ADR. Arbitraż i Mediacja

nr 1/2011

Kwestia obecności arbitrażu w europejskim prawie postępowania cywilnego w świetle projektów rewizji rozporządzenia Bruksela I

Bartosz Trocha
absolwent prawa -- WPiA Uniwersytetu Łódzkiego, aplikant radcowski I. roku aplikacji radcowskiej przy OIRP w Łodzi
Abstrakt

Wprowadzenie  Rok 2010 w sferze unijnej legislacji upłynął m.in. pod znakiem dyskusji na temat planowanych zmian w treści rozporządzenia Rady (WE) Nr 44/2001 z 22.12.2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych, zwanego popularnie rozporządzeniem Bruksela I1. Spośród licznych treści poruszanych w ramach tej dyskusji elementem szczególnie ważkim z punktu widzenia międzynarodowego obrotu jest niewątpliwie zagadnienie sądownictwa polubownego, a ściśle rzecz ujmując, pytanie o to, czy powinno ono znaleźć się w zakresie stosowania aktu, czy też pozostać poza tym zakresem, tak jak ma to miejsce w obecnym stanie prawnym. Lektura opinii i sugestii wysuwanych w tej kwestii pozwala stwierdzić, iż mamy w tym przypadku do czynienia z tematem wybitnie kontrowersyjnym, budzącym spory zarówno w świecie prawa, jak i polityki. Warto zatem przybliżyć przynajmniej część poglądów głoszonych w tej sprawie.   Niniejszy artykuł stanowi próbę skrótowego podsumowania najistotniejszych głosów padających w toczącej się aktualnie debacie o miejscu arbitrażu w przyszłym kształcie rozporządzenia. Punktem wyjścia uczyniono wnioski i propozycje zebrane przez unijnych ekspertów, które skonfrontowano następnie z opiniami innych zainteresowanych podmiotów, reprezentujących różne (niekiedy diametralnie) punkty widzenia.Głos historii  Od czasu uchwalenia Konwencji brukselskiej2, będącej swoistym zalążkiem europejskiego prawa postępowania cywilnego, kwestia arbitrażu była konsekwentnie wykluczana z zakresu zastosowania kolejnych aktów regulujących tę sferę prawa, najpierw wolą63państw-sygnatariuszy, później zaś ustawodawcy wspólnotowego. Obowiązujące obecnie rozporządzenie już w swoim pierwszym artykule (ust. 2 lit. d) wymienia sądownictwo polubowne jako jedno z zagadnień, do których akt nie ma zastosowania, obok m.in. prawa spadkowego, upadłości czy ubezpieczeń społecznych.  Podejście wykluczające uzasadniano tradycyjnie3 okolicznością, że wszystkie państwa członkowskie UE są stronami Konwencji nowojorskiej z 10.6.1958 r. o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych4. Chciano zatem uniknąć niepotrzebnego mnożenia regulacji, tym bardziej że rozwiązania konwencyjne były i są oceniane pozytywnie, o czym będzie jeszcze mowa5.  Powyższy sposób myślenia utrzymywał się raczej trwale do początku nowego stulecia. Jednak wraz z jego nastaniem dotychczasowe wspólne stanowisko zaczęło się delikatnie chwiać. Skrupulatna i wnikliwa obserwacja przypadków praktycznego zastosowania rozwiązań z Brukseli I przyniosła rezultaty, które skłoniły część doktryny europejskiej do refleksji nad zasadnością całkowitego wykluczenia zagadnień związanych z arbitrażem z treści rozporządzenia. Okazuje się bowiem, że wraz z rozwojem i rozrostem wspólnotowego, a obecnie unijnego prawa procesowego cywilnego, coraz częściej dochodzi do stykania się tych dwóch sfer, zaś zetknięcia te generują problemy, których na podstawie istniejących regulacji często nie sposób rozwiązać. Status sądownictwa polubownego w prawie europejskim, który wcześniej był wolny od zbędnych regulacji, stał się palącym problemem,...