Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie odszkodowania za spadek wartości nieruchomości wynikający z jej lokalizacji w pobliżu lotniska. Do sporu doszło pomiędzy władzami portu lotniczego, a właścicielką jednego z domów.
Kobieta, posiadająca nieruchomość w obrębie strefy ograniczonego użytkowania (ustanowionej przez Sejmik Województwa Małopolskiego) chciała skorzystać z przysługującego jej prawa do odszkodowania. Uważała, że w związku z hałasem, wynikającym z sąsiedztwa lotniska jej dom znacznie stracił na wartości, a niezależnie od tego musiała jeszcze ponieść koszty wyciszenia budynku. Dlatego też domagała się łącznej kwoty 120 000 zł. Swoje żądanie sformułowała w formie sądowego wniosku z wezwaniem do próby ugodowej, a sąd przekazał sprawę dalej zarządcom lotniska. Sęk w tym, że choć właścicielka rozpoczęła swoje starania o odszkodowanie w terminie, to jej roszczenia dotarły do adresata po upływie 2 lat od uchwalenia przez Sejmik wspomnianej strefy, czyli po upływie czasu przewidzianego ustawowo na zgłaszanie wniosków o odszkodowanie. W związku z powyższym zarządcy lotniska odmówili wypłaty odszkodowania, jako już nienależnego.
W konsekwencji kobieta skierowała sprawę do Sądu Okręgowego w Krakowie. Organ przyznał właścicielce domu odszkodowanie, ale tylko w kwocie odpowiadającej równowartości prac, mających na celu wyciszenie budynku. Za wymianę okien kobieta zapłaciła ok. 40 tys. zł i właśnie tyle zasądził jej sąd. Tym razem zareagowała nie tylko właścicielka, ale i lotnisko – obie strony wniosły apelację od wydanego wyroku.
Sąd Apelacyjny w Krakowie nie potrafiąc znaleźć rozwiązania zaistniałej sytuacji, zwrócił się zatem z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego. Organ chciał wiedzieć, jaka interpretacja dotrzymania terminu złożenia wniosku o odszkodowanie będzie w tym przypadku właściwa. Czy kobieta postąpiła słusznie zwracając się ze swoimi roszczeniami poprzez złożenie wniosku do sądu, czy też najpierw powinna była zwrócić się bezpośrednio do władz lotniska i dopiero wtedy jej żądania byłyby zasadne.
SN udzielając odpowiedzi stwierdził, że do zachowania dwuletniego terminu przewidzianego w art. 129 ust. 4 ustawy z 27.4.2001 r. – Prawo ochrony środowiska (tekst jedn.: Dz.U. z 2017 r., poz. 519 ze zm.) wystarczające jest złożenie przed jego upływem do sądu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej (III CZP 37/17).