Zdaniem Sądu Najwyższego, wstąpienie na ślub do znajomych w drodze do pracy nie jest życiowo uzasadnione. Zatem wypadek, któremu uległ wtedy powód, nie może zostać zakwalifikowany jako wypadek w drodze do pracy.
Sprawa dotyczyła chorążego Wojska Polskiego Mariana L., który domagał się jednorazowego odszkodowania wypadkowego, po tym jak wioząc znajomych na ślub z kościoła do miejscowego hotelu, miał wypadek. W wyniku tego zdarzenia doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu i dziś jest inwalidą na rencie. W dniu wypadku miał się stawić w jednostce o godz.18.00, a kościół i hotel były na trasie dom – jednostka.
Sądy niższych instancji nie zakwalifikowały tego zdarzenia jako wypadku w drodze do pracy, gdyż ta powinna być najkrótsza lub najdogodniejsza dla pracownika i nieprzerwana. Dopuszcza się przerwę, ale musi być ona życiowo uzasadniona, np. odebranie dziecka z przedszkola.
Pełnomocnik powoda przekonywał, że w tej sytuacji mamy właśnie do czynienia z racjonalnością i życiowo uzasadnioną przerwą w drodze do pracy.
SN nie uznał tej argumentacji, stwierdzając, że droga do pracy musi być nieprzerwana.
Wyrok SN z 25.5.2004 r., III UK 43/04