W ocenie SN w przypadku, gdy pracodawca i osoba trzecia (zawierająca umowę cywilnoprawną z pracownikiem) pozostają we wzajemnej relacji – odpowiednio jako spółka zależna i spółka dominująca (art. 4 § 1 pkt 4 lit. a KSH) i na podstawie konstrukcji osobowości prawnej dochodzi do zminimalizowania obowiązku składkowego, możliwe jest odwołanie się do koncepcji „przebicia zasłony osobowości prawnej”.
Pracownik był zatrudniony w spółce działającej w branży IT na podstawie umowy o pracę jako koordynator ds. projektów. Dodatkowo nawiązał współpracę na podstawie umów zleceń ze spółką matką wobec jego pracodawcy. Spółka matka zawarła ze spółką córką umowę o współpracę, na podstawie której udostępniała jej usługi swoich specjalistów. Usługi na rzecz spółki matki świadczył m.in. informatyk będący jednocześnie pracownikiem spółki córki. Wynagrodzenie uzyskiwane przez informatyka z tytułu realizacji umów zleceń znacznie przekraczało wynagrodzenie zasadnicze uzyskiwane z tytułu umowy o pracę, niemniej jednak w związku z istniejącym zbiegiem tytułów do ubezpieczeń społecznych składki na ubezpieczenie społeczne były odprowadzane wyłącznie od przychodów uzyskiwanych z tytułu stosunku pracy. Takie działanie zostało zakwestionowane przez ZUS, który uznał, że do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne pracownika powinny być wliczane również kwoty wynagrodzeń uzyskiwane przez pracownika z tytułu umów zleceń wiążących go ze spółką matką. Spółka córka wniosła odwołanie od decyzji ZUS.
Sąd okręgowy oddalił odwołanie spółki, uznając, iż pracownik w ramach umów zlecenia zawartych ze spółką matką wykonywał pracę na rzecz spółki córki, z którą pozostawał w stosunku pracy w rozumieniu art. 8 ust. 2a ustawy systemowej. Spółka złożyła apelację, która została oddalona. Od orzeczenia sądu II instancji spółka córka wniosła skargę kasacyjną, wskazując m.in., iż w sprawie nie może mieć zastosowania art. 8 ust. 2a ustawy systemowej, gdyż informatyk, w ramach umów zleceń łączących go ze spółką matką nie wykonywał pracy na rzecz swojego pracodawcy, czyli spółki córki.
Sąd Najwyższy nie zgodził się z kwalifikacją prawną sądów obu instancji. Dostrzegł, że w omawianej sytuacji spółka córka nie była beneficjentem pracy wykonywanej przez jej pracownika w ramach zawartych umów zleceń. Uznał jednak, że udostępnienie pracownika jest podstawą do uwzględnienia wynagrodzenia z tytułu umów zleceń w podstawie wymiaru składek z tytułu umowy o pracę. Odwołał się bowiem do koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej. Przyjął, że w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy ze względu na nieadekwatne ustalenie wysokości wynagrodzenia z umowy o pracę (stanowiące nadużycie prawa) spółkę córkę należy uznać za pracodawcę i w konsekwencji za płatnika składek również w odniesieniu do wynagrodzenia pracownika uzyskiwanych z umów zleceń zawartych ze spółką matką.
W omawianej sprawie należy zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, pokazuje ona, że ZUS dąży do kwestionowania stosowanych konstrukcji prawnych nawet w sytuacji gdy nie ma do tego podstawy prawnej. Zwróćmy uwagę, że ZUS odwołał się do art. 8 ust. 2a ustawy systemowej, na mocy którego za pracownika uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie m.in. umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowy o dzieło, jeżeli umowę taką zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy, lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy.
Tymczasem już wstępna lektura tego przepisu prowadzi do wniosku, że nie mógł on znaleźć zastosowania w omawianej sprawie. Dotyczy bowiem sytuacji, gdy pracownik jest zatrudniony na umowie cywilnoprawnej przez podmiot trzeci, a ten podmiot trzeci świadczy usługi na rzecz pracodawcy. W niniejszej sprawie mógłby być brany pod uwagę tylko wtedy, gdyby to spółka matka wykonywała usługi na rzecz spółki córki (a tak nie było). Co jest najgorsze w tym wszystkim, sądy powszechne zalegalizowały takie działania ZUS.
Po drugie, SN, pomimo że słusznie zauważył, iż powołany przepis nie mógł znaleźć zastosowania, to jednak oddalił skargę kasacyjną, odwołując się do koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej. Przypisał bowiem szczególne znaczenie powiązaniom kapitałowym istniejącym pomiędzy spółkami, które jego zdaniem zostały wykorzystane w celu optymalizacji składkowej i obniżenia kosztów prowadzenia działalności.
Odwołanie się do tej koncepcji w niniejszej sprawie budzi jednak poważne wątpliwości m.in. z tego względu, że dotychczas była ona stosowana wyłącznie na gruncie prawa pracy. Co również istotne, koncepcja ta może negatywnie wpływać na pewność prawną w zakresie ubezpieczeń społecznych w grupach kapitałowych. Niemal każdy zbieg tytułów do ubezpieczeń wynikający z zatrudnienia w różnych spółkach grupy kapitałowej będzie mógł bowiem zostać zakwestionowany, skoro niemal każdy zbieg pozwala na uniknięcie oskładkowania jednego lub większej liczby takich tytułów. Nie można natomiast tracić z pola widzenia faktu, że skoro ustawodawca dopuszcza zbieg tytułów do ubezpieczenia i w określonym zakresie pozwala nie odprowadzać składek od niektórych tytułów, to obywatele mają prawo skorzystać z tej możliwości. Skorzystanie z dopuszczalnych przez prawo konstrukcji prawnych, nawet w celu obniżenia składek, nie jest samo w sobie obejściem prawa.
Skoro w ustawie systemowej nie przewidziano wyłączenia stosowania zbiegu tytułów do objęcia ubezpieczeniem społecznym w ramach grup kapitałowych, to stosowanie obostrzeń do tych podmiotów narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa.