Jak wynika z orzeczenia SN, wynagrodzenie, od wypłacenia którego uzależnia się wysokość zasiłku chorobowego, nie musi być przekazane „do kieszeni” pracownika, ale może zostać rozliczone w innej formie.
Prezesowi pewnej spółki przysługiwało ustalone przez radę nadzorczą wynagrodzenie w wysokości 5 tys. zł, które jednak nie było wypłacane ze względu na kłopoty finansowe firmy. Kwestia sporna pojawiła się w momencie przejścia prezesa na urlop zdrowotny i zaistniałej w związku z tym konieczności ustalenia wysokości zasiłku chorobowego. ZUS zastosował jako podstawę do jego wyliczenia przeciętne wynagrodzenie otrzymane, a nie faktycznie przysługujące prezesowi. Po wygraniu kolejnej sprawy o zapłatę zaległej pensji prezes skorzystał z okazji i podczas licytacji majątku spółki kupił pewne jego elementy, a następnie zasądzone pensje przedstawił do potrącenia na poczet cenny tego zakupu. Operacja się udała.
W tej sytuacji Sądy Pracy uznały wyższą podstawę zasiłku, co jednak nie przekonało ZUS, który dowodził przed SN, że określenie „wynagrodzenie wypłacone” oznacza płacę wypłaconą „do rąk” pracownika, a nie w inny sposób.
SN nie podzielił tej argumentacji, twierdząc, że jeżeli pracownik ma wobec pracodawcy roszczenie i zamiast pensji za przysługujące mu pieniądze nabywa majątek przedsiębiorcy, to należy to traktować jak wypłacenie wynagrodzenia.
Wyrok SN z 11.3.2004 r., II UK 410/03