 – należy wskazać przedmiot sporu lub stosunek prawny, z którego spór wyniknął lub może wyniknąć (art. 1161 § 1 KPC). Niezbędną przesłankę ważności zapisu na sąd polubowny stanowi bowiem tzw. zdatność arbitrażowa, tj. dopuszczalność poddania danego sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego ze względu na jego przedmiot7. Obok elementów obligatoryjnych w treści zapisu na sąd polubowny mogą się znaleźć elementy fakultatywne, dotyczące m.in. liczby arbitrów (art. 1169 § 1 KPC), ich kwalifikacji (art. 1173 § 1 KPC), sposobu ich powołania (art. 1171 § 1 KPC), trybu postępowania o wyłączenie arbitra (art. 1176 § 1 KPC), ustalenia zasad i sposobu postępowania przed sądem polubownym (art. 1184 § 1 KPC), wskazania miejsca postępowania (art. 1155 § 1 KPC) i czasu jego rozpoczęcia (art. 1186 KPC), uzgodnienia języka, w którym będzie prowadzone postępowanie (art. 1187 § 1 KPC) czy też określenia większości wymaganej do wydania wyroku (art. 1195 § 1 KPC). Zapis na sąd polubowny może także wskazywać stały sąd polubowny jako właściwy do rozstrzygnięcia sporu. Jeżeli w treści zapisu strony nie postanowiły inaczej, to są one związane regulaminem takiego stałego sądu polubownego, obowiązującym w dacie zawarcia zapisu (art. 1161 § 3 KPC). Autonomia woli stron dokonujących zapisu na sąd polubowny jest bardzo szeroka. Nie może ona jednak być postrzegana jako zupełna dowolność stron, ale jako swoboda w granicach wyznaczonych przez ustawodawcę8.   Przed dokonaniem analizy problematyki związanej z pojęciem i zakresem obowiązywania zasady dyspozycyjności w postępowaniu przed sądem polubownym niezbędne jest określenie przedmiotu tego postępowania. Przyjęcie jednej ze sformułowanych36w doktrynie koncepcji9 determinuje bowiem sposób rozumienia i zakres obowiązywania zasady dyspozycyjności. Punktem wyjścia do dalszych rozważań będzie koncepcja roszczenia procesowego jako przedmiotu procesu, sformułowana i upowszechniona w polskiej doktrynie przez W. Siedleckiego10. II. Zasada dyspozycyjności jako naczelna zasada postępowania cywilnego  Niezależnie od przyjętych kryteriów i sposobu rozumienia pojęcia naczelnych zasad postępowania cywilnego11 nie ulega wątpliwości, że zasada dyspozycyjności (rozporządzalności) zawsze należała i nadal należy do tej kategorii – jako zasada o fundamentalnym znaczeniu dla postępowania cywilnego (a przede wszystkim dla postępowania rozpoznawczego). Początki tej zasady, jak i zasady kontradyktoryjności, sięgają czasów starożytnego Rzymu. Zasady te były wówczas stosowane w szerokim zakresie, gdyż uprawnionemu przysługiwało nieograniczone prawo rozporządzania swoim prawem podmiotowym, a każda czynność procesowa strony miała jednocześnie znaczenie rozporządzenia spornym prawem materialnym i przysługującym dla jego ochrony prawem procesowym12.37  Punkt wyjścia do określenia istoty zasady dyspozycyjności i jej relacji z zasadą kontradyktoryjności stanowił przyjęty powszechnie podział prawa na publiczne i prywatne. M. Waligórski podkreśla, że z tego podziału – będącego konsekwencją systemu społeczno-gospodarczego opartego na własności prywatnej i sformułowanego w oparciu o tradycyjne kryterium kolektywnej lub indywidualnej natury interesu chronionego prawem – wynikała zasada autonomii stron na gruncie prawa prywatnego13. Podstawą takiego systemu społeczno-gospodarczego są prawa, których kształtowanie zależy od woli zainteresowanych i którymi jednostka może swobodnie dysponować do ich zrzeczenia się włącznie. Tego zrzeczenia się jednostka może dokonać w ten sposób, że nie będzie swojego prawa dochodzić w ogóle na drodze stojącego do jej dyspozycji procesu lub zaniecha jego dochodzenia drogą zahamowania uruchomionego już aparatu procesowego. Cecha rozporządzalności prawem i związanych z nią konsekwencji jest charakterystyczna dla wielu (choć nie dla wszystkich) praw podmiotowych wypływających z prawa cywilnego. Wychodząc z założenia, że nie jest rzeczą państwa konkretyzowanie lub urzeczywistnianie praw, którymi jednostka może swobodnie rozporządzać, jeżeli jednostka tego od państwa nie zażądała, ustawodawca pozostawia kwestię wszczęcia procesu cywilnego decyzji samego uprawnionego14. Państwo ogranicza się wyłącznie do stworzenia odpowiedniego aparatu, przy pomocy którego uprawniony mógłby uzyskać konkretyzację i urzeczywistnienie swoich praw, uruchamiając go wyłącznie na żądanie uprawnionego. Z aparatu tego – w przypadku jego uruchomienia przez uprawnionego – może również korzystać strona przeciwna w celu obrony swoich praw (o ile z tej obrony – w ramach swobodnego dysponowania tymi prawami nie zrezygnuje). Zdaniem M. Waligórskiego zagadnienie przeciwstawienia inicjatywy stron (dochodzących lub broniących swojego prawa) inicjatywie urzędowej organu procesowego (decydującego o wyniku procesu) należy rozpatrywać z trzech odrębnych punktów widzenia, tj. na płaszczyznach: wszczęcia procesu, jego dalszego biegu oraz zbierania materiału procesowego. W każdym z tych punktów może zachodzić odmienny stosunek inicjatywy stron do inicjatywy urzędowej. Nie jest przy tym możliwe w praktyce zbudowanie procesu cywilnego opartego wyłącznie na zasadzie inicjatywy stron bądź na zasadzie inicjatywy urzędowej. Autor podkreśla, że między tymi dwoma elementami nie da się ustalić raz na zawsze trwałej relacji, gdyż ich stosunek jest zawsze odzwierciedleniem panującego w danym etapie historycznym w konkretnych warunkach38stosunku pomiędzy interesem publicznym a autonomią prywatną w tej dziedzinie prawa materialnego, której konkretyzacji lub urzeczywistnieniu ma służyć...