Kwestią legalności wzniesienia garażu zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.
Do nadzoru budowlanego zgłoszono, że budynek został wybudowany bez wymaganego pozwolenia na budowę. W związku z powyższym PINB wstrzymał roboty budowlane i nakazał zabezpieczenie terenu budowy garażu przed dostępem osób trzecich. Zażalenie od tej decyzji złożyli do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego współwłaściciele działek, na których budowano garaż. Organ uchylił wcześniejsze postanowienie, a sprawę przekazał mu do ponownego rozpoznania. Przyczyną takiego działania był brak określenia jego adresata, a także nie wykazanie wystąpienia zagrożeń dla życia lub zdrowia ludzi, co jest niezbędne dla nałożenia obowiązku z art. 48 ust. 2 ustawy z 7.7.1994 r. – Prawo budowlane (tekst jedn. Dz.U. z 2021 r. poz. 2351; dalej PrBud) dotyczącego obowiązku zabezpieczenia terenu budowy.
PINB ponownie wstrzymał roboty budowlane przy budowie garażu, a decyzja ta znów została podważona przez właścicieli. Poza wystosowaniem zarzutów formalnych, kwestionowali oni także, czy nadzór budowlany poprawnie ocenił stan faktyczny. Chodziło o wliczenie grubości warstwy izolacyjnej do powierzchni zabudowy obiektu. Podważali także słuszność uznania spornego obiektu za budynek, podczas gdy nosi on wszelkie cechy wiaty. Właściciele nieruchomości zwracali uwagę na fakt, że budowa wiaty o powierzchni zabudowy do 50 m2 nie wymaga pozwolenia na budowę, ani zgłoszenia, o którym mowa w przepisach PrBud.
WINB podtrzymał w mocy decyzję I instancji. W postanowieniu argumentował, że wspomniany obiekt jest budynkiem w znaczeniu art. 3 pkt 2 PrBud, którego realizacja wymaga pozwolenia na budowę, gdyż jego powierzchnia zabudowy przekracza 35 m2. Nie przychylono się natomiast do twierdzenia Inwestorów, że jest to wiata, której realizacja – w myśl art. 29 ust. 2 pkt 2 PrBud – nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę, jak również dokonania zgłoszenia jej budowy. Uznano, że obiekt ten nie może być traktowany jako lekka konstrukcja, która nie jest trwale związana z gruntem. Dodatkowo za takim zastosowaniem przepisów przemawiało również to, że przedmiotowy obiekt posiadał dwie kondygnacje. Organ przedstawił właścicielom uregulowania dotyczące legalizacji samowolnie wybudowanego obiektu oraz wysokości opłaty legalizacyjnej, jednak właściciele nieruchomości skierowali sprawę do sądu, a WSA w Gliwicach w wyroku z 22.9.2022 r. (II SA/Gl 536/22) stanął po ich stronie.
W uzasadnieniu do orzeczenia sąd przyznał, że przepisy PrBud, jak i wydane na jej podstawie rozporządzenia wykonawcze, nie definiują pojęcia „wiaty”, zatem brak ustawowej definicji takiego obiektu oznacza, że jego kwalifikacja wymaga każdorazowo uwzględnienia m.in. jego funkcji. W myśl definicji słownikowych „wiata” to rodzaj budowli bez ścian, zwykle z oszklonym pokryciem. Sąd powołując się na orzecznictwo zwrócił uwagę, że często wskazuje się, iż wiata to samodzielna lekka budowla, posiadająca dach, niekiedy ściany, której celem jest ochrona miejsca, rzeczy przed oddziaływaniem atmosferycznym – deszczem, śniegiem, wiatrem, natomiast za podstawowe cechy wiaty uznaje się wsparcie danej budowli na słupach stanowiących podstawowy element konstrukcyjny i wiążący budowlę trwale z gruntem oraz brak trwałych ścian. Tymczasem podczas oględzin stwierdzono, że sporny obiekt to dwustanowiskowy garaż, posiadający poddasze z oknem i wejściem, do którego prowadziły schody zlokalizowane na zewnątrz obiektu. Był on wykonany z płyty żelbetowej, opartej na filarach betonowych, a ściany zbudowano z bloczków betonu komórkowego o grubości 12 cm, które ocieplono. Dach budynku był dwuspadowy, pokryty gontem bitumicznym. W opinii sądu w tym przypadku nie można mówić o lekkiej konstrukcji, gdzie słupy (filary) są podstawowym elementem wiążącym obiekt z gruntem. Obiekt był co prawda oparty na filarach od strony schodów prowadzących na poddasze, ale ich zastosowanie wynikało z uwarunkowań terenowych, a mianowicie z faktu dużego spadku terenu. Same ściany wykonane z bloczków betonu komórkowego były już oparte na płycie żelbetowej. Co istotne, budynek posiadał również poddasze, stanowiące swego rodzaju drugi poziom obiektu, co nie jest elementem przypisywanym obiektom kwalifikowanym jako wiaty. W konsekwencji obiekt uznano za budynek garażowy, do którego odnosi się art. 29 ust. 1 pkt 14 lit. b) PrBud (nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę, natomiast wymaga zgłoszenia, o którym mowa w art. 30 PrBud, budowa wolno stojących garaży o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki). Dla sprawy kluczowe okazały się zatem wymiary obiektu.
W protokole z oględzin nieruchomości określono wymiary garażu: 6,02 m x 6,09 m, co daje wynik 36,66 m2. Tymczasem pracownicy PINB stwierdzili, że budynek posiadał ocieplenie o grubości 10 cm. Z takim pomiarem organu nie zgadzali się właściciele. Ich zdaniem pomiarów dokonano błędnie po ścianach ocieplonych, nie uwzględniając tego, że są one grubsze z racji na przytwierdzony do nich materiał izolacyjny. Sąd zgodził się w tym zakresie ze skarżącymi. W uzasadnieniu do wydanego wyroku stwierdził, że: „powierzchnia zabudowy, której wielkość przesądza o wymaganiach formalnych dla realizacji danej inwestycji (legalizacji), nie może być wyliczana przy uwzględnieniu grubości warstwy izolacyjnej znajdującej się po zewnętrznej stronie ściany. Inne podejście często prowadziłoby do kuriozalnych sytuacji, gdzie realizacja danego przedsięwzięcia w zgodzie z wymaganiami prawnymi i równoczesne lub następcze (w późniejszym czasie) wykonanie ocieplenia przekreślałoby legalność danego obiektu. Zaznaczyć przy tym należy, że np. w myśl art. 29 ust. 4 pkt 1 lit. c) PrBud roboty budowlane dotyczące przebudowy polegające na dociepleniu budynków o wysokości nieprzekraczającej 12 m, nie wymagają decyzji o pozwoleniu na budowę oraz zgłoszenia, o którym mowa w art. 30 PrBud”.