Czy osoba, która ze zbycia mieszkania otrzymanego w spadku spłaca udział byłego współmałżonka we wspólnym mieszkaniu, ma prawo do ulgi mieszkaniowej? Tę kwestię rozstrzygnął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Chodziło o mężczyznę, który posiadał połowę praw do małżeńskiego mieszkania, a ponadto odziedziczył lokal po matce. Ponieważ podatnik rozwiódł się, a nieruchomość otrzymaną w spadku sprzedał, uzyskane w ten sposób środki przeznaczył na wykupienie połowy praw eksmałżonki do drugiego mieszkania. Ponieważ do transakcji zbycia przedmiotu spadku doszło przed upływem 5 lat od jego otrzymania, mężczyzna powinien zapłacić podatek, chyba że pieniądze ze sprzedaży przeznaczył na realizację własnych celów mieszkaniowych. W jego opinii spłata byłej żony miała właśnie taki charakter. Mężczyzna stał się jedynym właścicielem mieszkania. Jednak fiskus był innego zdania. W interpretacji Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej działanie podatnika wiązało się z podziałem majątku, a nie z realizacją własnych celów mieszkaniowych.
Spór rozstrzygnął WSA w Warszawie w wyroku z 31.10.2019 r. (III SA/Wa 516/19). Organ stanął po stronie podatnika, argumentując, że w omawianej sytuacji istotny był cel jego działania – mężczyzna chciał stać się jedynym właścicielem małżeńskiego mieszkania, zatem dążył do realizacji własnych celów mieszkaniowych. Choć kiedyś sądy w podobnych sprawach trzymały się bardziej literalnej wykładni przepisów w tym zakresie, ich interpretacja z biegiem czasu uległa zmianie na bardziej celowościową. I takie właśnie podejście w powyższym sporze zastosował WSA orzekając, że mężczyźnie przysługuje zwolnienie podatkowe.
